Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Prolog: Teoria Wielkiego Wybuchu
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Lost Colony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:50, 29 Paź 2020    Temat postu:

Becky

Puściła schemat na drukarkę i szybko poszła go odebrać, aby nikt nie zauważył co się wydrukowało. Nie do końca wiedziała na co się patrzy. Czyżby to był schemat wentylacji? Stwierdziła, że wieczorem na spokojnie w kajucie przeanalizuje wydruk.

Odpowiedziała Hemsworthowi:
- No to ciekawe dzisiaj macie. Jakby co, moja propozycja nadal aktualna! Lecę teraz na odprawę, w razie czego dawaj znać, pomogę. - pomachała mu z uśmiechem i udała się w stronę miejsca, gdzie miała odbyć się odprawa. Była ciekawa co tam ją czeka i co też to dowódca tym razem wymyśli.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:45, 01 Lis 2020    Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Wszyscy [ok. 13:55]


Przez pokład przeleciał donośny i przeciągły, metaliczny jęk kadłuba, gdy cały okręt zatrząsł się niczym odrzutowiec przelatujący z obszaru ciepłego powietrza w obszar zimny. Światła zamigotały, trzeszcząc złowieszczo.

Robert [chwilę przed]


Agent Gibbs uśmiechnął się zdawkowo, po czym skierował się do automatu z kawą po kubek napoju.
- Robota pan znajdzie w pracowni badawczej sił ochrony, nie muszę chyba akcentować, że pośpiech jest wskazany? - zapytał znad kubka.
- Havis Goj? To dziwne, słyszeć od pana takie pytanie. Wszak pracujecie ze sobą od dłuższego czasu. Zdradzę panu pewien sekret. Wbrew pozorom Wydział Śledczy nie ma na oku każdego członka ekspedycji. - odparł, po czym ruszył w stronę, w którą oddaliła się Greta, dając znać naukowcowi, żeby podążył za nim. - No ale niektórych mamy, więc czemu akurat pan Goj został wyróżniony pana zainteresowaniem?

Wszyscy [13:57]


Zawyły syreny alarmowe, gdy tylko wstrząsy ustały. Ludzie znajdujący się w strefach rekreacyjnych wcześniej siedzący przy stolikach teraz zbierali się z podłogi pośród resztek jedzenia i rozbitej zastawy. Wiele pokładów utraciło połączenia w tłumikach inercyjnych powodując zaniknięcie sztucznej grawitacji.

Sai [ok. 11:45]
Soundtrack


Ciąg zer i jedynek wymieszany z hexami i decymami zawirował jej przed oczami, gdy przetwarzała obraz wyświetlany przez systemy. Poruszając się w swoim środowisku bez problemu znalazła to czego szukała i wyizolowała kod hakerów z szumu Konstantina i otoczenia Astry. Mogła teraz zebrać to do kupy i zaprogramować kolejną warstwę ochronnego firewalla dla statku.

W bazie okrętowej miała zapisany tracer CHEERS.LUV, który kiedyś dostała od analityka bezpieczeństwa systemów IT w bazie Norfolk, kilka lat wstecz, a który mogła wykorzystać do poszukiwań terminala. Od tego dzieliło ją tylko kilka kliknięć.

Odwróciła się do technika.
-Bo szczerze nie mieliśmy jeszcze z taką sytuacją do czynienia i nie wiem, czy nie przekraczam jakiejś granicy, sir - odparł Samuels, który wyraźnie był poza swoją strefą komfortu. - Nigdy nie straciliśmy nikogo na pokładzie.
____
OOC:
firewall test WIE / INT + PROG; st2, min 1h, fail wydłuża o kolejną h, crit fail [hidden efekt]
tracer test WIE / INT + PROG; st2, jw


Wszyscy [13:59]


Systemy pomocnicze okrętu nie reagowały. Łączność po sieci wewnętrznej była utrudniona. Ludzie wymieniali się sprzecznymi informacjami, tworząc chaos komunikacyjny i pojedyncze wybuchy paniki. Ekipy techniczne a także ratownicy i ochrona docierali na miejsca i powoli poprzez systemy zapasowe spływały pierwsze raporty.

Becky [12:40]


W drodze do biura ochrony pokonała szereg korytarzy i pokładów, aż trafiła do hubu hydroponicznego, gdzie w głównej strefie rekreacyjnej znajdował się prawdziwy park. O dziwo, nie napotkała tam zbyt wielu osób. Większość ławek była wolna. Widać sztuczne odgłosy wiatru, ptaków i owadów nie miały zbyt wielu zwolenników. Miała już iść dalej, lecz nie była pewna, czy w jednej z altanek nie dostrzegła znajomej postaci.
____
OOC:
kojarzenie test PER + CZUJ; st2,


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:58, 02 Lis 2020    Temat postu:

Robert

Westchnął zrezygnowany widząc kolejną ofiarę uroku kwaśnego napoju. Poczłapał zrezygnowany za nim, ale odsunął się żeby nie czuć aromatów i mniej słyszeć wkurwiającego pierdzenia maszyny.
- Aha. To w ramach rewanżu zdradzę swój sekret. Szybciej na robotach pracuje się narzędziami. Chyba, że przeniesiecie mój warsztat do rzeczonego pomieszczenia ochrony i to w pośpiechu. Szacuję że w sumie to dwa tysiące elementów i sześć ton w maszynach. Kiedy zaczynacie, żebym mógł przeznaczyć jakieś trzydzieści mandayów zespołu na pakowanie i rozpakowanie?
Dopił herbatę i odstawił kubek do zlewu, po czym ruszył za nim.

Kontynuował po chwili:
- Słyszał Pan o metodzie Sokratejskiej? Polecam poczytać w wolnej chwili, taki cel miało moje pytanie. Zwracam uwagę, bo jego reakcje na ostatnie wydarzenia są nielogiczne i nadspodziewanie emocjonalne - wyjaśnił swoją hipotezę odnośnie Goja.
- Dopytuje o szczegóły które dla kogoś mniej.... zainteresowanego sprawą nie mają znaczenia. Zbywa tematy o których najwyraźniej wie więcej niż mówi, na przykład o pożarze i przedmiotach w pracowni AK47. Był zszokowany... i może trochę zawstydzony gdy dowiedział się o ofiarze jednego z Asimów. Może coś kręci z Gretą, ale chyba on ma partnera Ernesta? To ostatnie to już czepianie się, ale nic nie wykluczam. I do kogo się miał zgłosić i w jakiej sprawie pod 212?

Gdy pierdolnęło, podziękował sobie w myślach, że był już daleko od bufetu sałatkowego i śmietników. Rozejrzał się po pomieszczeniu i gdyby przestało działać światło albo grawitacja, podpłynął w stronę najbliższego modułu sterującego i odpalił światło na PDA.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:27, 02 Lis 2020    Temat postu:

Becky

Wynik testu - 2 sukcesy


Mijając hub hydroponiczny stwierdziła, że jeszcze ma chwilę i tam zajrzy, szczególnie, że zobaczyła kogoś znajomego. Chciała przy okazji rozejrzeć się po parku, czy nie znajdzie tam czegoś, co nie pasuje do reszty. Może którąś z roślinek, które nagle pojawiły się w jej szklarni?

Jak już załatwiła sprawę parku, to udała się dalej w kierunku biura ochrony, aby wziąć udział w odprawie. Jeśli usłyszała alarm przed dotarciem tam, to zaczęła biec, jeśli nie, to szła dalej normalnie. Przed wejściem do biura upewniła się, że kartka z wydrukiem z maila jest dobrze schowana i przypadkowo nie wypadnie. Wolała na razie się nie przyznawać nikomu, że ma takie dane i że dzieje się coś ją niepokojącego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:34, 02 Lis 2020    Temat postu:

Sai

11:45

- O jakiej granicy mówisz - spytała odwracając się ponownie do niego plecami i zgrywając na inny wolny pendrive wyizolowane linijki kodu, które oprócz bycia wzorem do firewalla, chciała mieć możliwość użycia jako materiału porównawczego w zamkniętych środowiskach bez sieci. - To, że ktoś zginął ma z tobą związek? Masz jakieś wyrzuty sumienia?

Nie sądziła, by chłopak miał z tym cokolwiek wspólnego, ale profilaktycznie sprawdziła łokciem ułożenie broni w kaburze udowej. Jeśli nie było żadnej wrogiej reakcji, średnio skupiła się na jego tłumaczeniu myśli, koncentrując uwagę na tracerze.

Najwyraźniej rozpoczynanie rozmowy było błędem, owocującym jedynie w kurwicę. Przez dwie godziny nie osiągnęła nic, ewidentnie robiąc coś nie tak.

13:55

Rejestrując wydarzenia tła w trakcie swojego trzeciego podejścia, natychmiast zerwała się od klawiatury. Konstatując co się mogło stać, rozważyła pospieszne przywracanie Harpii do życia, ale potem uświadomiła sobie, że ten proces wymaga godzin a nie sekund. Pamiętała, że na liście działających systemów był Life support, toteż w razie W nadal istniała możliwość zamknięcia się w okręcie.

Chwyciła radiostację i zawieszając ją sobie na kołnierzy nasłuchiwała komunikatów. Wolną ręką odpaliła PDA i nadała do Terleckiego:
Kod:

Co znowu?

Pospiesznie zabezpieczyła też w zapinanej kieszeni pendrive z wyizolowanym kodem hakierów.

13:57

Pierdyknięcie zmusiło ją do włączenia magnesu w butach, którego normalnie nie tolerowała. Stwierdziła jednak, że ślamazarność ruchów jest jednak do zniesienia, gdy alternatywą było naprzemienne fruwanie po hangarze i rozbijanie łba o podłogę przy wracającej grawitacji. Idąc wzdłuż ścian, przy których była możliwość złapania się czegoś, ruszyła w stronę dowództwa spodziewając się ogłoszenia alarmu.

13:59

Kontynuowała ślamazarną podróż nasłuchując komunikatów na radiostacji, próbując ułożyć obraz sytuacji w głowie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:40, 07 Lis 2020    Temat postu:

WSZYSCY [14:01]


Z głośników na całym okręcie rozległ się tajemniczy komunikat. Wyglądało to jakby ktoś niechcący nacisnął push-to-talk będąc podłączonym do okrętowego systemu łączności. Trwało to niecałą minutę, po czym się urwało.

OOC:
wszyscy: test SW + OnS vs efekt lokacji Zdarzenie [st2]


OOC - Soundtrack - klik

Sai [11:45]


Technik Samuels przestąpił z nogi na nogę, lecz nie wykonywał, żadnych podejrzanych ruchów. Wyraźnie był skrępowany i nie potrafił wypowiedzieć swoich emocji. Nagle jakby słowa przestały mieć sens. Widząc, że oficer zajęła się komputerami odetchnął, po czym obrócił się i wyszedł. Zanim zamknęły się za nim drzwi usłyszała jak ktoś, najwyraźniej czekający na niego przed okrętem, zadaje mu pytanie, a Samuels odpowiedział.
- Nie zapytałem, ale to jeszcze nie czas. A i tak będzie potrzebować drugiego - reszta rozmowy zaniknęła w syku zamykającego się włazu, a przez szybę czołową zobaczyła oddalających się trzech techników.

[13:55 i później]


Mimo bycia przerośniętym przyciskiem do papieru, Harpia stanowiła najbezpieczniejsze miejsce w jakim mogła przebywać w czasie Zdarzenia. Nadana wiadomość do Terleckiego nie doczekała odpowiedzi, system prawie całkiem zlagowało. Podobnie było z radiostacją, komunikaty docierały porwane, często krzyczane. Nie wydawało się jednak, by podróż miała się zakończyć na zawsze; przebiegając w myślach czarne scenariusze wykładane jej w trakcie szkolenia do ekspedycji 95% z nich trwało nie dłużej jak dwie minuty zanim Eurasia i jej mieszkańcy stawali się gwiezdnym pyłem.

Decyzja o włączeniu magnesów w butach utrzymała ją na metalowej podłodze, lecz nie zdążyła nawet dojść do wrót hangaru, jak z systemów okrętu popłynął tajemniczy komunikat, a następnie wszystkie systemy pomocnicze okrętu zrestartowały się i uruchomiły ponownie.

Jej PDA zaplimkało przychodzącą wiadomością od Terleckiego.
"Temat analizowany, szczegóły na odprawie. Czekamy."

Becky [13:25]


Spędziła chwilę przyglądając się roślinom, lecz nie znalazła żadnej roślinki ze swojej kolekcji. Jak już tak przyglądała się zielonym kobiercom roślin, stwierdziła, że składają się głównie z różnie uformowanej trawy pastewnej poprzetykanej pędami winobluszczu. Instalacje nawadniające prowadzone były starannie, a ukryte zostały w plastikowych otulinach imitujących korzenie. Pojedyncze kwiaty w kwietnikach były sztuczne. "Dziwności" dopełniały sztuczne dźwięki, które po jakimś czasie spędzonym w tym rejonie faktycznie działały na nerwy.

Przystanęła, by lepiej się przyjrzeć osobom w altanie. Przeczucie jej nie zmyliło, jednym z rozmówców był jej znajomy, młodszy technik Henryk Korn. Z kim rozmawiał, nie była pewna, druga osoba stała bardziej w głąb pomieszczenia.
- Nas też zastanawia ten przyrost... Nie, nie, to na pewno nic od nas... Ale... Ktokolwiek tego używa raczej nie ma pojęcia... Nie, towarzyszu... Założenia są realizowane, to nam na pewno nie grozi... - doleciały do niej skrawki rozmowy.


[13:54 i później]


Zameldowała przybycie oficerowi dyżurnemu, a ten zaanonsował ją kapitanowi. Terlecki zaprosił ją do swojego gabinetu.
- Pani porucznik, dobrze panią widzieć. Jak się mają pani pacjenci? - zapytał uprzejmie, lecz przez Zdarzenie nie doczekał odpowiedzi. Gdy tylko nadszedł wstrząs, kapitan zerwał się zza biurka i ruszył do centrum dowodzenia ochrony, machając ręką na Becky, by podążyła za nim.

Przekraczając próg pomieszczenia dostrzegła jak przez salę wypełnioną sprzętem elektronicznym przechodzi fala energii, niszcząc ekrany i żarówki.
- Padnij! - krzyknął Terlecki i sam rzucił się na podłogę, ciągnąc ją za sobą. Promień energii przepłynął nad ich głowami i zniknął w pokoju kapitana. Na minutę centrum pogrążyło się w ciemności, by ożyć światłem systemów awaryjnych.
- Co do kurwy? - kapitan wygłosił pytanie nurtujących prawie wszystkich w pokoju. - Kowalski! Analiza! Montgomerry! Status! - wykrzyczał rozkazy.
- Zbieram dane, sir - rzucił zdezorientowany Kowalski, szukając sprawnego terminala i rozcierając krew na czole poranionym odłamkami szkła.
- Systemy są online, lecz są strasznie obciążone. Przełączanie ekranów trwa wieki, lecz póki co, nie mam alarmów awaryjnej dekompresji i pożarach - odparł sierżant Montgomerry pełniący dyżur przy jednym ze stanowisk monitoringu, które nie uległo zniszczeniu.

W pokoju znajdowało się w sumie 12 stanowisk operacyjnych, każde odpowiedzialne za inną strefę okrętu. Większość monitorów została zniszczona, w powietrzu unosił się specyficzny zapach uszkodzonej elektroniki. Operatorzy powoli podnosili się kasłając i pojękując z bólu. Becky usłyszała, że ktoś wezwał medyków. (OOC: optional, Becky może zrobić triaż)

- XO na pokładzie! - krzyknął ktoś, oznajmiając przybycie pułkownik Miny Hoang, prawej ręki admirała Albrighta. Kapitan odwrócił się i zasalutował.
- XO, w samą porę. Niebawem będziemy mieli raport dla admirała.
- Dziękuję kapitanie. Nie zapominajmy jednak o pierwszej sprawie - odpowiedziała uprzejmie. - Jak się pan tutaj upora, będę czekać w konferencyjnej.
Najwyraźniej było to zaproszenie na odprawę, co wypisało się negatywnie na twarzy kapitana, lecz szybko przybrał obojętny wyraz twarzy. Wtem, rozległ się tajemniczy komunikat.

OOC:
Triaż:
rzut 12 kostek k10 i wynik na każdej kości:
1 - stan krytyczny, wymagana reanimacja [WIE/INT = PPOM st2]
2-3 - stan ciężki, wymaga załatania i opatrzenia [WIE/INT + PPOM/MED st2]
4-6 - stan lekki, wymaga opatrunku [WIE/INT + PPOM/MED st1]
7-10 - lekkie zadrapania, rozchodzi, nie wymaga interwencji


Robert [13:55 i później]


Agent Gibbs zdążył się uśmiechnąć znad kubka, lecz nie powiedział nic więcej, gdy pokładem wstrząsnęło i podłoga nagle zaczęła się oddalać. Przytomnie odepchnął od siebie kawę, unikając oparzenia gorącym napojem, po czym idąc w ślad Roberta, złapał się najbliższego wystającego uchwytu. Światło zamigotało, lecz nie zgasło. Brak grawitacji zniknął prawie tak szybko, jak się pojawił, sprawiając, że wylądowali nagle na pokładzie, a kubek z kawą potoczył się wśród innych śmieci po pokładzie.
- To było, hmmm, nietypowe - powiedział agent Gibbs, sprawdzając wiadomości w PDA. Najwyraźniej nie było w nich nic alarmującego lub pilnego, gdyż wrócił do rozmowy.
- Spokojnie, może pan być pewny, że pracownia jest w pełni wyposażona, a i zespół tylko na pana czeka. Liczymy, że pana doświadczenie w pracy na tej maszynie pomoże nam ustalić, dlaczego zachowała się w tak nietypowy sposób.
- Przyjrzymy się więc panom Goj. - lakonicznie skomentował jego wywód, robiąc notatkę w PDA. - Myślę, że nim pan się upora z Asimo, powinniśmy zebrać jakieś informacje na ich temat.

Rozmowę przerwał tajemniczy komunikat.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:52, 09 Lis 2020    Temat postu:

Robert

Kod:
OOC  test SW (3) + OnS (3) vs efekt lokacji Zdarzenie [st2]
0 sukcesów


Także zerknął na PDA w oczekiwaniu na alerty. Gdy rozległ się dziwny komunikat, nagrał go na PDA, z założeniem analizy później.
- OK, to gdzie jest ta Wasza pracownia?
Gdy dostał namiary, udał się tam.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:27, 10 Lis 2020    Temat postu:

Sai

11:45

Miała już kozła ofiarnego do obarczenia winą za swoje błędy przy programowaniu. Zachciało się sukinsynowi pytać o ciepłe stołek co-pilota. 'Niech się goni' pomyślała posyłając mordercze spojrzenie w ścianę, za którą powinien się znajdować jej były rozmówca.

Później

Spojrzała na wiadomość na PDA. Nie lubiła określenia "czekamy". Jeśli nie stanowiło to zagrożenia, odłączyła w takim razie magnesy i wrzuciła piąty bieg w drodze na odprawę.


===
OOC: 1 sukces, rerolle nie pomogły. 1 rana psych.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:29, 11 Lis 2020    Temat postu:

Becky

Coś jej nie pasowało w rozmowie, którą usłyszała. Towarzyszu? Tak się chyba w dawnej Rosji zwracało do innych? Stwierdziła, że chyba wspomni o tym Terleckiemu, ale na osobności.

Gdy nastąpiło Zdarzenie, nie do końca ogarniała co się dzieje. Co się dzieje? Dlaczego teraz? Dlaczego tutaj? Pytań miała zbyt wiele, a odpowiedzi zero. Jak już fala energii zniknęła, wstała, otrzepała się i rozejrzała dookoła.
- Kapitanie, zajmę się rannymi. Proszę o wezwanie wsparcia, może się przydać - kiedy wybrzmiał komunikat kropki się chyba połączyły, czyżby Rosjanie atakowali Eurasie? Gdy głośniki ucichły znów zwróciła się do Terleckiego- A, i chciałabym coś powiedzieć, ale na osobności. Mam pewne podejrzenia co się może dziać.

OOC:
test SW 1 + OnS 2 vs efekt lokacji Zdarzenie [st2] - 8, 3, 5 - 1 sukces, fail.

OOC:
Triaż:
rzut 12 kostek k10 i wynik na każdej kości:
1 - stan krytyczny, wymagana reanimacja [WIE 3/INT 2 = PPOM3 st2]
2-3 - stan ciężki, wymaga załatania i opatrzenia [WIE/INT + PPOM /MED 3 st2]
4-6 - stan lekki, wymaga opatrunku [WIE/INT + PPOM/MED st1]
7-10 - lekkie zadrapania, rozchodzi, nie wymaga interwencji


6 - stan lekki, wymaga opatrunku [WIE/INT + PPOM/MED st1] - 4 sukcesy
9 - lekkie zadrapania, rozchodzi, nie wymaga interwencji
7 - lekkie zadrapania, rozchodzi, nie wymaga interwencji
1 - stan krytyczny, wymagana reanimacja [WIE/INT = PPOM st2] - 3 sukcesy (ale rzucałam 6 kośćmi, nie wiem czy dobrze)
3 - stan ciężki, wymaga załatania i opatrzenia [WIE/INT + PPOM/MED st2] - 2 sukcesy
10 - lekkie zadrapania, rozchodzi, nie wymaga interwencji
3 - stan ciężki, wymaga załatania i opatrzenia [WIE/INT + PPOM/MED st2] - 3 sukcesy
4 - stan lekki, wymaga opatrunku [WIE/INT + PPOM/MED st1] - 2 sukcesy
5 - stan lekki, wymaga opatrunku [WIE/INT + PPOM/MED st1] - 3 sukcesy
9 - lekkie zadrapania, rozchodzi, nie wymaga interwencji
9 - lekkie zadrapania, rozchodzi, nie wymaga interwencji
4 - stan lekki, wymaga opatrunku [WIE/INT + PPOM/MED st1] - 1 sukces


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:00, 30 Lis 2020    Temat postu:

Robert



Pracownia swoim wyposażeniem przeszła jego najśmielsze oczekiwania. Przeszedł przez pierwszą śluzę i przez grube szyby zobaczył rozległą halę. Robot stał rozciągnięty na wielkim krzyżu ze zdjętym, podziurawionym, pancerzem piersiowym. Grupa naukowców w białych kitlach ustawiała oderwaną nogę pod rozłupanym biodrem. Dolna część kończyny pokryta była jakimś rdzawym nalotem.
- Cześć, ty musisz być Robert! Jestem Abby Sciuto - drobna naukowiec wyrosła nagle przed nim i podała mu rękę na powitanie. - Jestem głównym technikiem kryminalistyki, w wolnych chwilach zajmuje się garncarstwem i uważam, że ananas na pizzy to zbrodnia - trajkotała, a dwa czarne kucyki podskakiwały w rytm jej kroków. Robert dostrzegł, że nosiła bogato ćwiekowane glany na dużym koturnie, a na lewej stronie szyi dostrzegł tatuaż pajęczej sieci.

Dotarli do drugiej śluzy, gdzie strażnik poprosił o pozostawienie PDA i innej elektroniki w depozytorze. Po przekroczeniu progu do właściwej części pracowni, podeszli bliżej.
- Ach tak, nasz denat - teatralnym gestem wskazała robota. - Cóż, tu zaskoczenia nie ma, zatrucie ołowiem, wielokrotne, a także wybuchowa wymiana biodra. To by było na tyle, mechanicznie. - odwróciła się do Roberta i spojrzała mu w oczy. - Więc dalej wchodzisz ty. Nie możemy się dostać do banków pamięci, by ściągnąć dane do analizy i ustalić kto nim sterował. Robocze teorie jakie mamy, to a) któraś z kul uszkodziła centralny ośrodek wymiany danych, b) wybuch zerwał obwód przesyłowy, co powoduje blokadę CPU, c) ktoś wyczyścił go z danych do ostatniego bita. Na razie zaczęliśmy go rozbierać, by dostać się do centralnych systemów. Czuj się jak u siebie. - poklepała go po ramieniu.

Becky


Po zdarzeniu, mimo wątpliwości wypełniających jej głowę, działała błyskawicznie i skutecznie. Dzięki swoim umiejętnościom szybko odnalazła najbardziej poszkodowanych i udzieliła im pierwszej pomocy, ratując tym samym życie jednego z operatorów. Ci, których obrażenia nie wymagały interwencji medycznej, pomagali jej zgodnie z jej poleceniami. Gdy przybyli ratownicy, mieli posortowanych rannych, praktycznie gotowych do transportu.
- Świetna robota, pani porucznik - podsumował przybyły na miejsce lekarz. Lakoniczny komentarz jednak nie oddawał podziwu i szacunku jaki zdobyła wśród operatorów, który mieli wypisany na twarzach.

Terlecki także pomagał jak mógł, ale bardziej skupiał się na ocenie zniszczeń i przywracaniu zdolności operacyjnych. Zagadnięty przez Becky odparł.
- W tym momencie każda teoria jest dobra, co masz na myśli?

Sai


Szła zdecydowanym krokiem przez sieć korytarz w stronę centrali ochrony. Mijając sekcję hydroponiki prawie wpadł na nią pułkownik Petrov. Uskoczyła pośpiesznie oddając honory, lecz ten nie zwrócił na nią uwagi, tylko ciężko sapiąc oddalił się w przeciwnym kierunku. Lekko zdziwiona, koontynuowała swoją podróż.
- Pani porucznik! - usłyszała kobiecy głos zza pleców. Dostrzegła oficer Perry idącą za nią. - Zmierza pani na odprawę z kapitanem Terleckim? Chętnie dołączę.

Zrównała się z nią krokiem. Sai dostrzegła, że w kaburze tkwiła rękojeść nowego Glocka.
- Ach tak, nie musisz oddawać tamtego - uśmiechnęła się, widząc spojrzenie, ale zaraz spoważniała i dodała. - Przykro mi z powodu pani straty. Wiem, co to znaczy stracić partnera. Złe miejsce, zły moment.
Przeszły kilka kroków w milczeniu.
- Jeśli to jakieś pocieszenie, pętla się zaciska. Wiemy, którą śluzą dostał się na pokład, po tym jak uciekł z hangaru; oczywiście tą, która była w serwisie tego dnia i zarówno monitoring jak i kontrola dostępu były wyłączone, lecz mamy jego kombinezon, a na pewno nie wytarł całego DNA. - odezwała się po chwili. - Dobrze to skurwysyny zaplanowali.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:57, 30 Lis 2020    Temat postu:

Robert

Z zainteresowaniem obejrzał sprzęty w pracowni. Wyglądały na mało używane, co negatywnie nastawiało co do wykorzystywania ich w praktyce. Jeśli AI miałoby się zbuntować, zacznie tutaj z religią. - pomyślał, widząc ukrzyżowanego robota. Próbował też zweryfikować, czy kojarzy kogokolwiek z obecnych.

Zakładał strój ochronny za pierwszą śluzą, gdy usłyszał trajkotanie Abby. Odwrócił się do niej i z uśmiechem się przywitał, uściskując jej dłoń: - Miło mi poznać, panno Abby. Czy zainteresowanie heavy metalem jest dwuznaczne, oraz kto pozwolił Ci wnieść tu koło i glinę? - zapytał gdy szli dalej, skoro już przeszła na "ty". Próbował oszacować jej wiek, oraz teoretyczne zastosowanie kucyków niczym uchwytów kierownicy.

Zgodnie z poleceniami, złożył swoje graty w depozycie i udał się obejrzeć pacjenta.
Wysłuchał briefu, i zaczął oglądać robota. Kości pamięci dzieliły się generalnie na krótko i długo - terminowe. Krótkie mniej go interesowały, bo były na bieżąco zapychane danymi związanymi z poruszaniem się robota w terenie i z pewnością zostały nadpisane.
- A co z backupem? Co parę godzin te jednostki robią zapis w chmurze. Rozumiem, że nic się nie ostało? - spytał proforma, i zaczął weryfikować, czy dostrzegał ślady ingerencji względem standardowych schematów konserwacyjnych, albo jakiekolwiek niecodzienne ślady w bebechach. Interesowało go głównie otoczenie banków pamięci, ale także obwody związane z tym podsystemem.

Zakrzątnął się za niezbędnymi narzędziami oraz rozejrzał za pendrivem na który mógł wykonać kopię danych w razie usunięcia blokad.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:26, 02 Gru 2020    Temat postu:

Becky

Jeśli rozmowa z Terleckim była możliwa w osobności, tak, żeby nikt inny jej nie słyszał, odezwała się do niego:
- Te komunikaty, one są chyba po rosyjsku... A jak szłam na odprawę, to zahaczyłam o hub hydroponicznym i tam byłam świadkiem dość dziwnej rozmowy... Na pewno brał w niej udział młodszy technik Henryk Korn, ale nie wiem kim był tym drugi. Na pewno zwracali się do siebie per "towarzyszu", co robią chyba Rosjanie, i wspominali coś o jakichś realizowanych założeniach i że nic im nie grozi, mimo jakiegoś przyrostu czegoś. I że ktoś czegoś używa, ale nie ma pojęcia o czymś. Nie słyszałam zbyt dobrze, a nie chciałam podchodzić za blisko.

Jeśli rozmowa nie była możliwa na osobności, to czekała na odpowiedni moment.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aenyee dnia Wto 20:14, 15 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 10:11, 12 Gru 2020    Temat postu:

Sai

Przywitała Perry skinieniem głowy. Nadal traktowała ją jak zło konieczne, ale nie postrzegała jej przynajmniej w kategoriach zagrożenia w świetle poprzednich wydarzeń.
Słuchając o 'dobrze wymyślonym planie' powstrzymała się od komentarza. Jego realizacja, w jej mniemaniu, nie wynikała w żaden sposób z geniuszu planującego, a raczej beznadziejnej komunikacji i wybrakowanych informacjach załogi. Gdy zaczęło się dziać, nikt nie miał pojęcia gdzie co się znajduje, które sektory są wyłączone z użytku i co z miejsca można było wskazać jako drogę ucieczki. Zamiast zorganizowanego wojska, wszystko przypominało przedszkole ślepych bachorów zgubionych we mgle.

Słysząc odkryte dowody, spojrzała tylko pytająco na Perry. Liczyła, że przedłużająca się niezręczna cisza sprawi, że chlapnie ona nieco więcej. Pilotka nie zwolniła jednak kroku w drodze na odprawę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:50, 29 Gru 2020    Temat postu:

Robert


W odpowiedzi na pytanie o muzykę, wsadziła rękę do kieszeni. Po sekundzie, pomieszczenie wypełniły dźwięki klik for clima .
- Nie wniosłam – powiedziała, nic nie wyjaśniając. Zauważył, że wstrząsnęła się lekko, jakby czując jego spojrzenie, lecz nie odwróciła się.

Podeszła do stanowiska roboczego i zaczęła wstukiwać dane do komputera.
- Z backupem jest problem. Chmura jest pusta, musieli się skryć za VPNem albo trzymać go na krótkiej smyczy – odpowiedziała konwersacyjnym tonem. – Tak czy inaczej, przez kilkanaście ostatnich godzin, maszyna działała w trybie offline względem naszych serwerów.

Pobieżne oględziny nie ujawniły żadnych ingerencji. Mechanicznie robot był utrzymany w prawidłowej kondycji. Dostrzegł niewielkie ślady obrażeń od ognia: popękana farba, osmalone zagięcia stawów w kończynach. Chcąc dostać się do banków pamięci musiał rozebrać głowę oraz klatkę piersiową; w jednym z tych dwóch miejsc mógł odnaleźć jakieś wskazówki.

Zanim jednak przyłożył wkrętarkę, by rozkręcić czerep maszyny, dostrzegł wystający niebiesko-żółty kabel odchodzący od płytki na mocowaniu czaszki. Gestem nakazał zespołowi zaprzestanie prac na robocie i odsunięcie się od maszyny. Po ujawnieniu, a były zamaskowane dość dobrze, kable pięły się po kręgosłupie i ginęły w gąszczu elementów klatki piersiowej. Zdecydowanie nie należały do standardowego wyposażenia robota.


______
OOC: for reference
Abby:

Rozebranie robota i badanie:
Głowa: WIE / INT + naprawa / inżynieria polowa; ST2;
Klatka piersiowa: WIE / INT + naprawa / inżynieria polowa; ST2;
Identyfikacja ładunku: WIE / INT + materiały wybuchowe; ST2; po udanej identyfikacji, możliwe rozbrojenie ST1; a jak bez identyfikacji ST3; opcjonalnie można wezwać saperów



Becky


Terlecki widząc, że dziewczyna chce rozmawiać z nim na osobności, wycofał się z nią pod ścianę, a rozgardiasz panujący dookoła dał im odrobinę prywatności. Mimo to rozmawiali ściszonym głosem.
- Rozumiem. Mnie zastanawia ten Lebiediew, kimkolwiek on jest – powiedział, ale widząc niezrozumienie na twarzy młodej porucznik, dodał. – Z komunikatu.

- Co do Korna, cóż, już od dłuższego czasu mu się przyglądamy. Podejrzewamy go o uprawę konopi indyjskich i handel marihuaną, co samo w sobie nie jest niczym zdrożnym, lecz stanowi zagrożenie pożarowe. Szczególnie, że są dostępne syntetyki - rzekł, marszcząc czoło.

- Czerwoni pozwalają sobie na zbyt dużo, ale nie sądzę, by oni chcieli skończyć w wielkiej kuli ognia, miliardy kilometrów od domu. Raczej spodziewałbym się, że będą bruździć po lądowaniu. – skomentował.

Zarówno jej jak i Terleckiemu zapikało PDA. Kapitan rzucił okiem.
- Dr Carter przesyła wyniki badań nad materiałami pobranymi z martwego Rosjanina. Czeka na łączu – gestem wskazał Becky salkę konferencyjną.

Sai


Rudowłosa oficer dotrzymywała jej kroku. Po chwili podjęła temat.
- Tuż po tym, jak otrzymaliśmy wiadomość z Mezoameryki, zanim wiedzieliśmy, że to wiadomość z Mezoameryki ta zniknęła z logów łączności. Dowódca Sokoła z kolei zgłosił utratę wszystkich danych z komputera pokładowego. Tuż po tym doszło do wypadku w sekcji technicznej, który skończyć się mógł skażeniem pokładu i jego całkowitą izolacją w najlepszym razie, dekompresją w najgorszym, a resztę widziałaś. – mówiła spokojnie. – Ktoś bardzo chciał się upewnić, że transmisja do nas nie dotrze, wiedział więc, co w niej znajdziemy, i że ją otrzymamy, tak bardzo, że chciał wyczyścić wszystkie możliwe odbiorniki na pokładzie.

Przed wejściem na salę odpraw wyprzedziła Sai i zatrzymała ją. Spojrzała jej w oczy.
- Treść wiadomości została przekazana kadrze dowodzącej, lecz skąd została pozyskana już nie. Prawdę znają uczestnicy wydarzeń i póki co, niech tak pozostanie – zakomunikowała, po czym weszli do sali konferencyjnej

Sai i Becky


W kameralnej sali konferencyjnej czekała już pułkownik Mina Hoang, a na dużym ekranie, w jego mniejszej części widniała pogodna twarz dr Carter, a większą zajmował widok na jakąś pracownie, gdzie naukowcy pracowali nad jakimś robotem. Sai weszła jako pierwsza, za nią oficer Perry. Rzut oka na ekran wystarczył porucznik by rozpoznać urządzenie. Poczuła mrowienie w kciuku. Sekundę po nich do pomieszczenia, drugimi drzwiami weszła Becky i Terlecki. Zajęli miejsca.
- Miło, że państwo do nas dołączyli – sucho rzuciła Chinka. – Więc, na czym stoimy?

Jako pierwsza głos zabrała dr Carter.
- Udało nam się wyodrębnić rodzaj promieniowania, jakiemu poddany został technik Jupczenko, pacjent Delta. Odpowiada ono sygnaturze odpadów z reaktora napędu czwartego. Do napromieniowania doszło 66h temu.
- Jupczenko pozyskał materiały korzystając z przydzielonego mu robota, lecz coś musiało pójść nie tak i przyjął dawkę promieniowania. Robota wyczyścili, on sam najwyraźniej nie był świadom problemu – odezwała się oficer Perry. – Jesteśmy w trakcie skanowania okrętu, by odtworzyć jego ostatnią drogę. Nie powinno to zająć długo. – nalała sobie herbaty i odezwała się ponownie.
- W kwestii ujawnionego w ciele pacjenta Delta nośnika danych, zawiera on cały jeden plik tekstowy, chroniony dość mocnym szyfrem. Podejrzewamy, że bez klucza złamanie go tak szybko nie pójdzie.

Odezwał się kapitan Terlecki.
- Nasi technicy zabezpieczyli ślady na miejscu zdarzenia. Mamy odcisk palca zdjęty z konsoli w zapasowym stanowisku sterowania wrotami, krew z szybu wentylacyjnego, a także robota użytego w zamachu. Mamy także materiał genetyczny sprawcy z kombinezonu, którego użył do ucieczki z miejsca zdarzenia. Odcisk palca należał do dr Avery’ego Browna, jednego z zakładników. Ten drugi zdaje się nie przeżył. Na wyniki krwi jeszcze czekamy – w tym momencie dr Carter zamachała z ekranu.
- Niejaki Havis Goj lub Ernest Goj, bracia-bliźniacy – weszła w słowo kapitanowi. – Właśnie otrzymałam wynik, przekazałam też informację agentowi Gibbsowi, by zaczęli ich szukać. Z kolei sekcja robota właśnie się rozpoczyna.
Pułkownik Hoang oparła się wygodniej na fotelu u szczytu stołu.
- Dobrze, co z pacjentami? – zapytała zebranych, patrząc na porucznik Jinx. – I jakim cudem odebraliście wiadomość z Mezoameryki? – zadała kolejne pytanie i na nim nie poprzestała. – Co to był za komunikat i co wydarzyło się w centrum operacyjnym? Kolejny zamach?

Na ekranie jeden z naukowców, który zamierzał rozkręcić głowę robota nagle uniósł dłonie i gestami odgonił pozostałych od maszyny. Wyglądał na zaniepokojonego odkryciem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:22, 29 Gru 2020    Temat postu:

Robert

Kod:
 Rozebranie robota i badanie:
Głowa: WIE / INT + naprawa / inżynieria polowa; ST2;
rzuty: 3+2=5 kostek + 1 szczęścia, wynik: 2 sukcesy

Klatka piersiowa: WIE / INT + naprawa / inżynieria polowa; ST2;
rzuty: 3+2=5 kostek, wynik: 3 sukcesy

Identyfikacja ładunku: WIE / INT + materiały wybuchowe; ST2; po udanej identyfikacji, możliwe rozbrojenie ST1; a jak bez identyfikacji ST3; opcjonalnie można wezwać saperów
rzuty:  1 sukces na identyfikację


- Niezła nuta, kojarzy mi się z Nightwishem. skomentował dźwięki z walkmana. Odniósł się do kwestii chmurowych: - Cóż, muszę wygrzebać w takim razie wszystkie bebechy pamięci i podsystem nadajników. Może coś się w ich podręcznej uchowało, albo zblobowało na wychodzącym storagu - mamrotał, oglądając pacjenta.
Zamarł, gdy zidentyfikował nowy "podsystem":

- skomentował.
- Wezwijcie saperów i zabierajcie stąd komórki - pokazał im kabelki.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Wto 14:23, 29 Gru 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Lost Colony Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 8 z 10

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin