Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Intermission III: Oczyszczona Meranica
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Arka Khaina / Zamknięte epizody
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:13, 10 Mar 2020    Temat postu:

Ariadne

Również ukłoniła się Yrie i zaczęła rozmowę:
- Będziemy rozglądać się i za zwojami, i za osobnikami z odpowiednią krwią. Jak już rozmawiamy - rozumiem, że nasza zwierzchniczka przekazała wszystkie informacje, jakie ode mnie uzyskała? Mamy jeden ładunek na statku, którego chcemy się pozbyć, a dostarczony ma być do Lady Felicion bądź samej Morathi. Niestety za bardzo nie wiem jak zorganizować transport. Lada dzień ruszamy dalej, więc zależy nam na czasie. Przedmiot ten obecnie w posiadaniu Strażnika, który chyba czasem się zapomina kim jest i skąd pochodzi, ale mam nadzieję, że nie będzie dyskutował i odda go po dobroci.

Po rozmowie z wysłanniczką Felicion i przekazaniu Drummond diademu udała się zaklinaczki.

Na kolejny dzień planowała znów uczestniczyć w treningach swoich ludzi. Zależało jej na tym, aby upatrzyć kto najlepiej się sprawuje. Może znajdzie kandydata na akolitę?

W zależności od efektów zaklinania pierścionków, chciała je na pewno przekazać Dazowi, Kalethowi i Drummon. Poza tym chciała mieć też kilka awaryjnych. Obserwowała też dokładnie całą procedurę zaklinania pierścionków, by być w stanie później sama stworzyć kolejne.

Przed południem chciała jeszcze rozejrzeć się po targu, a wieczorem udać się na nabożeństwo, a następnie do jakiejś karczmy, aby trochę się zrelaksować przy pijackich śpiewach.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 14:30, 14 Mar 2020    Temat postu:

Wszyscy

Yrie słysząc słowa Ariadne o zbliżającym się Kalethie uśmiechnęła się oczami, jednak mimiki nie zmieniła.
- Wiem o projektach Meraniki. Jeśli cała moc artefaktu, a zarazem spaczenie obu bogów zostało uwolnione, to jestem pełna podziwu dla tej urny. Z drugiej strony, bez niej, esencja by się rozładowała w przeciwnych kierunkach bez większego efektu. Dla planety przynajmniej, bo wyspa by zniknęła. W przypadku uszkodzenia urny mielibyśmy do czynienia ze skondensowaną esencją spaczenia, która zniweluje materię w nieokreślonym promieniu. Jakkolwiek to brzmi, jest to niczym przy drugim etapie eksplozji kolorów. Stworzenie próżni esencji jest dużo gorsze od próżni materii. Po wybuchu zacznie zasysać do środka wszystko. Jest to proces, którego nikt nie był w stanie przeżyć żeby poznać. Nie wiemy czy następuje coś w rodzaju wyrównania ciśnień, portal, a może nawet nowy wymiar. I może lepiej nie sprawdzajmy bliżej niż pół globu od Naggarothu.

Agentka westchnęła w zamyśleniu.
- Teleportowanie przedmiotu zawierającego skondensowaną magię to jak kazanie choremu na drżączkę nieść butelkę bretońskiego szampana. Wiadomo, że wybuchnie, a adresat będzie miał sine oko od korka. Na waszym miejscu zostawiłabym ją u kogoś zaufanego na wyspie, albo zabrała ze sobą i przekazała później.

Ariadne

Ponad połowę dnia zaklinaczka spędziła na pobieraniu esencji Kapłanki, cierpliwym tłumaczeniu czemu się nie udało, czekaniu aż Ariadne odnowi swoje moce, ponownym pobieraniu esencji i traceniu cierpliwości przy niezliczonym podejściu. Do wieczora udało się utworzyć sześć pomniejszych magicznych cząstek, które telepatka była w stanie wyczuć w przestrzeni.

- Najgorsze za nami - oświadczyła zmęczona zaklinaczka przypalając knot świecy aby rozjaśnić wieczorny mrok w pomieszczeniu. - Pobawię się teraz w jubilera i jutro na wieczór powinny być gotowe pierścienie o uniwersalnym rozmiarze. Nie gwarantuję, że wszystkie sześć będzie udanych, ale wydaje mi się, że esencje wyszły na tyle stabilne by przetrwać zaklinanie.

W drodze na okręt dopiero poczuła jak wściekle jest głodna, gdy tylko poczuła z pobliskiej karczmy zapach świeżo pieczonego mięsa. Najwyraźniej przysmakiem dnia miały być świeżo ubite zimnokrwiste.

Widząca Kapłankę Drummond natychmiast podbiegła oddać diadem i gorąco dziękowała za jego użyczenie.
- Jego moc działa cuda na kharibdyssy. Jeśli mogę, jutro bym ponownie pożyczyła, to wówczas wrócą one do pełni sił.

Kaleth

Yrie westchnęła słysząc flirt. Była zauważalnie zmęczona, mimo bycia tylko projekcją w tym miejscu i czasie.
- Na prawdę, nie mam czasu.

Szukając kapłanów i innych uzdrowicieli, Strażnik dowiedział się, że po ostatnich wydarzeniach Lady Meranika zakazała tymczasowo praktyk rytualnych w obawie przed nawróceniem spaczenia. Świadczone przez nich obecnie usługi dotyczyły zszycia i opatrzenia ran, co Strażnik zdążył już otrzymać. Najwyraźniej, Kalethowi pozostawała tylko maść i próba namówienia Ariadne na poświęcenie niewolnika lub zakupienie takowego samemu. Ostatnią alternatywą mogła być pokładowa zielarka, ale z tego co pamiętał, mogła mu zagwarantować jedynie środki przeciwbólowe na samą walkę.

Rozpytywanie na targu o siedzibę zaklinaczki i jej mistrza zostało wyraźnie potraktowane jako nietakt. Wszyscy mówili, że nie wiedzą gdzie może mieszkać, ale zarazem dodawali, że klient nie powinien nawiedzać rzemieślnika w domu. Raz, że godziło to w dobre maniery, a dwa: powodowało obniżenie jakości produktów.
- Potem albo przewraca się im w dupie, albo zaczynają mieć dość swojej roboty i robią na odpierdol się - skwitował klient sąsiedniego straganu.

Naesala wydała się urażona wytkniętym błędem konstrukcyjnym.
- Cylinder lepiej rozkłada naprężenia niż prostopadłościan o tej samej grubości. Dlatego w budownictwie kolumny zastąpiły proste belki. Poza tym, będzie to zdecydowanie lżejsze i wygodniejsze dla kogoś, kto nie ma mięśni by obsługiwać protezę. Same zdobienia chciałam zrobić nie tylko jako perełkę dla oka, ale odpowiednio wyprofilować krawędzie dodatkowymi spawami, żeby prawie nigdy ostrze nie było w stanie uderzyć ręki pod kątem prostym. A jeśli uderzenie będzie w tarczę, to przecież albo będzie je zbijać pod kątem, albo amortyzuje cios z bioder i pleców przytulając pawęż do całego ramienia. Zresztą, to metal, grubości około dwóch milimetrów. I tak będzie twardszy niż gnaty zapijaczonego starego dziada.

W kontekście napędu, Naesala się zamyśliła.
- Magia brzmi prosto dla kogoś kto normalnie posługuje się magią. Czyli ani ja, ani on. No chyba, że ktoś będzie to potrafił go nauczyć kontroli wiatrów magii, albo jakoś z nim to zestroi, ale ja takiej osoby nie znam i nigdy się w to nie bawiłam. O mechanizmie zbliżonym do zegarka też myślałam, ale to ponad moje siły. Przypominam, że jestem inżynierem oblężniczym, a nie majstrem od nakręcanej pozytywki.

Wieczorne stosowanie maści przyniosło natychmiast kojącą ulgę na rany. Po około godzinie, Kaleth dostrzegł że pogryzione miejsca zaczęły się pokrywać delikatnym białym nabłonkiem, zauważalnie gojąc się szybciej. Rany nadal bolały, ale przynajmniej powierzchniowo wyglądało to lepiej.

Daz

- Z wieży miałabym lepszy widok niż z kajuty - odparła z uśmiechem pokładowa wiedźma.

Muskat wydawał się zaskoczony propozycją, ale zarazem zadowolony.
- Przegadam to w takim razie z chłopakami i jutro dam znać. Mi się pomysł podoba - dość mam północnych pizgawic.

Niemniej zaskoczony był wieczorem Bosch.
- Trochę mi się nie podoba to, że będę z butami wchodził na nieznany mi pokład, wśród nieznanej mi załogi, która na dokładkę jest zgrana. I trochę jebnięta - skrzywił się. - Dopóki gadałem z nimi przy gorzałce jako obcy, to szepnęli mi to i owo o sobie i tym co odpierdalali. Będą... niesforni. I mocno samodzielni.

Meldujący się Remkel wyraźnie miał lepszy humor, niż podczas poprzedniej kontroli.
- Przed południem powinniśmy skończyć, potem jeszcze tylko sprawdzić po mojemu i jakieś małe poprawki wprowadzić. Tak szczerze, to przedłużyłbym nasz pobyt tutaj tak ze dwa dni. Chłopaki pracowały tu bez wytchnienia i trochę kurwica ich brała widząc jak reszta się bawi. Wieczorami po robocie byli tak zjebani, że nawet ruchać im się nie chciało a połówka flaszki starczała na trzech by się ululali. Dziś byli na tyle nerwowi, że dwóch dało sobie po ryjach o upuszczony do wody młotek.
- Widziałam to - wtrąciła się Felia. - Dobrze, że Drummond akurat pilnowała kharibdyssów bo mogło się to gorzej skończyć jak jeden drugiego wrzucił potem do wody.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:38, 14 Mar 2020    Temat postu:

Kaleth

Ten dzień wkurwiał go coraz bardziej. Miał ochotę po prostu zostawić tę pierdoloną urnę na środku rynku i zobaczyć, co się stanie, gdy jakiś lokalny pijaczek sprzeda to w lombardzie za parę sztuk złota, a nabywca sprawdzi co jest w środku. Nie dość, że nie miał już urny na sprzedaż, to jeszcze musiał to niańczyć. Stwierdził w końcu, że pozostawi to u Mereniki, żeby sama się o to martwiła, skoro to z energią jej artefaktu się musieli pierdolić. Może po arenie będzie na to czas.

***

Rozmawiając z Naessalą, podniósł ręce w obronnym geście. - Hej, spokojnie. Ty jesteś ekspertką, ja chcę mieć wyjaśnione wątpliwości.

Wychodząc, zaszedł jeszcze do okrętowej zielarki i zamówił środki przeciwbólowe.

***

Rano posmarował ranę kolejną dawką maści. Jeśli okazało się to niewystarczajace, znowu pomęczył kapłankę o uleczenie. W razie potrzeby kazał Grizelle zakupić niewolnika, który jeśli przeżył zabieg, mógł pozostał u niej jako nowy nabytek.
Z ciekawości zerknął, jak Gor sobie radził z ranami.

Wreszcie wybrał się do karczmy w której był poprzedniego dnia na porządne śniadanie i wysłuchanie plotek. Może komuś ryj obije dla rozrywki, bo na tym wypiździejewie nie było większej atrakcji.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Sob 19:11, 14 Mar 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:14, 14 Mar 2020    Temat postu:

Ariadne

Po napełnieniu żołądka wróciła na Dumę. Po drodze Daz wspominał coś o nabożeństwie na statku, wstępnie się zgodziła, ale zaproponowała spotkanie całej trójki (kapłanka, kapitan i strażnik) kolejnego dnia.

Zmęczona po wizycie u zaklinaczki bardzo szybko zasnęła, ale zdążyła jeszcze przemyśleć plan kolejnego dnia.

Z rana spróbowała się spotkać z resztą ekipy. Z Dazem chciała dogadać temat nabożeństwa, a z obojgiem kwestie przekazania urny Morathi bądź Felicion. Była za tym, aby zostawić ją na wyspie, aż do czasu, kiedy jakiś statek weźie ją na swój pokład i przetransportuje bezpiecznie do celu. Nie była jednak pewna, komu urnę przekazać, bo Meranike do końca nie ufała, po ostatnich wydarzeniach. Przy okazji, widząc rany Kaletha, zaproponowała, aby ten załatwił jakiegoś niewolnika, a ona postara się go uleczyć.

W zależności od efektów zaklinania pierścionków, chciała je na pewno przekazać Dazowi, Kalethowi i Drummond. Pozostałe trzymała awaryjnie.

Przed południem chciała jeszcze rozejrzeć się po targu za czymś interesującym.

Wieczorem obserwowała egzamin poprawkowy niewolników. Zależało jej na tym, aby upatrzyć kto najlepiej się sprawuje. Może znajdzie kandydata na akolitę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:05, 14 Mar 2020    Temat postu:

Daz

- Ale z kajuty łatwiej dotrzeć do tych miejsc, co je z wieży tylko widać - odbił piłeczkę do pierwszej oficer.

- Już twoja w tym głowa, by się wśród nich odnaleźć i zagospodarować niesforność i samodzielność tak, by służyła naszemu zespołowi. Nie każ mi żałować rekomendacji. - rzucił pół żartem, pół serio awansowanemu bosmanowi.

- Zgoda, macie dwa dodatkowe dni. Zużyjemy ten czas na przygotowaniach do rejsu i reorganizacji floty. Przyślijcie do mnie Caede, czeka ją sporo pracy - odpowiedział Remkelowi.

Planował mianować ją bosmanem, choć jeszcze jej tego nie zamierzał oznajmić. Jak przemytniczka podoła zatowarowaniu Lantasha, Lipali i Dumy na dalszą podróż wówczas ogłosi swoją decyzję.

Na kolejny dzień, biorąc pod uwagę zmianę w harmonogramie, nadal planował ćwiczenia z samego rana. Nakazał także rozpoczęcie zbierania zapasów na dalszą drogę - dotyczyło to Caede i załogi, która już poruchała i mogła trochę popracować. Dobitnie podkreślił, że mają się elfki słuchać jak jego lub Boscha.

Miał też otwarte oczy i uszy na potencjalnych nowych rekrutów (a nuż ktoś na wyspie się namyślił i będzie na tyle użyteczny, że warto dać mu hamak pod pokładem) i pasażerów płynących na południe.

Skoro nie wypływali, podtrzymał propozycję dla Ariadne wyprawienia nabożeństwa, choć, jak jej wyjaśnił, chodziło mu o nabożeństwo przed wypłynięciem w dalszą drogę, więc tak czy inaczej za dwa dni, chciał, by odbyło się jeszcze raz. Pomagając kapłance, a następnie biorąc udział w nabożeństwie miała mu minąć druga część dnia. Jeżeli jednak Ariadne miała inne plany, wówczas zamierzał zająć się nadzorowaniem przygotowań do wypłynięcia i słuchaniem utyskiwań załogi.

Zanim wyruszył na poranne ćwiczenia, czekał w kajucie na Kapłankę i Strażnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:22, 14 Mar 2020    Temat postu:

Kaleth

Korzystajac z chwili spokoju, poszedł na spotkanie z kapłanką i piratem. Zaproponował przekształcenie transportowca w okręt bardziej wojskowy gdzie można zrobić koszary, oraz obecność wojska która pomoże utrzymać nastroje w nowej załodze.

Co do urny zaproonował pozostawić ją u Mereniki, skoro ekipa Morathi wie o istnieniu nowego artefaktu. - Oczekuję porządnego odszkodowania za wykorzystanie mojej urny.

***

Podczas zbiórki ponadto zebrał podmorską biżuterię od wszystkich swoich podopiecznych.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Sob 23:24, 14 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:25, 15 Mar 2020    Temat postu:

Daz

Popierał idee zostawienia urny na wyspie, choć nie był pewien, czy Merenika była dobrą osobą by się nią zająć. A każde inne miejsce wyglądało jakoś słabo w starciu z kultystami chaosu. A może te okręty, które eskortowały Lantasha mogłyby zabrać przesyłkę do Morathi? Pod nadzorem Lei bądź Desuy - takie rozwiązanie przedstawił kapłance i strażnikowi.

-Trzy czwarte z tego odszkodowania idą na łatanie dziury w pokładzie, a reszta dla załogi za straty moralne - rzucił kapitan.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:57, 15 Mar 2020    Temat postu:

Kaleth

Spojrzał się na Daza jak na dziecko i powoli spytał wyliczając na palcach:
- Z jednej strony starożytna urna, wiele warta według doświadczonej kapitan działającej pod nosem Settry z którego krainy ten artefakt pochodzi, zdolna pomieścić energię, która obróci w nicość wyspę i kilka mił wokół niej, zdolna destabilizować wir Ulthuanu, o której nigdzie w księgach póki co nie pisano, a powinna trafić na szczyt łańcucha pokarmowego Druchii. Z drugiej kilka przegnitych belek i godzina roboty. Tak, Twoja propozycja jest poważna. Straty oszacowano na trzy pięćdziesiąt. - ironizował.
- Zaprawdę, zacznij zastanawiać się zanim cokolwiek palniesz, bo to było śmieszne jakiś czas, a teraz jest po prostu żałosne. Nie jesteś już błaznem, tylko całym pierdolonym cyrkiem.

Zignorował jakiekolwiek dalsze uwagi z jego strony, i wznowił rozmowę z kapłanką:
- Jeśli nie Merenika, to kto, i jak?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Nie 15:00, 15 Mar 2020, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:49, 15 Mar 2020    Temat postu:

Daz

- Siad kundlu! - warknął na strażnika. - Te przegnite deski to twoja jedyna droga do celu, więc okaż szacunek, albo stul pysk i wracaj, gdzie twoje miejsce, ochraniaczu. Z naszej trójki, akurat ty jesteś najbardziej zastępowalny, jakby zdarzył się wypadek z kharybdissem. - zagroził mu, opierając się o blat.

- Powtórzę, ja bym tu urny nie zostawiał, tylko wysłał ją na północ.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:00, 15 Mar 2020    Temat postu:

Kaleth

Jedyną reakcją w stosunku do Daza było splunięcie mu w twarz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:35, 15 Mar 2020    Temat postu:

Daz

- Prawda w oczy kole. - rzucił, ocierając twarz. - Jest też inne rozwiązanie. Zapanuj kapłanko nad swoim sługą, albo i on i urna mogą płynąć wpław gdziekolwiek sobie upatrzy. Bowiem tylko ze względu na szacunek do ciebie nie rzucę go od razu kharybdisowi na pożarcie. Ale przy następnym razie, nie będzie łaski.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 9:28, 16 Mar 2020    Temat postu:

Ariadne

Spojrzała na Daza i Kaletha z politowaniem i zwróciła się do obojga:
- A róbta co chceta. Już mam tego dość, szczególnie wywyższania się osobnika półkrwi. Przypominam tylko, że mamy jakiś cel, i za jego osiągnięcie czeka nas nagroda, która raczej na pewno przewyższy wszystkie straty, które za nami i przed nami. Pamiętajcie o tym, kim jesteście i jakie jest nasze zadanie.

Czekała spokojnie na reakcje elfa i pół-elfa, ale w gotowości, aby na tego drugiego rzucić kradzież umysłu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:25, 16 Mar 2020    Temat postu:

Kaleth

- Jestem najmniej problemogennyn członkiem tej wyprawy. Póki co. Khain nie zwrócił najmniejszej uwagi na to, jakiej jestem krwi - może to powinno Wam dać do pomyślenia. Bo zawsze gdy słyszę płacze o pochodzeniu, to sygnał, że adwersarz nie ma nic mądrzejszego do powiedzenia i chwyta się ostatniej deski ratunku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Pon 11:27, 16 Mar 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:42, 19 Mar 2020    Temat postu:

Ariadne

- Przypominam, że Khaine objawił się mnie. Panowie... Albo skupiamy się na misji, żeby jak najszybciej ją skończyć i się rozstać, albo co chwila kłótnie i będziemy na siebie skazani jeszcze dłużej. Wszystkie straty pieniężne będą nam na pewno wyrównane, jeśli spełnimy oczekiwania naszej pracodawczyni - powiedziała, po czym nadal była przygotowana rzucić zaklęcie. Nie miała ochoty już dalej uczestniczyć w dyskusji.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:48, 19 Mar 2020    Temat postu:

Daz

- Misja przede wszystkim. - zgodził się kapitan. - Jak już mówiłem, z urną róbcie co chcecie, byle zniknęła z pokładu Dumy. Jak najszybciej.

Również uznał rozmowę za zakończoną.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Arka Khaina / Zamknięte epizody Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następny
Strona 5 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin