Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Intermission IV: Gregale
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Arka Khaina / Zamknięte epizody
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:01, 03 Kwi 2020    Temat postu: Intermission IV: Gregale



[SOUNDTRACK LINK CLICK]

Korzystny wiatr w żagle nadawał tempo i kierunek, ale pomimo wpłynięcia na cieplejsze wody, nie pozwalał zapomnieć o północnych mrozach.

- Okręty na horyzoncie! - rozległ się krzyk z bocianiego gniazda. - Pięć sztuk! Dwa Lothernu i trzy...

Po tafli wody dobiegł do nich cichy dźwięk odległego wystrzału armaty, niemal zagłuszony przez trzepot żagli.

- To chyba norska!

Jeden z marynarzy szubko rzucił Dazowi lunetę. Brudne i porysowane soczewki ukazały obraz uciekających z wiatrem małych okrętów Lothernu, których załoga wściekle ostrzeliwała się z łuków. Ich pociski oślepiały jaskrawymi niebieskimi płomieniami. Na ich ogonie siedziały dużo wolniejsze, acz większe, dwa okręty z banderą Skeggi. Trzeci z norskańskich okrętów wlókł się w ślimaczym tempie z powodu poszatkowanych żagli, a jego załoga najwyraźniej szykowała się do ich awaryjnej wymiany. Daz dostrzegł jeszcze coś. Niebo było zauważalnie ciemniejsze, tam gdzie płynęli. Rozglądając się baczniej, korsarz zrozumiał, że na większej wysokości wiatr wieje w przeciwną stronę, pchając burzę w ich stronę, rozciągając jej obłoki okrężnymi smugami.

Drummond również zauważyła to zjawisko. Bardzo powoli pokręciła głową.

Okręty Lothernu znajdowały się jakieś 2.5km od floty bohaterów. W odległości do 300 metrów za nimi znajdował się pościg Skeggi, który sukcesywnie zwiększał odległość i gubił ofiarę. Ranny okręt norskanów pozostał daleko w tyle, w połowie drogi pomiędzy okrętami druchii i asurów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Pią 23:31, 03 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:19, 03 Kwi 2020    Temat postu:

Kaleth

Gdy usłyszał odgłosy bitwy, oderwał się od tresowania harpii i poszedł założyć lekki podpancerz, wziął też broń i wyszedł na pokład rozejrzeć się w sytuacji. Gestem nakazał swojej drużynie zajać pozycje chroniące przed ostrzałem i przygotować się do ewentualnego starcia. Na początku planował zajać się osłanianiem kapłanki lub magów.

W oczekiwaniu na zbliżenie się okrętów, oglądał niecodzienne formacje chmur krążące na horyzoncie.

***

Korzystając z chwili spokoju, dopytał Naesali o postępy. Jeśli nie dawałA rady z dokończeniem protezy, projekt zaawansowanej protezy wędrował na półkę. Gdy gotowa była ta podstawowa, następny w kolejce był mechanizm linkowy.

W międzyczasie zajął się nadzorowaniem budowy koszar / obszaru treningowego Lantasha.

***

Może teraz będzie okazja wypróbować zwijlinkę, jeśli nie będzie potrzebny prototyp?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Pią 23:49, 03 Kwi 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:45, 03 Kwi 2020    Temat postu:

Daz

-Te dwa asurańskie okręty to pewnie te, co zatopiły okręt korsarzy, których wyłowiliśmy ostatnio. Dobrze oklepali tych norskan - rzucił do załogi zaciskając dłonie na lunecie. Przeniósł wzrok na horyzont i ocenił rozwijający się front burzowy. Zaklął szpetnie, po czym rzucił lunetę Drummond, a sam mocniej chwycił ster. Próbował oszacować w myślach ile czasu zajmie im przechwycenie okrętów asurów zanim przechwyci ich front burzowy. Nie sądził, by zdołał przed nim umknąć. Mimowolnie wspomniał nocną burzę w Meranice i wzdrygnął się.

- Zabezpieczyć ładownie, przygotować działa! - polecił załodze.

- Nadać na Lantasha i Lipali: gotowość bojowa, gotowość sztormowa - krzyknął do Riina.

Spojrzał na Drummond, która powinna już zorientować się w sytuacji przez lunetę, czy ma coś do dodania.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 22:41, 05 Kwi 2020    Temat postu:

Ariadne

Kapłanka próbowała porozumieć się ze skinkiem, jakoś go przekupić, aby zachęcić do rozmowy odnośnie tablic. Przerwało jej poruszenie na statku, więc udała się na pokład zobaczyć co się dzieje. Gdy tylko usłyszała coś o gotowości bojowej i szturmowej, udała się do kapitana spytać jak może pomóc. W przypadku sztormu, odpadało latanie na pegazie z Polin jako działkiem, ale może kapitan miał jakiś inny pomysł jak wykorzystać ją i jej świtę do nadchodzącego zbliżenia z wrogiem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:15, 06 Kwi 2020    Temat postu:

Kaleth

Naesalla położyła na stole zawinięty w lniany materiał podłużny przedmiot.
- Skończyłam. Podstawowy wariant protezy, zdolnej utrzymać tarczę, z trzema wymiennymi końcami. Domyślnie to hakowy zaczep, który trzyma tarczę, a jeśli jest niezapięty to może trzymać lejce. Drugi to po prostu osadzone w protezie ostrze, o regulowanej długości. Może być to głęboko wsadzony krótki sztylet, albo zapięty bardzo płytko długi miecz. Wystarczy dokręcić na głębokości jakiej się chce. No i jest jeszcze trzecia... - uśmiechnęła się na wpół sympatycznie, na wpół opętańczo. - Do podnoszenia drobnych przedmiotów... Przyssawka na kiju. Powiem, że jestem zdziwiona tym, jak mocno trzyma. Nim opanowałam jak odklejać, to myślałam że utknie na stałe w ścianie.

W kwestii mechanizmu linkowego Naesalla pokręciła głową.
- Nie ruszałam tego jeszcze, skoro proteza była priorytetem. Wiem, że Imra z Cirarą coś przy tym grzebały i zrobiły wstępne szkice, ale w ostatnich dniach musiały wrócić razem z Kresem i Dustoi do tłumaczenia jakichś dzienników.

Obszar treningowy na pokładzie Lantasha dawało się ogarnąć w miarę szybko za sprawą Huriofa, Melvy i Missisi, a także już częściej trzeźwego Sarge. Niestety, to co sprzyjało żegludze w postaci silnego wiatru, nie sprzyjało treningowi. Nawet empatyczna siostra rzezi uznała, że więcej kadetów powypada za burty od fal, niż ona będzie miała pretekst opierdolić.

Przygotowując się do nadciągającego starcia Kaleth musiał zmienić cele do ochrony. Wszyscy magowie znajdowali się na Dumie, zaś na Lantashu - cała kadra naukowa i główne siły Ariadne.

Daz

Drummond pochwyciła lunetę i zerknęła na niebo.
- Dowiemy się za pół godziny. Albo czeka nas sztorm, ze zmiennymi co chwilę kierunkami wiatrów gdy dwa fronty się spotkają, albo... - wskazała palcem na rozciągające się w poprzek chmury burzowe - Jeśli zacznie się rozciągać burzę i ją zakręcać dookoła nas, to powinniśmy stąd spieprzać. Cyklon na oceanie to nie lewiatan. Jego nie ustrzelimy.

Według swoich wyliczeń, Daz ocenił że potrzebują nieco ponad godzinę by dogonić okręty Lothernu, o ile w pościg ruszą Lipali i Duma wspierane kharibdyssami. Równając prędkość do Lantasha nie było szans dogonić małe statki asurów. Oczywiście, wyliczenia te zakładały obecny kierunek i prędkość wiatru. Jeśli wiedźma miała rację, to za pół godziny sytuacja mogła się zmienić diametralnie.

Ariadne

Skink prezentował pozę klasycznego focha. Milczał, a gdy Kapłanka pojawiała mu się w polu widzenia - odwracał głowę.

Decyzja o uziemieniu pegaza wydawała się słuszna. Trzeszczenie drewna napinających się masztów utwierdzała ją w tym przekonaniu.

Na odpowiedź dotyczącą jej pomocy musiała zaczekać dopóki Kapitan nie skończy naradzać się ze swoimi oficerami.

Polin wydawała się... rozogniona. Zauważalnie uśmiechała się na myśl ile rzeczy może pójść z dymem złożone w ofierze Ognia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 21:05, 06 Kwi 2020    Temat postu:

Kaleth

Zamierzał zająć się ochranianiem Lantasha i bezbronnych raczej uczonych.
Transportowiec był w sumie najłatwiejszym celem do ewentualnego abordażu przez przeciwników. Póki co interesowało go rozmieszczenie lin, których można się złapać na pokładzie w czasie sztormu.

***

Gdy zobaczył wykonane elementy. rozkazał giermkowi zawezwać Sarga do pracowni.
Oglądając detale i zdobienia, rzekł Naesali: - Ładna robota. Poinstruujesz go jak używać i konserwować, a czego nie ruszać.

Po wszystkim odebrał meldunek o stanie prac i spytał:
- Obsada balist już nauczona? Jakby się putali, zaprzęgnij do pracy Dustina. Imra raczej wyperswaduje swojej załodze priorytety, jeśli chce z niego korzystać. mrugnął okiem do niej.

- W innym temacie, jeśli będzie okazja w porcie albo po znajomości, szukaj do werbunku innych przydatnych w Twoim fachu. I nie bądź zazdrosna, muszę mieć zapas jakbyś się wysadziła przypadkiem albo celowo.
mruknął ostatnie zdanie ciszej.

***
Korzystajac z wolnych dni żeglugi po złupieniu obozu, zawezwał swoje Cienie i rzekł:
- Póki co jesteście zwiadowcami. Będę potrzebował czegoś więcej. Wywiadu wojskowego, na przykład. Zastanówcie się nad tematem i wróćcie z pomysłami i znajomościami. No i albo ustalicie między sobą dowódcę (bez trupów jeśli łaska), albo ja jakiegoś znajdę. A jak mnie wkurwicie, to Gustaw będzie dowodził zwiadem i wywiadem.

***

W wolnym czasie miał w planach treningi pojedynków z Demienem. Człowiek ewidentnie znał się na wojaczce. Może przy okazji opowie mu ciekawe historie z krain ludzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Pon 21:25, 06 Kwi 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:37, 06 Kwi 2020    Temat postu:

Daz

Nadal kalkulował, uważnie obserwując horyzont. Dał słowo wyłowionym korsarzom, że dopadnie Asiurów, którzy zatopili ich okręt, a ci, na horyzoncie pasowali do rysopisu. Jednak rozwijający się front psuł mu trochę plany. Nie sądził by dali radę przed nim uciec.
- Przydałaby się mapa... - mruknął pod nosem, ale nie puścił steru. - Niech się dzieje wola Mathlaana. - zdecydował. Ustawił kurs na przechwycenie okrętów. Zanim jednak ruszył w pościg, nakazał flotylli zgrupować się, by dokonać roszad w siłach.

Rzucił rozkazy załodze.
-Caede, raportuj jak zabezpieczysz ładownie!
-Kuskus,weźmiesz pod skrzydła świeżynki i wraz z Ganeshem zaokrętuj się na Lipali jako drugi zespół abordażowy. Przekaż Vaasowi, by trzymał się w naszym cieniu jak długo da radę. Przekaż mu ten pierścień, niech trzyma go na palcu - kapitan zabrał Drummond pierścień telepatii kapłanki i wręczył korsarzowi. - A jak go zgubicie, to obu pod kilem przeciągne!.
-Drummond, wszyscy zbędni i nieprzydatni w walce mają przejść na Lantasha i schować się pod pokładem. Przekaż Boschowi by ruszył naszym śladem. Następnie wracaj i zbieraj wiatr, będziemy potrzebować twojej magii.

Zobaczył stojącą obok Ariadne, oferującą pomoc.
-Kapłanko, dobrze cię widzieć. Planuję zanieść dobrą nowinę Khaine'a na asurańskie okręty. Twoje magiczne wsparcie będzie również mile widziane. Mam pewien... wybuchowy pomysł, powiedz mi tylko na jaką odległość muszę się zbliżyć, byś mogła przeteleportować beczki z prochem i śrutem na pokład wrogiego okrętu. Przekaż także swoim niewolnikom, by pozostali na Lantashu i bronili go w razie abordażu oraz by byli naszym wsparciem. Warto by było zostawić tam też kogoś zaufanego z twoim pierścieniem, byśmy wiedzieli co się dzieje. - poprosił. Mógł oddać swój w razie czego, nie był pewien jak te ustrojstwa do końca działały, ale mając kapłankę na pokładzie nie martwił się o przerwę w łączności.

Gdy skończył, rozejrzał się po krzątaninie na pokładzie, czekając na przegrupowanie sił. Jak tylko wszystko było gotowe, skinął głową na Drummond i Thralla, a także na Riina, pełniącego rolę sygnalisty.
-Nadać na Lipali. Pełna moc, gady naprzód. - po czym krzyknął do załogi. - Na pohybel skurwysynom! Spuścimy im taki wpierdol, że i Khaine i Mathlaan będą nasyceni naszą ofiarą. W imię Malekitha, tora, tora, tora!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 10:40, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Ariadne

Zwróciła się do kapitana:
- Pierścień masz Ty, strażnik i Drummond, jeden mam jeszcze wolny, więc pytanie komu go dać. Co do wybuchowych pomysłów, to najbezpieczniej odległość 15m, ale może i dałabym radę maksymalnie 45m przy dobrych wiatrach magii.

Zerknęła na Lantasha i do pierwszej osoby z jej świty, którą miała w zasięgu wzroku, przekazała telepatycznie wiadomość odnośnie gotowości na ewentualny abordaż wroga na statek, oraz gotowości do pomocy w jakichkolwiek działaniach. Uprzedziła, że niedługo będą tam mieli kogoś, kto będzie z nią w stałym kontakcie.

Jeśli rozmowa z kapitanem dobiegła końca, to przekazała pierścień telepatii wyznaczonej osobie, a potem udała się do swojej kajuty. Pokazała skinkowi sytuację na morzu i spytała, czy jeśli go wypuści, to będzie grzeczny. Dodatkowo wcisnęła obraz, w którym wróg zajął statek i znęca się nad bezbronnym skinkiem w klatce, ale także taki, w którym skink jest puszczony luzem i szczęśliwy, u boku kapłanki, zagryza atakujących wrogów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 16:24, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Ariadne

Zawczasu miała okazję rozłożyć sobie na stołach dwie, różniące się kolorami, połamane tabliczki. Po bliższym zbadaniu oceniła, że każda z nich jest nasączona innym kolorem magii. Czerwona mrowiła palce ciepłem, ale Kapłanka nie potrafiła jej wyczuć - jakby mówiła kompletnie innym językiem. Gdy dotknęła szarej, umysł Ariadne zaćmiła esencja szarej magii. Przez ułamek ułamka sekundy w jej umyśle pojawił się obraz idealnego kwadratu. Czyżby to miało stanowić rozwiązanie?

***

Na pokładzie widziała Portosa, który jakby szukał jej wzrokiem. Przyjął wiadomość i skinął głową, odwracając się do reszty kamraterii.

Skink zaszczycił kapłankę znudzonym spojrzeniem, a następnie odpowiedział obrazem spadającej komety, w wyniku której tonie jeden ze statków, a reszta przechyla się od fal. Kolejnym obrazem był widok z oczu gada, który widząc nadciągających wrogów, wysadza całe wnętrze kajuty, najwyraźniej ze sobą.

Kaleth

Sarge skrzywił się na widok prezentu, ale nie oponował montażowi. Grymas niezadowolenia nie schodził z jego twarzy. Założył protezę z hakiem i spróbował sięgnąć po kufel na stole, niezdarnie zrzucając go na podłogę. Nim Naesalla się odezwała, uciszył ją uniesieniem palca zdrowej ręki.
- Wiem. Kwestia przyzwyczajenia i treningu - warknął. - Lepsze to niż nic. Dziękuję.
Odwrócił się na pięcie i wyszedł bez dalszej rozmowy.
Naesalla skwitowała to wzruszeniem ramion. Zapytana o balisty, powtórzyła czynność.
- Byłam zbyt zajęta pracą nad protezą i chęcią zobaczenia tego wylewu wdzięczności by nadzorować naukę obsługi balist. Pokazałam gdzie postawić, powiedziałam jak używać i zostawiłam to w rękach chłopaków. Niewolnicy kapłanki wydawali się tym zainteresowani najbardziej. Najwyraźniej nie chcą ginąć w pierwszej linii.

***

Cienie przyjęły rozkazy ze zdziwieniem. Najwyraźniej do tej pory nikt nie wymagał od nich czegoś więcej niż strzelanie z krzaków lub przygotowywanie zasadzek. Mimo to, nie oponowali, znikając zgodnie ze swą nazwą.

***

Stając w szranki z Demienem, Kaleth zrozumiał, że ma wiele do nauki. Szampierz spędził na arenie najwyraźniej całe swoje życie i, pomimo znacznej utraty kondycji przez bycie jeńcem, potrafił zaskakiwać zupełnie nieznanymi mu technikami. A to skracał chwyt, a to markował rytm i zmieniał kroki, a to używał niespodziewanie barku jako broni... Zachowywał przy tym klasę i dystans, a po każdym zdobytym "punkcie" nie wywyższał się. Niestety, był nad wyraz beznadziejnym nauczycielem. Zapytany o techniki nie potrafił często ich wyjaśnić inaczej niż "była okazja". Kaleth zaczynał wierzyć, że dla chłopa świat posuwał się w zwolnionym tempie, przez co zawsze miał czas analizować każdy ruch, czy to swój, czy oponenta.

Daz

- Aye! - odparła Caede.
- Aye! - zawtórował Kuskus. - Ruchy! Ruchy! Na szalupy i przeokrętowanie!
- Chwała lub chała! - krzyknął jeden z wyłowionych korsarzy.
- Aye! - Drummond dołączyła do chórków - Bosch! Vaas! Tyraliera! Kuskus wstrzymaj wiosła, przeskoczycie!

Korsarze spojrzeli zdziwieni, ale zarazem podekscytowani. "Dziecinada się skończyła, witamy wśród dorosłej ligii" zdawały się mówić ich miny.

Sterujący Lantashem Bosch wyrównał okręt perfekcyjnie, przez co Vestan, Jaskier, Imra oraz Shassa mogli spokojnie przejść z Dumy bez najmniejszego zagrożenia. W ostatniej chwili między burtami przeskoczyła też pokładowa piękność Caede, rzucając na odchodne "Ogarnięte!"

Na drugiej burcie było gorzej. O ile na Lantashu fale nie robiły wrażenia, o tyle Lipali miotało mocno. Vaas nie był w stanie tak dobrze zrównać okrętów.
- Jazda, szczury! Skakać! - warknął dziwnie odważny Thrall.

Korsarze pochwycili liny i spróbowali przeskoczyć. Kuskus i Ganesh, zaprawieni abordażyści, zrobili to bez większego wysiłku. Wśród świeżych nabytków było gorzej. Dwóch dało radę wylądować na drugim pokładzie, ale pozostałych dwóch... Jeden nie miał odwagi puścić liny i wrócił spowrotem na Dumę, zaś drugi tylko cudem nie spadł do oceanu, zawierzając się o sznury trzymające szalupy.
- Pomocy! - krzyknął zza poziomu burty. Po głosie wydawało się, że to był chyba ten co chwilę wcześniej tak odważnie krzyczał. Najwyraźniej wybrał "chałę".

Drummond uniosła rękę na znak oczekiwania. Chciała się upewnić, czy nie nastąpią jeszcze roszady z pozostałych okrętów. Gdy sytuacja została wyjaśniona, opuściła ją gwałtownie niczym dziewka ogłaszająca start wyścigów konnych.

Lantash wydawało się że zwolnił, jednak to Serena oraz Thrall podnieśli tempo okrętów bojowych. Z minuty na minutę dystans między Dumą i Lipali a Lantashem ulegał zwiększeniu.

- Zbijają na sterburtę! - krzyknął Riin z gniazda gdy minęło około 20 minut pościgu. Pół godziny, jeśli liczyć reorganizację.
- Mają zmianę pogody. My zaraz też będziemy mieli.

Niebo na horyzoncie było czarne, ale nie to ich martwiło. Ciemne chmury zaczynały formować nad nimi literę C, z perspektywą na kształt litery G.

Duma i Lipali znajdowały się w odległości około 150 metrów od rannego okrętu Skeggi, który wymienił już żagle i próbował gonić swoich, ale najwyraźniej zamierzał teraz zrezygnować z walki. Obierali kurs prostopadle, jak najdalej od bitwy. W ciągu 20 minut flota Dekappiana przebyła około 33 kilometrów, zaś odległość od asurów zmalała do około półtora kilometra, odrabiając tym samym stratę powstałą przy przeskokach załogi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Wto 17:57, 07 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:07, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Kaleth

Był świadomy, że jego szkolenie było nakierowane na działanie w jednostce, ale dopiero trening z pojedynkowiczem pokazał, jak różny jest to świat względem pojedynków. Zarządził przerwę i nakazał Huriofowi i Sargowi obserwowanie poczynań Damiena. Misissi i Melva też dostały taką stanowczą prośbę, jeśli były w pobliżu. Po czym powtórzył trening, majac w planach także kolejne dni na uwadze, korzystajac z wolnych załogantów wprawionych w fechtunku. Moze oni będą w stanie dostrzec pewne prawidłowości? Nawet jeśli Demien jest po prostu utalentowanym samoukiem, wyjadacze podpatrzą jego sztuczki i znajdą ich uzasadnienie albo metodę w szaleństwie, którą będzie można przekazać dalej.

***

Gdy Sarge wyszedł, dał dzień wolnego Naessali od zleconej roboty.
Zawezwał też do swojej kajuty giermka Sarga. Nakazał mu raportowanie niepożądanego stanu oficera.

***

Korzystajać ze zblizenia okrętów, Cieniom i Sargowi nakazał chronienie Lantasha.

Gustawowi nakazał bezpośrednie ochranianie kapłanki Ariadne podczas starć na Dumie, a sam z resztą ekipy udał się na Lipali. Polecił przygotować Dustinowi skaveńską różdżkę portalową.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Wto 18:12, 07 Kwi 2020, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 20:09, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Ariadne

Kapłanka trochę się pogłowiła, ale ostatecznie zagadkę rozwiązała.




Wolne chwile spędzała ze żmijem. Z pomocą Shifu udało się nauczyć komendy "bij!", gad ewidentnie miał radochę z gryzienia i szarpania się, bo ogon chodził mu cały czas. Niestety, gorzej już było z komendą spokój...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aenyee dnia Wto 20:19, 07 Kwi 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 20:23, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Daz

Wyglądał zmiany warunków jak kania dżdżu by być gotowy do błyskawicznej reakcji. Skorygował kurs, by dalej przechwycić oba okręty. Mijając uszkodzony okręt norskan pomachał im przyjaźnie środkowym palcem. Skupiał się na prowadzeniu okrętu. Obecność Drummond na mostku dodawała mu otuchy i gotowała krew w żyłach jednocześnie. Dalsze kroki podejmie, jak już aura się określi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:20, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Wszyscy

Z Lantasha w poprzek pokładu Dumy aż na Lipali przebiegło niczym wściekłe bawoły stado Kaletha. Strażnik przeskoczył na linie na trzeci z kolei okręt, a za nim Grizzele, Demien i Huriof, tym razem bez swojej ciężkiej zbroi. Za nimi, jak przystało na gwiazdę, przeskoczył Gorr, bez używania lin. Na końcu peletonu biegł pokracznie Dustoi, podwijając sobie szatę rękami ponad kolana i próbując jednocześnie trzymać swój kostur. Zgodnie z przewidywaniami, na linie nie doleciał nawet do burty tylko spadł jeszcze przed nią. Prześlizgując się przez pokład, nogami wpadł w przerwy barierek, a wyhamował kroczem. Syk współczucia przeszedł wśród całej męskiej załogi, zagłuszony po chwili rechotami Grizelle, Missisi i Melvy. Drummond wolała się najpierw odwrócić, ale grzywa trzęsła jej się od tłumionego śmiechu.
- Ło panocku, po takim dziadku do orzechów toć to zaklęcia tera sopranem rychtował budzie - skwitował Remkel. - Jeno naszej książkowej nowego chopa budzie trza co po puklach smyrnie - dodał ciszej.

Z całej kawalkady jedynie Gustaf nie zamierzał skakać, a podbiegł do Ariadne, ściągając czapkę i kłaniając się nisko.
- Zgodnie z rozkazem Pana Kaletha, zostaję strzec Pani. Me życie za jej życie, zdrowie i cnotę.
- No z tym ostatnim toś popłynął... - odezwał się bliżej niezidentyfikowany marynarz.

Krzyczący wcześniej o skręcie asurów na sterburtę przepowiedział zmianę pogody. Po około pięciu minutach nastąpiły sekundy całkowitej bezwietrznej ciszy, a po chwili buchnęło wiatrem w twarz, by natychmiast zmienić kierunek wiatru na wiejący z lewej. Lothern, żeby utrzymać przewagę szybkości, najwyraźniej starał się cały czas płynąć z wiatrem w prawo względem Dekappiana.

- Nichuja mi się to nie podoba! - wrzasnął Vaas. Gdy na niego spojrzeli, wskazywał niebo. Ciemne chmury stworzyły pierwszy krąg spirali i zaczynały przyspieszać.

Na horyzoncie, w najmniejszej burzy błysnął piorun. Grzmot, choć z bardzo dużym opóźnieniem, był na tyle mocny, że zawibrował we wnętrznościach.

Flotę od okrętów Skeggi dzieliło około 500 metrów, zaś do asurów - niespełna kilometr. Sytuacja mogła się zmienić jednak diametralnie w kolejnych minutach, zależnie od podjętych decyzji i zmian wiatru.

Ranny okręt Skeggi zmienił kurs i płynął ukośnie, częściowo pod obecny wiatr i całkowicie pod wcześniejszy. Kierował się w stronę Lantasha, ale nie wyglądało to na zapędy do ataku.
- Walczą, żeby nie dać się złapać w pułapkę wiecznego płynięcia z wiatrem - oznajmiła Drummond. - Wiatr będzie się zmieniał co raz częściej, aż uformuje cyklon. Płynąc cały czas z nim, w efekcie sami ucinaliby sobie drogę ucieczki na malejącym akwenie, aż utknęliby w samym oku. - Spojrzała na Daza. - Czyli coś, w co właśnie się wpierdalamy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Wto 22:21, 07 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:38, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Kaleth

Zerknął na zwijające się w cyklon chmury i nadał do Ariadne pytanie, które miało być w docelowo skierowane do Dekappiana:
- Na chuj się w to pchamy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 9:56, 09 Kwi 2020    Temat postu:

Ariadne

Kapłanka udała, że nie słyszała pytania od strażnika. Była dość zdziwiona, że ten wysłał do niej Gustawa jako dodatkowego strażnika. Czyżby się czegoś domyślał? Zwróciła się do rybaka:
- Dziękuję, Khaine wynagrodzi Ci obronę jego kapłanki, a i ja będę wdzięczna. - spojrzała na stojącego nieopodal Rerinara i wskazała na niego - Trzymaj się niego i mnie, a przede wszystkim, patrząc na pogodę, bądź w pobliżu czegokolwiek do złapania. Gdyby coś się działo i będę mieć wolnej magii, to dostaniecie wsparcie. Teraz zostaje czekać co Khaine i Mathlann nam przygotowali...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aenyee dnia Czw 9:57, 09 Kwi 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Arka Khaina / Zamknięte epizody Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin