Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Rozdział I. Exodus
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> COV 2025
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:15, 06 Wrz 2020    Temat postu:

Alex

Prawie poddał się mentalności tłumu i chciał biec za pozostałymi, ale finalnie się powstrzymał. Raz, że pewnie więcej by przeszkadzał niż pomagał, a dwa: zapewne narobi jeszcze więcej rabanu wabiąc szeryfa, który i tak był czujny na swoim patrolu. Postanowił zaczekać pod drzwiami, tam gdzie był. Jeśli szeryf by go naszedł, zamierzał go zająć rozmową i odwracać uwagę tak długo, jak będzie to tylko potrzebne. Alternatywnie, dziadek sam się ulotni na jego widok unikając konwersacji po ostatnim spotkaniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:36, 09 Wrz 2020    Temat postu:

Alex

Drzwi zdawały się wypatrywać w niego z podobną intensywnością, jak on w nie. Alex chyba wygrał pojedynek na spojrzenia, gdy zwrócił uwagę na klamkę drzwi. Była okrągła i zawierała w środku mechanizm zamykania na klucz. Zamek był wymieniany albo naprawiany, o czym świadczyła widoczna różnica kolorów między klamką a wkładem. Gdy wyswobadzał rękaw od psa, zauważył, że otwór na klucz jest umiejscowiony pod kątem 45 stopni. Przypomniał sobie przejrzany kiedyś materiał reklamowy o Bezpiecznych Drzwiach Domowych™®© według którego taka pozycja dziurki w tym modelu klamki oznaczała, że zamek jest zwyczajnie popsuty.


Lara

Psy były niechętne żeby wchodzić w gąszcz z boku domu, ale podążyły posłusznie za nią, gdy poszła pierwsza.


Archie, Lara

Tylny ogródek posesji Przetwornika przywitał ich jeszcze okazalszymi niż na froncie kupkami śmieci, upodabniając go tym samym do wysypiska pełnego elektrośmieci i kabli. Pośród gratów walających się pod ogrodzeniem z desek, dostrzegli słusznej postury mężczyznę, który niemrawo próbował wstać. Zadanie utrudniały mu pęki kabli zawiniętych na kostce niczym żyłka wędkarska w kołowrotku wędki trzylatka, trzymające go pobliskiej wybebeszonej pralki.
W wątłym świetle niegdyś jaskrawej a teraz zabrudzonej lampy LEDowej, wiszącej nad drzwiami kuchennymi z tyłu domu zauważyli, że jedna z desek płotu na tyle posesji ma wgłębienie mniej więcej na wysokości metra od ziemi i kształt głowy.
Mężczyzna nijak nie przypominał chuderlawego Przetwornika - był niższy, ale zdecydowanie masywniejszy. Mieli przed sobą kartoflaną twarz Leopolda, jednego z robotników robiących w Landusie, który przez pewien czas pomagał handlarzowi Bojackowi przy towarze na targu w Collins.
Mężczyzna najwyraźniej nie do końca ogarniał rzeczywistości, gdyż nie zwrócił uwagi na przybyły dwunastonożny komitet, tylko stękał trzymając się za głowę, i bezskutecznie szarpał kabel nogą.


Wszyscy

Kojarzyli Kooperatywę Landus jako niedookreśloną organizację, zajmującą się lokalnym rolnictwem. Zajmowali się sprzedażą nasion, paszy, nawozów, skupowaniem i handlem plonami oraz zwierzętami. Nieoficjalnie, zmonopolizowali handel i przetwórstwo żywności w promieniu kilkudziesięciu mil. Jeśli ktoś chciał handlować na własną rękę, jego transporty ginęły w nieznanych okolicznościach, a najemni robotnicy z jakiegoś powodu omijali gospodarstwa krnąbrnych rolników. Nieopodal Collins było jedno z ich centrów dystrybucyjnych. Przy dobrej pogodzie, albo raczej przy braku zapylenia, silos był widoczny z wieży kościoła.

Po Collins gdzieniegdzie walały się ich koślawo drukowane ulotki:
Kooperatywa Landus jest dumna z zaangażowania na rzecz osób, rodzin i ekonomicznej siły społeczności, w których działamy. Naszym celem jest służenie naszym członkom rolnikom i klientom w tych społecznościach. Ten udział we własności jest tym, co odróżnia nas od innych dostawców i odbiorców. I to właśnie skłania nas do inwestowania w nasze społeczności, wspierając uczniów, edukację i różne organizacje. Dbamy o społeczności, w których prowadzimy działalność, ponieważ tam żyjemy. Są dosłownie przeszłością, teraźniejszością i przyszłością Landusa oraz naszych członków i właścicieli rolników.

Nasz program stażowy jest dobrze znany z oferowania szerokiej gamy progresywnych, praktycznych i dobrze płatnych możliwości dla /nieczytelne/- zdobywają ważne doświadczenie, nawiązują cenne kontakty i dowiadują się z pierwszej ręki o wielu rodzajach kariery w agrobiznesie.

Transport i finansowanie...


Lektura treści tych ulotek generowała naukowo niewyjaśniony ból głowy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Śro 14:38, 09 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 18:42, 10 Wrz 2020    Temat postu:

Lara

- Chyba nie byliśmy tu pierwsi. - krzyknęła potem do Leopolda -Zostań w miejscu i powiedz co tu robisz! Bo inaczej spuszczę psy!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:11, 11 Wrz 2020    Temat postu:

Archie

Widząc uwięzionego buraka parsknął śmiechem. Nie przepadał za tym pyszałkiem z Kooperatywy. Że dla monopolisty robi, to za ważnego uchodzi, a tymczasem był zwykłym szpadlem.

- No panie, toś się pan urobił. Stójże, jak ci panienka kazała, bo jak nie psy, to Kulki na pewno cię dopadną - był nawet zadowolony z zawoalowanej groźby, przez co wyszczerzył się jeszcze bardziej. - Śpiewaj, no, cóż ci przerwalim, hę?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:20, 14 Wrz 2020    Temat postu:

Alex

Z uwagi, że najwyraźniej nie słyszał tego co robią pozostali, a zakładał, że w razie potrzeby po niego wrócą, czekał cierpliwie. Wypatrywał przede wszystkim szeryfa lub innego patrolu, by móc ostrzec pozostałych jako czujka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:45, 19 Wrz 2020    Temat postu:

Alex

Od strony ulicy, jedynymi odgłosami było czyjeś krzątanie się w kurniku na posesji naprzeciwko.

Z tyłu budynku, gdzie zniknęli Archie i Lara, dobiegły go przytłumione odległością i przeszkodami głosy. Nie rozumiał słów, ale rozróżnił niski bas, którego właściciela nie kojarzył, a który na pewno nie należał do Przetwornika.


Archie, Lara

Kartofel spojrzał na nich oboje trochę przytomniej, i elokwentnie burknął:
- A wpierdol chcecie?
Najwyraźniej powoli dochodził do siebie po oszołomieniu wywołanym zainkasowaniem w głowę energii równej iloczynowi prędkości i masy podzielonej przez powierzchnię i współczynnik ugięcia deski.
Nie pomógł skuteczności ich argumentacji fakt, że psy nie sprawiały wrażenia groźnych. Ba, popatrzyły na Leopolda z zaciekawieniem, po czym wzięły się za obwąchiwanie ogródkowych rupieci.
Robol uczepił się deski płotu, po czym mocno szarpnął nogą owiniętą kablami. Jakaś naprężona do granic linka zabrzęczała i pękła, ale wiele to nie pomogło sytuacji unieruchomionego, który zaklął pod nosem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:30, 20 Wrz 2020    Temat postu:

Lara

Wzdechnęła głęboko widząc reakcje psów... Pod nosem powiedziała "Muszę wziąć się mocno ze ich trening, bo teraz to bardziej przeszkadzają, niż pomagają w czymkolwiek... Tylko czemu, jak zawsze, czasu brak!".

Ściągnęła psy do siebie i próbowała je nakręcić, żeby chociaż trochę wyglądały groźniej. Jeśli się udało, to odpowiedziała panu Pyrze:
- A wszystkie swoje członki na miejscu chcesz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:25, 20 Wrz 2020    Temat postu:

Archie

- No, chłoptasiu niebinarny, sfolguj z wpierdolem, boś w słabej sytuacji do negocjacji - wyciągnął broń i wycelował w twarz Leopolda. - W imieniu prawa i takie tam za łażenie po nieswoim my wzorowi obywatele cię zaraz Szeryfowi oddamy, chyba, że zaczniesz gadać, śnieżynku

W głowie już układał kit jaki mógł wcisnąć szeryfowi, jeśli ten by ich znowu przyłapał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Nie 19:26, 20 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:24, 22 Wrz 2020    Temat postu:

Archie, Lara

Leopold trzymał się jeszcze hardo na widok pistoletu i otwierał usta żeby coś odburknąć że nikt nie ma prawa go zastrzelić oprócz właściciela terenu, ale gdy psy szarpnęły się do niego z gardłowym warkotem i wyszczerzonymi zębami, skulił się przestraszony i krzyknął:
- Jezu, zabierz je ode mnie! Powiem!
Gdy Lara nieco odciągnęła psy od niego, osiłek strzelał oczami wokół za ratunkiem albo ucieczką, niczym szczur w kącie. W końcu wystękał:
- Przyszedłem pogadać z tym chujkiem Przetwornikiem... Tak na spokojnie, wyjaśnić sprawę naszą rodzinną. Ten złamas naobiecywał mojej siostrze że się z nią ożeni, rok już to będzie trwało... A teraz udaje że jej nie widzi, unika nas na targu, nie przychodzi z wizytą a jeszcze miesiąc temu pod jej oknem warował w nocy jak pies.
Mężczyzna po tych kilku zdaniach uspokoił się i prostując się mówił już w miarę normalnym tonem, zerkając to na psiaki, to na rewolwer:
- No i przychodzę powiedzieć mu że honoru nie ma i że to nie wypada. A ten kurwi syn się ze mnie śmieje zza drzwi żem białorycerz i żebym mu skoczył. No to otworzyłem drzwi z buta i pokazałem kurwiowi gdzie jego miejsce. No i nagle słyszę jakąś, kurwa, syrenę, to się ewakuowałem.
Splunął na bok.
- Mogę już iść? łypnął spode łba na nich.

Historia brzmiała całkiem prawdopodobnie, znając elektryka i jego podboje oraz pojęcie honoru miejscowych. Zwrócili jednak uwagę, że Leopold upycha coś z szelestem w tylnej kieszeni spodni.


Alex

Usłyszał przez drzwi cichy, ale bardzo chrapliwy i spanikowany głos Przetwornika:
- ...p..mmm.cyy..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Wto 15:25, 22 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 1:26, 23 Wrz 2020    Temat postu:

Alex

Obrócił się do drzwi z zaciekawieniem. Według wcześniejszych ustaleń nie dało się otworzyć i miały uszkodzony zamek, w związku z czym obszedł po mału dom za innym wejściem. Porzucił rolę czujki, ponieważ teraz byłby w stanie się łatwo wytłumaczyć czemu węszy. Jeśli w trakcie naszedł na Larę i Archiego, rzucił im oznajmiająco:
- Ej, chyba nasz kolega w środku kona skoro wzywa pomocy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:03, 23 Wrz 2020    Temat postu:

Archie

-Hola, hola gagatku, rączki tak, bym je widział. Powolutku pokazuj co tam kitrasz - dla podkreślenia kiwnął w jego stronę bronią. - Czyżbyś coś tam przytulił poza siostrzyczką?

Słysząc słowa Alexa skupił się jeszcze bardziej na celu.
- Lara, możesz związać tego rycerza smyczą lub jakimś sznurkiem jak masz? - zapytał. Ważył w myślach, co może mu się bardziej opłacić, ale skoro tamten tak Przetwornika załatwił, to może dobrze by było zapunktować i u niego i szeryfa i dostarczyć rednecka z ładną kokardką na szyi. - Pójdzie z nami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Aenyee
Spamer.



Dołączył: 30 Mar 2016
Posty: 327
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:13, 25 Wrz 2020    Temat postu:

Lara

W końcu była dumna z psów i sowicie je nagrodziła, kiedy pokazały zęby. Odpowiedziała Archiemu:
- Sznurek zostawiłam w warsztacie, ale coś zdziałamy ze smyczą.
Jako, że smycze miała przepinane i zakończone z obu stron karabińczykami, to psy zapięła na jedną smycz i poprosiła Archiego, żeby chwilę je przytrzymał, a ona sama w tym czasie podeszła do "rycerza", obwinęła go dość ciasno smyczą i spięła karabińczykami tak, że ostał się kawałek do "prowadzenia". W trakcie unieruchamiania pojmanego, spróbowała wyjąć mu z kieszeni to, co wcześniej w niej upychał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Aenyee dnia Pią 16:13, 25 Wrz 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:27, 26 Wrz 2020    Temat postu:

Wszyscy

Psiaki nieco zdezorientowane spojrzały na trenerkę, i z lekkim opóźnieniem sięgnęły po smakołyki. Zrozumiały najwyraźniej, że zaprezentowana postawa już został nagrodzona, więc usiadły czekając na dalsze polecenia.

Gdy zobaczył, że psy straciły zainteresowanie nim, a ten z bronią skupia się na kimś kto przyszedł z tyłu, Leopold szybkim i zdecydowanym ruchem wsadził papier z kieszeni do ust, z zamiarem jego połknięcia. Następnie napiął się i potężnie szarpnął uwięzioną nogą. Trzask naprężonego kabla zwiastował pęknięcie kolejnego elementu pułapki. Nie skojarzył na swoje nieszczęście, że trzymające go jeszcze elektrowięzy musiały być przyczepione do czegoś ciężkiego, skoro zatrzymały go w biegu. Tym czymś był moduł od (najprawdopodobniej) pralki, który nagle uwolniony z kupy szmelcu, pomknął z dużą szybkością wprost w klatkę piersiową złapanego. Ofiara złośliwości przedmiotów martwych wydała z siebie głuche stęknięcie. Razem z powietrzem i śliną, z ust wyleciał mokry kieszeniowy papier. Robol upadł na kolana i osunął się na ziemię, desperacko próbując złapać oddech.

Związanie go było łatwe, niemniej wymuszona twarzą do ziemi pozycja ciała i ręce na plecach nie pomogła mu wybitnie w odzyskaniu oddechu. Rozpaczliwie rzężąc, przewrócił się na bok i powoli odzyskiwał naturalny kolor twarzy.

W krótkiej grze "not it", przegrała Lara. Westchnęła i rozwinęła wilgotną kartkę. Odręczne pismo było bardzo niezgrabne, linie nierówne, a litery w zasadzie bazgrane na szybko. Według nagłówka był to testoment, sporządzony w dniu dzisiejszym, w Colins. Brzmiał następująco:
- Ja, Finlej Pirs, wiedziony strasznym rzalem za sfoje óczynki, zapisujem Helenie Walsh cały sfuj majontek na wypadek śmierdzi mojej. A bratu jej Leopoldowi, mojo gotuwke jak otszkodowanie.
"Dokument" był zaopatrzony podpisem:


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Sob 20:11, 26 Wrz 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:22, 27 Wrz 2020    Temat postu:

Alex

Widząc przebieg zdarzenia z upadającym fragmentem pralki, nie mógł się powstrzymać od uśmiechu.
- Pranie ze zmiękczaniem? Ekscentryk.

Zerkając przez ramię kobiety na kartkę, zdał sobie sprawę, że nie mieli okazji się poznać. Jako mistrz wyczucia i savoir vivre, będąc oddalony o kilka centymetrów od jej twarzy zagaił.
- W sumie to czeeeeeść. Alex jestem. A to mi wygląda na aksjomat negacji woli.

Poprawił okulary i zmitygował się, rozumiejąc, że rozmawia z wolniejszymi umysłami.
- Znaczy, pan Finley nie chciał tego podpisać i kazał mu spierdalać - oznajmił dumny z siebie w związku z rozwiązaniem zagadki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:58, 28 Wrz 2020    Temat postu:

Archie

Poczekał aż Lara skończy wiązać typa.
- Mniej ćpaj, jak nie możesz oddychać święty Floydzie - rzucił pogardliwie do Leopolda, po czym schował broń do kabury i pomógł go podnieść.
- I cóż to, małe wymuszonko? Nieładnie, nieładnie - zacmokał kręcąc głową z dezaprobatą. - Tyś chyba faktycznie jeszcze głupszy niż wyglądasz jesteś. Co zrobiłeś przetwornikowi? - pociągnął go w stronę domu. Uznał, że warto by sprawdzić co z Finleyem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> COV 2025 Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 9, 10, 11 ... 17, 18, 19  Następny
Strona 10 z 19

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin