Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Rozdział 2. Ocalenie.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 21, 22, 23  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Chesterfield obiecane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:11, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Podniósł rękę z bronią do góry.
-Nie jestem konfederatą chce się tylko stąd wydostać wraz z moimi towarzyszami, jestem z cholernego Knoxville- Mimowolnie delikatnie cofnął się w stronę drzwi i ściany, sp2 wylądowało na ziemi:
-Mogę się przydać, jestem dobrym mechanikiem, pomogę wam jeżeli pomożecie nam się stąd wydostać.- Byle do ściany... byle do ściany i oby kupić dość czasu dziewczynom...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:40, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Dzierżący broń zawahał się i spojrzał na kobietę. [link widoczny dla zalogowanych] Szarpnęła głową odrzucając czarny warkocz na ramię i spojrzała przez przyciemniane okulary. Najwyraźniej była przywódczynią, której chwila otumanienia kupiła ci czas. Stałeś pod drzwiami numer 5.
- Strzelaj, nie pytaj! - wrzasnęła.
Natychmiast wrócił wzrokiem na ciebie naciskając na spust.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Sob 18:45, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:58, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Wpadł błyskawicznie do pokoju poprawiając tarczę... To nie byli konfederaci, wtedy strzelaliby od razu. Ci mieli w sobie coś z ludzi i co gorsza... Nie przeszkadzało im to mordować. Kiedy wpadł do pokoju rzucił tylko:
-Brawo dla dumnej rebelii. Naprawdę nie jestem pieprzonym konfederatą... Potrzebuje tylko pomocy, nawet jeśli nie ja to moi towarzysze!- odbezpieczył granat jednak miał nadzieję, że nie będzie musiał go rzucić.-Czy ja proszę o dużo?!- Kupić czas, wzbudzić wątpliwości, odzyskać słuch... Odciągnąć uwagę, lub zapewnić im ewakuację dziewczynom...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:13, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Uznany za rebelianta strzelił natychmiast w twoim kierunku. Szczęśliwie, kula zadzwoniła o tarczę. Po schowaniu się w pokoju jeszcze kilka strzałów przyozdobiło dziurami ścianę przechodząc na wylot.
Ściana łącząca z holem była odrobinę pęknięta, a przez wyrwę wystawało ramię w kombinezonie CoH. Na zewnątrz rozległa się kanonada orającego okolicę jakiegoś ciężkiego karabinu maszynowego.
- Do wozu! - krzyknęła.
Kule trafiały gdzieś blisko, słychać było jak kruszą szkło resztek okien w recepcji, uderzają w furgon rebeliantów, kilka kul przeleciało przez roletę pomieszczenia, w którym właśnie się chowałeś. Za ścianą, najprawdopodobniej w samochodzie ktoś ryknął z bólu.
- Przesuń się! - krzyknął jakiś facet
- Nie mogę!
- To wypier... - zagłuszył dalej strzał.
Jakiś pojazd zbliżał się z warczeniem silnika.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 19:45, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

,,Gorąco, za gorąco", obrócił się w stronę okna zasłaniając się tarczą. Spojrzał przez wizjer i rozejrzał się w poszukiwaniu źródła ołowiu... Następnie gdy je namierzył, posłał mu granat. Jego kolejny ruchem było dopadnięcie ciała pacyfikatora i przejęcie jego broni... Potem zaś? Dopilnował by kierowcy uciekającego auta doznali zawału, ostrzelał kabinę, może niegroźnie... ale wiedział, że na pewno nie ułatwi to prowadzenia dla kierowcy, i może mu kupić dość dużo czasu na przejęcie auta.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:34, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Po podejściu do okna dostrzegasz w rogu skutą kajdankami parę: mężczyznę w wieku około 40 lat i niekoniecznie ładną, nastoletnią dziewczynę. Co robią w tym motelu? Odpowiedź sama się pojawiła umyśle.

Po wyjęciu zawleczki i spojrzeniu za okno zauważasz zbliżającego się przemalowanego na czarno transporter CoH ze strzelcem na dachu. Decydujesz się jednak nie rzucać i wkładasz zawleczkę na miejsce. Po chwili uderza on we włączający silnik pojazd rebeliantów wgniatając go do wnętrza. Ściana z dykty pękła o dobry metr po czym obwieściła swój koniec w postaci betonowej podpory sufitu.
Z wnętrza wozu dobiegły krzyki i kilka przekleństw. Ichniejszy SUV, mimo ostrzału okazał się mieć mocniejszy silnik i odepchnął transporter odrobinę do tyłu, wykręcając trochę w lewo i dopiero wtedy wciskając gaz. Pacyfikator, po połamaniu wszystkich możliwych kości, odpadł od ściany. Przechwycenie z kabury jego SP1 jednak niewiele dało, gdyż napastnicy ruszyli taranując cieńsze ściany w stronę płonącego korytarza. W ich miejscu zagościł po chwili Paweł mając już wycelowaną w ciebie broń. Natychmiast podniósł ją do góry i zakręcił młynka krzycząc przy tym "Odlatujemy!.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Sob 20:36, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 20:52, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

-Lecę po dziewczyny!Dajcie mi jeszcze chwilę- Wrzucił spluwę wraz z tarczą do auta, zawleczka wróciła na swoje miejsce, biegnąc zahaczył o granaty, nawet w trakcie ucieczki mogły się przydać. Chwycił torbę Lili i rzucił w stronę dziewczyn: Przybyła kawaleria, wszystko jest już na miejscu, biegnijcie do holu i spróbujcie trzymać głowy nisko.[/i]- Chwycił oprócz tego jak najwięcej nierozpakowanych walizek i poleciał do auta... W duszy dziękował Bogu i modlił się o to by pogoń podążyła za kimś innym... Jeżeli to było konieczne osłaniał odwrót własnym ciałem.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:50, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Z tyłu motelu z pękniętych okien syreny wdzierały się swoim jednostajnym wyciem, jednak dźwięk stawał się coraz dalszy. Lila chwyciła najpotrzebniejsze graty, Tasza zerwała z jednego pacyfikatora szelki i chwyciła jedną torbę z jeszcze nierozpakowanymi rzeczami z waszego pokoju, Milly zaś zerwała pościel i zaczęła do niej pakować przedmioty małe codziennego użytku, zaś do zostawionej przez poprzedniego wynajmującego lodówki turystycznej wrzuciła zawartość lodówki.

Kazik:

- Za ile będziecie?
- Około dwóch minut. - odrzekł Jedynka. Rzeczywiście, chłopak jako kierowca sprawował się niespodziewanie dobrze. Prędkość na liczniku nie spadała poniżej setki i mimo tłoku skrócił czas z 15 minut do zaledwie 7.
- Jak będziecie dojeżdżać, powiedzcie i wpakujcie się w nasze miejsce. Kazik, wskakujesz do mnie i pomagasz osłaniać.

W zaledwie dwadzieścia sekund sforsowaliście most i okolicę mając na celowniku parking przed płonącym motelem ze sponiewieranymi radiowozami oraz przewróconym na transporterem CoH. Kilka niedobitków chowało się za karoserią rozpaczliwie wzywając wsparcie przez radio. Jedynka zameldował posłusznie i przez frontowe drzwi wyjechał Paweł z siejącym zniszczenie Dwójką. Morale przeciwników topniało zauważalnie gdy kolejne opony były przestrzeliwane a koguty odfruwały na kilka metrów. Stanęli w poprzek za wami, podczas gdy wy zanurzyliście się w rozjaśnionym z lewego korytarza płomieniami, pełnym dziur w ścianach i szkła na podłodze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:58, 09 Lut 2008    Temat postu:

Kazik

Odkąd wjechali przed motel próbował rozeznać się w sytuacji, co tu się w ogóle stało. Kiwnął z uznaniem głową dla talentów do rozpierduchy towarzyszy. Jakby na potwierdzenie jego słów kolejny radiowóz został przecięty przez serię z kaemu pewnie trzymanemu przez Dwójkę.

Gdy zobaczył wyjeżdżający transporter, wiedział już jak zrobić. Priorytetem była ewakuacja przyjaciół, potem własnego mienia, potem pozyskanie mienia porzuconego lub 'zgubionego' przez pacyfikatorów. Sprawdził, czy bronie nadają się do strzału.

- Zrozumiane, szefie. Tomek, słyszysz nas? - rzucił w interkom i rozpiął pasy.

Przypomniał sobię, od której strony jest wejście do ich pokojów. Gdy wóz zatrzymał się, otworzył drzwi i wyskoczył na zewnątrz. Przycisnął się do karoserii wozui rozejrzał naokoło w poszukiwaniu wroga albo Tomka z dziewczynami. Miał nadzieję, że nic im się nie stało.

- Chesterfield do mnie! - wydarł się w stronę niedawnego tymczasowego miejsca pobytu, próbując przekrzyczeć płomienie i palbę.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Sob 22:02, 09 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:05, 09 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz

Tomasz odciążył jak najbardziej dziewczyny puszczając je przodem, byle do samochodów...Osłaniał dziewczyny, nawet jeśli zaszła taka potrzeba własnym ciałem... Mutant miał tylko nadzieje że dotrze do samochodu i będzie mógł w nim spokojnie paść na podłogę, tym bardziej, że bardzo wyraźnie poczuł, że jedyną osobą której może ufać jest uprzedzony renegat i ignorujący go łowca... Jego ostatni żywi bracia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:36, 09 Lut 2008    Temat postu:

Kazik:

Dookoła było mało cudzego mienia, z wyjątkiem czterech pacyfikatorów w okolicach samochodu oraz jednego "nietutejszego" wojaka pod furgonem w kamizelce kuloodpornej ze słuchawką i kamerą na głowie oraz dziurą 9mm w tejże.
Tradycyjnie, grabiąc co niezagrabione uzbierałeś 4 pistolety SP2, 3 pary szelek z SP1 w kaburach oraz zapasami amunicji i parami granatów, jedną parę szelek z Waltherem P22, karabinek UMP, zapinaną na rzepy kamizelkę kuloodporną. Poszczęściło się hienie.
- Z życiem! - krzyknął Paweł.

Tomasz:

Wyprzedzając wszystkich i zgarniając po drodze dwie sztuki SP2 dobiegła do furgonu jako pierwsza Tasza. Wrzuciła oba gnaty i pośpiesznie przejmowała rzeczy od koleżanek, starając się aby łóżka wciąż były w stanie się opuścić. Zadziwiające jak bardzo szybko odnajdywała się w tym środowisku... A może to wynik traumy?

@

- Uwolnijcie nas! - krzyknęła dziewczyna w kajdankach zza zniszczonej ściany. Po chwili zawtórował jej czterdziestolatek.
Za ladą z kolei słychać było jęknięcie. To skuty kajdankami i uderzony w twarz Sanchez leżał na brzuchu.
- Amigos...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 1:33, 10 Lut 2008    Temat postu:

kazik

Z zadowoleniem skończył zdzierać kevlar z trupa i obserwował rosnący stosik sprzętu w wozie. Robiąc ostatnią rundkę po klamki zauważył jęczącego za ladą gospodarza. Podszedł do najbliższego pacyfikatora i wyjął kluczyki od kajdanek, żeby rozkuć "beaner'a". Warto zadbać o przyszłe kontakty i zmniejszyć ilość potencjalnych świadków. Rzucił oswobodzonemu zdobyczną i zabezpieczoną klamkę.

- Trzymaj się.

Zaczynało się robić gorąco, trzeba się zmywać. Pomógł Tomkowi i dziewczynom załadować graty i wdrapal się do mniej zapchanego wozu.

Poganiany przez Pawła, wyszczerzył zęby i powiedział:

- Jasne, szefie, zbieramy się. Patrz, co znalazłem. Nie postrzelałem sobie, ale dobre i to.

Rzucił kevlary i sprzęt do środka, zostawił sobie szelki z granatami i waltherem, odpiął i wrzucił też swój stary pas z berettą.

- Gdybyśmy mieli coś wybuchowego, poszukałbym jeszcze kasy - zarechotał.
- A właśnie, strzelamy do droidów, czy udajemy turystów? - rzucił do Pawła.
- Powinniśmy robić takie rajdy co pare dni, żeby sięrozerwać - spojrzał ukosem na granaty.
- Jak dziewczyny? W porządku? A ty, Tomek? Jak do cholery z tego wyszedłeś?!

W międzyczasie zaczął zabezpieczać i rozładowywać niepotrzebną broń, uzupełnił psute magazynki. Zaczął też sortowaćsprzęt i upychać go po szafkach.

- Ma ktoś zimne piwo?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Nie 1:36, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:19, 10 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Gdy Kazik rozkuwał Sancheza, on zajął się dziewczyną i mężczyzną. Ręce straszliwie mu się trzęsły, jednak zmusił się do głębokiego oddychania... ,,Skup się do cholery!" pomyślał kiedy rozkuł oboje. Mieli jeszcze trochę miejsca... A jakby co mógł pomyśleć o zagospodarowaniu sufitu... Ważne było by jak najmniej niewinnych osób ucierpiało, to się liczyło.
Nie liczyło się pięć osób które zabił.
Nie liczyło się to, że nie dał im szansy.
Liczyło się to że kolejne pięć ocalił.
Przynajmniej taką miał nadzieje...
Mimo to żołądek mu się skręcał i praktycznie słyszał niczego poza szalejącymi myślami...

Kiedy wpadł do samochodu ukrył twarz w dłoniach, dopiero po chwili zabezpieczył mp5. Dopiero po chwili dotarły do niego słowa Kazika.
-Miałem cholernie dobrą motywację, by ich powstrzymać...-
Kiedy ponownie położył twarz w dłoniach, dotarło do niego ile jest na nim krwi, jak bardzo chce zwymiotować. Jak bardzo narozrabiał.
Najgorsze było to, że gdy myślał o słowach Pawła i Chesterfield... Nie potrafił żałować.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:08, 10 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

Nie bardzo wiedząc co zrobić, mężczyzna z małolatą wskakują do waszego wozu. Po chwili truchleją widząc ilość broni, jednak mimo wszystko nie decydują się wysiadać. Zajmują jedno z wolnych łóżek niżej i nieodzywając się próbują się wzajemnie pocieszać.
Milly załkała cichutko.

@

-Dzidą! - zakomenderował przez interkom Paweł - Do wschodniej! Tam jest spokój!

Jedynka wycofał z holu transporter chrupiąc kośćmi poległych pod kołami. Jednocześnie zza rogu wypadły 3 suki CoH, zapewne wezwane przez ostrzeliwanych. Wsparcie jednak niewiele dało, gdyż Dwójka skutecznie odstrzeliwał opony.

Kazik:

Łuski i oczka taśmy sypały się przez otwór brzęcząc o platformę.
- Przypominam: nie zabijaj! - krzyknął oficer do strzelca.
- Amunicja się kończy. - odpowiedział.
- No tak, to jakby się wyklucza... - mruknął wciskając gaz gdy drugi transporter już był w stanie jechać.

@

Przodujący pojazd wsparcia przewrócił się na bok i zaczął sypać iskrami szorując jezdnię. Pozostałe dwa zmuszone zostały zatrzymać się w stosunkowo bezpiecznej odległości.
- Nie mam pojęcia co jest grane... - odezwał się interkom -... ale tego typu akcje mają miejsce w całym mieście. I mało która z inicjatywy Konfederacji. - wyłączył się na chwile.

Tuż nad budynkami przeleciały 3 śmigłowce w szyku bojowym.
- Gaz! Gaz! Gaz!

Tym razem zamiast mostem zdecydowaliście się jechać tunelem podziemnym, co okazało się być średnio trafionym wyborem. Brak było co prawda jakichkolwiek jednostek policji, CoH czy tym bardziej śmigłowców, ale za to korek był z gatunku sennych koszmarów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Nie 15:09, 10 Lut 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:22, 10 Lut 2008    Temat postu:

Tomasz:

,,Weź się w garść... Pomyśl...". Odpalił Interkom:
-Chcesz stąd szybko wydostać czy mam ułatwić zgubienie pogoni?- Był poważny... Cholernie poważny, coś w nim pękało, zacisnął dłoń na broni, odłożył interkom... Spojrzał po pozostałych, zebrał się do kupy:
-Wyjdziemy stąd, będzie dobrze, nie martwcie się... Zwyczajnie mieliśmy pecha, ale już nas nie gonią...- Wyprostował się i zacisnął zęby, następnie rozejrzał się po tunelu w poszukiwaniu płachty, i wozu z lakierem, farbą bądź reklamą. Miał pomysł, dużo broni i zły dzień... A liczba osób za które był odpowiedzialny rosła z sekundy na sekundę...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Chesterfield obiecane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 6 z 23

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin