|
|
|
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Czw 20:06, 05 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
- Tylko tych, co mają ogon. - powiedziała kobieta.
- Spróbujemy mniej czule się żegnać. - dopowiedział mężczyzna, siląc się na żart. Nie wyszło.
- Melina spalona za godzinę będzie. Trzeba będzie coś upozorować tutaj... - mruknęła odchodząc od okna i podchodząc do lodówki w kącie pomieszczenia.
Zabawne, pomyślał Vince. Był to jedyny mebel, z wyjątkiem drewnianego stołu i krzesła w tym pokoju. Pod oknem czarna otchłań sygnalizowała jeszcze drzwi do drugiego pomieszczenia.
Drewniana podłoga zaskrzypiała gdy pospieszył kobiecie z pomocą mężczyzna i odstawili mebel odsłaniając wnękę. We wnętrzu zapaliła się żaróweczka pokazując już trochę wybrakowany, ale jednak arsenał.
- Wybierz co ci potrzeba. A ty, chodź ze mną - ruchem głowy zwróciła się do ochroniarza, z którym zniknęła w sąsiednim pokoju.
Ustawione jedna na drugiej plastikowe skrzynki zawierały po kilka sztuk tego samego typu broni. Do każdej, prawdopodobnie czarnej, lecz przykurzonej skrzynki przyklejona była karteczka z nazwą zawieranej broni. I tak widać było Berettę, zgrabne Ce-Zetki, Glocki, Rugery i Walthery. Na wierzchu pojemnika z dwoma MP7 i TMP odłożona była jedna sztuka SP1. Widać też było prawdopodobnie jakiś karabin snajperski, jednak zakurzenie i rozłożenie na części utrudniało identyfikacje.
Na samym dole leżały metalowe, zamykane na zatrzask pojemniki. Po otwarciu okazały się zmieszanym zbiorem celowników laserowych, magazynków, tłumików, kabur, akcesoriów do czyszczenia oraz amunicji. Znalazły się też dwie sztuki skórzanych szelek.
Post został pochwalony 0 razy
|
|