Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Rozdział 2. Ocalenie.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 21, 22, 23  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Chesterfield obiecane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:11, 21 Sty 2008    Temat postu:

Kazik

Oderwal celownik od oka i uśmiechnął się z powodu celnego strzału.

Widząc, że ciężarówka raczej nie zatrzyma się, żeby ominąć samochód ani przepuścić pieszego, obrócił się na pięcie i wskoczył przez dziurę po ciężarówce do wnętrza sklepu. Jeśli okazałoby się to niemożliwe, skorzystał z drzwi, albo użył kolby broni do rozwalenia okna.

Wpadł do sklepu i załadował się z powrotem do samochod, tym razem zapinając pasy. Wychylił się przez okno, oparł na ramie auta i przycelował w miejsce, gdzie będzie miał możliwość puszczenia serii w boczną szybę nadjeżdżającej ciężarówki.

Jeśli nie są kuloodporne i jeśli samochody będą jechały obok siebie, miałby szanse zabić wszystkich na przednim siedzeniu. Zbyt dużo tych jeśli. Szansa jeden na milion. Przypomniał sobię książki sprzed wieku niejakiego Pratchetta i pomyślał: "I'm feeling lucky". Nieco ironiczne, jeśli brać pod uwagę wydarzenia sprzed chwili.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Pon 22:22, 21 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 0:27, 23 Sty 2008    Temat postu:

Kazik:
Znajdujący się w sklepie ludzie wpadli w panikę wyskakując to przez wystawę, to wybiegając przez drzwi na ulicę kończąc tym samym jeszcze gorzej. Zaraz po schowaniu się we wnętrzu sklepu usłyszałeś krzyki zlewające się z hukiem uderzanego samochodu oraz świst pędzącego tira. Dzielący cię od niego dystans był zbyt mały by zdążyć dobiec do waszego transportera, jednak i to uniemożliwił ci następujący po chwili obraz, gdy uderzona osobówka z impetem wpadła koziołkując na chodnik pełen spanikowanych ludzi przygniatając ich to do ziemi, to do niszczonej jednocześnie wystawy lub wyrzucając ich na środek wprost pod koła jadącego dalej osiemnastokołowca, który nie zwalnia ani na chwilę. Trzask pękających kości zagłusza upadający do poziomej pozycji wrak samochodu, zasłaniając jednocześnie makabryczny widok.

Po chwili jedynym słyszalnym dźwiękiem w opustoszałym sklepie były oddalające się trzaski kruszonego szkła i gniecionej karoserii. Żadna z rannych osób nie wydała nawet pojedynczego jęknięcia.

- Już po wszystkim, sir. - zameldował Jedynka do trzymanego w ręku interkomu - Znaleźliśmy się przypadkowo podczas planowanej operacji Mitsugo Kotageshiego. Możemy kontynuować transport. Bez odbioru.

Szkło chrupnęło, gdy rzucony na wystające ostrze skruszonej wystawy mężczyzna ułamał je swoim ciężarem ukazując dokonaną perforację do żołądka i jelit. Udało ci się powstrzymać zbierające wymioty.

-Wszystko w porządku, sir? - spytał Vincent chowając pistolet do kabury na udzie opiętej na swoich kamuflażowych spodniach. Gdyby nie przypominające oczywisty fakt ślady przypaleń na obu skroniach, które ujawniły się spod podniesionej zbyt wysoko bandamki, można by posądzić żołnierza o jakieś uczucia, gdy spoglądał na ofiary.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:31, 23 Sty 2008    Temat postu:

Kazik

Przesunął wzrokiem po pobojowisku.

- Miłe miejsce. Zbieramy się i spadamy własną drogą. Jeśli dasz radę, nie jedźich śladem. I popraw opaskę.

Rozejrzał się jeszcze, czy na widoku nie leży trochę kasy. Postarał się też nie zostawiać nigdzie swojego DNA ani ocisków.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:00, 23 Sty 2008    Temat postu:

Kazik:

W opustoszałym sklepie, wśród przewróconych wieszaków i rozsypanych kawałków szkła leżała widoczna kasa sklepowa z podłączonym doń czytnikiem PDA dla osób płacących kartą. O dziwo, w panującym zamęcie nikt jej nie opróżnił, o czym świadczył stan zamkniętej szuflady.

Jedynka zgodnie z rozkazem poprawił chustę i podszedł do wystawy rozglądając się.
- Dużo ich. Zablokowali całą ulicę z kasynami, sir. - zameldował patrząc się w kierunku, z którego przyjechaliście, po czym przeniósł wzrok niebo. - Za około 4 minuty zjawią się nasi z pacyfikacyjnych. - dodał i spróbował obrócić leżący na dachu samochód aby udrożnić wyjazd ze sklepu. Pchnięty pojazd wydał przyprawiający o mdłości dźwięk potwierdzając, iż na pewno ktoś został nim przygnieciony.


Tomasz:

Dziewczyny stosunkowo szybko oswoiły się z nowym lokum korzystając ze wszystkich jego dobrodziejstw, w tym - znalezionej paczki popcornu.
Milly, która jako pierwsza przejęła pilota od telewizora, zmusiła wszystkich do oglądania wybranej przez siebie jakiejś komedii romantycznej, która skończyła się jednocześnie z chwilą, gdy goląca w tym czasie nogi Tasza zwolniła łazienkę. Wówczas to repertuar został zmieniony na film wojenny, wyprodukowany zapewne pierwszym pięćdziesięcioleciu XXII wieku, gdyż opowiadał o intrygach złych skaarów, których celem było zgładzenie ludzkości.

Miły wieczór przerwany został zajeżdżającymi przed motel z piskiem opon kilku pojazdów z wyjącymi syrenami, których błękitne koguty przebijały się przez spuszczone na oknie rolety.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 23:12, 23 Sty 2008    Temat postu:

Tomasz

Mutant natychmiast podniósł się i przerwał narzekanie na zmianę klimatu filmów. Policja obok utopii nie oznaczała niczego dobrego...Delikatnie rozsunął żaluzje wyglądając na podwórze, przyjrzeć się wozom i ilości policji... Potem spokojnie upewnił się że mp5 znajduje się na swoim miejscu... I nasłuchiwał pozostając na korytarzu. Szukał jakiegoś planu budynku lub przynajmniej znaków sugerujących którędy należy się ewakuować. Tak na wszelki wypadek. W międzyczasie oczywiście czterokrotnie powtórzył, że to pewnie rutynowa kontrola i dziewczyny nie mają się czym przejmować... Jednak przynajmniej próbował ukryć swoją niepewność gdy zastanawiał się po co mogli tu przyjechać stróżowie prawa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:28, 23 Sty 2008    Temat postu:

Kazik

Spokojnymi i opanowanymi ruchami opróżnił kasę z gotówki i podszedł pomóc z samochodem, jeśli Vincent nie dawał sobię rady.

- Zdążymy zwiać. Mam nadzieję. Tutaj chyba pytają, zanim zaczną strzelać.

Na wszelki wypadek położył broń długą na podłodze samochodu.

- Niemniej wolałbym uniknąć spotkania z jakimikolwiek władzami. I postaraj się jeździć tak, żebyśmy nie zwracali niczyjej uwagi. Zwłaszcza teraz.

Gdy po przywrócenia auta do względnego pionu Jedynka aka Vincent wsiadał do auta, zajął się zdjęciem ubrań i usunięciem ciał pokrywających samochód. Usiadł obok kierowcy a trofiejne pieniądze schował w fotelu między poduszkami.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Śro 23:28, 23 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:02, 24 Sty 2008    Temat postu:

Tomasz:

Rzut oka uświadomił cię, iż gliniarzy jest dużo. Bardzo dużo. Przynajmniej 6 radiowozów ze znakami KCPD oraz trzy furgony CoH z których natychmiast wysypały się pięcioosobowe oddziały szturmowe. A to było tylko od frontu, gdyż wyjąca od tyłu syrena utwierdzała w przekonaniu o stanie oblężenia.

Zwykli policjanci, najwyraźniej lokalni, umundurowani w czarne kamizelki taktyczne zajęli ograne pozycje za swoimi pojazdami celując z broni krótkiej w okna, podczas gdy trzy oddziały podchodziły do budynku ukrywając się za tarczami prowadzących.

Wyjście na korytarz zmusza do natychmiastowej reakcji. Jeden oddział, zapewne wrzucając granat hukowy, przebił się przez szklane drzwi. Słychać było krzyk siedzącego na recepcji, niewidocznego jeszcze z bocznego korytarza, w którym się znajdowałeś, Sancheza. Długość holu wynosiła jednak zaledwie kilka metrów zanim rozdzielał się on na dwa rzędy drzwi.


Kazik:

Kasa okazała się być pełna drobnych, jednak całodzienny utarg zawierał 376$. Pokaźny zastrzyk gotówki.

Odblokowując przejście, żołnierz wskoczył za kierownicę i wycofał na oczyszczoną przez tiry ulicę. Po ludziach, którzy wpadli prosto nie, nie został żaden ślad z wyjątkiem czerwonej smugi ciągnącej się po asfalcie kilkanaście metrów. Widać było miejsce, gdzie dojechały ciężarówki, a przynajmniej jedna, która stanęła w poprzek skrzyżowania i miała otwarty kontener. Nie widać było zawartości, jednak na rogu widać było biegnących w głąb ulicy przynajmniej sześć ubranych w ciemne barwy i uzbrojonych postaci. Nad całym miejscem krążyły przypominające kulki droidy.

Vincent depnął gaz póki nikogo nie było widać i ruszył w przeciwnym kierunku, opuszczając centrum i wjeżdżając do Wschodniej dzielnicy. Ta z kolei przypominała ukazywane na filmach brudne getta, pełne niskich domów, najczęściej blaszanych, podzielonych strzępkami dawnych ceglanych kamieniczek. Upiorny charakter całości nadawała znajdująca się nad jedną z przejeżdżanych przez was ulic rzeźba płaczącego anioła, którego wyciągnięta do ludzi lewa dłoń oraz fragment prawego skrzydła uległy zniszczeniu. To co różniło tę część miasta od pozostałych był zupełny brak blasku neonów, nie widać było policji, ani źródła jakiejkolwiek rozrywki. Oczywiście, widać było ludzi, jednak stanowili oni element jakiejś dzikiej puszczy: prostytutki, grupy przynajmniej lekko uzbrojone w każdym wieku z wyraźną przewagą młodzieży, ćpuni, nędzarze. Ta gorsza strona świata.


- Jesteśmy na miejscu, sir. - oświadczył i zaparkował na rogu wskazując ruchem głowy jakiś budynek. Była to mała kamieniczka przerobiona na punkt usługowy z wejściem na niezabudowaną, metalową klatkę schodową. Na parterze znajdował się sklep mięsny, na piętrze zaś pralnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:10, 24 Sty 2008    Temat postu:

Kazik

nie był zaskoczony, gdy wjechali do tej części miasta, spodziewał się czegoś takiego. Pokręcił głową z niesmakiem jak można wegetować w takich warunkach bez próby polepszenia swojego życia. Znał wielu ludzi, którym nie było dane żyć chociaż na to zasługiwali. Tu z kolei było zupełnie odwrotnie.

Rozejrzał się i zerknął na rozlożoną mapę.

- No, jesteśmy. Trochę się boję zostawiać samochód bez opieki. Wchodzimy?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Czw 0:11, 24 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:16, 24 Sty 2008    Temat postu:

Tomasz:

-Cholera...- Syknął mutant, nie padło ani pytanie, ani prośba o poddanie się. To była czystka. Natychmiast wrócił do dziewczyn zrywając wszystkie dostępne gaśnice, kiedy wpadł do pokoju, błyskiem ustawił je obok ściany i sprawdził jakiego są typu. Jego kolejnym krokiem było wysłanie dziewczyn do łazienki i dopilnowanie by mp5 znalazło się na drzwiach... Krótka modlitwa wyrzucona przez Tomasza i delikatne przypalenie na kuchence resztki obiadu... A potem odliczanie... Najpierw sprawdził częstotliwość interkomu Pawła, a następnie słuchał majstrując przy komunikatorze, szukał ich częstotliwości... Teraz zostawało mieć nadzieje, że to ,,amigo" narozrabiał, a policja nie będzie miała problemów z uchodźcami...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:07, 25 Sty 2008    Temat postu:

Kazik:

-Nie wiem, sir. To pan się umawiał się z dowódcą. - odrzekł zaciągając ręczny i odpinając pas. Popatrzył rutynowo w każde lusterko i zajął się pilnowaniem okolicy w oczekiwaniu na jakąś decyzję.


Tomasz:

Stojąc w drzwiach pokoju numer 7 i mając na wprost drugiego waszego pokoju z cyfrą 8 dostrzegasz przy obu wiszące gaśnice. Kolejne są zbyt daleko, by się do nich dostać, a i zerwanie tych dwóch stanowiło ryzykowny zabieg, gdyż zgranie czasowe miałeś dokonane co do ułamków sekund wpadając do pokoju dziewczyn, gdy dowódca oddziałów krzyknął chrapliwym głosem - Aresztować i szturmować dalej! - a przodownicy z tarczami skręcili w oba korytarze. Wasze pokoje mają ten przywilej znajdowania się na końcu korytarza, które od ściany budynku oddzielała wspólna ściana łazienek oraz właśnie ślepego zaułka przejścia.
Dziewczyny posłusznie zamknęły się w łazience i pod kilkoma dyrektywami Taszy, która zgarnęła ze stołu swoją Berettę, siedziały cicho.

Znaleziony interkom okazał się być wyłączony, a po włączeniu i zeskanowaniu palca wyrzucił od razu zaprogramowaną częstotliwość. Niestety, zmiana nie była możliwa, albo przynajmniej nie wiedziałeś jak. Prawdopodobnie ze względów bezpieczeństwa, gdyby owo urządzenie dostało się w niepowołane ręce.

Na korytarzu huknęło, a po chwili dźwięk się powtórzył, jednak nieco dalej. To pacyfikatorzy wpadali pojedynczo do pomieszczeń w każdej odnodze korytarza. Słychać było kolejne "stój bo strzelam" oraz "na kolana".


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 22:44, 25 Sty 2008    Temat postu:

Tomasz:

Tomasz spokojnie postawił jedną gaśnicę obok drzwi, po tej stronie framugi przy której nie znajdowały się zawiasy drugą umieścił w kuchni, w taki sam sposób. Cały czas nasłuchiwał kiedy mp5 znalazło się w na jego barku. Złapał jedną z poduszek i sprawdził Uzi, oba przedmioty wylądowały na fotelu... Chwila zastanowienia. Tomasz zgarnął sznurek lub taśmę klejącą i spróbował namierzyć jakąś gumkę recepturkę lub do włosów... najlepiej obie. Gaśnica w kuchni została przerobiona na generator dymu. Skrajnie naciągnięta gumka na rączce i zawleczka przymocowana za sznurek do klamki, położył gaśnicę na boku by ułatwić wyrwanie zawleczki.
Potem zamknął drzwi do pokoju i ukrył się w kuchni spokojnie patrzył na mp5 i próbował się uspokoić... Sprawdził czy sygnał komunikatora dotrze do pozostałych i syknął do niego:
-Amigo aresztowany, procedura pacyfikacyjna w trakcie- natychmiast wyłączył komunikator... Dwa głębokie wdechy i oczekiwanie. drzwiczki do delikatnie spieczonego piekarnika były otwarte a nóż przygotowany do rozbrojenia pseudo-pułapki. Może szukali kogoś innego? Próbował ustalić co dzieje się ze zgarniętymi już ludźmi, nasłuchiwał kroków i oczywiście, kończył pacierz...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:46, 25 Sty 2008    Temat postu:

Kazik

Rozejrzał się po okolicy w poszukiwaniu znajomego vana i kogoś, kto mógłby go zepsuć albo zabrać ich własny. Nagle trzasnął komunikator:

- Amigo aresztowany, procedura pacyfikacyjna w trakcie.

Domyślił się, że to Tomek z hotelu. Biorąc pod uwagę szept, nie byłoby dobrym pomysłem odpowiadać. Przemyślał na spokojnie sytuację. Skoro aresztowali szefa hotelu, a on miał czas nadawać, nie ma sensu zawracać. Zwłaszcza, że zanim wrócądawno będzie po wwszystkim i nie będzie odbrym pomysłem wpadać we dwójkę na grupęuderzeniową czekającą, ąz tylko ktoś przyjdzie w zasadzkę. Na razie trzeba znaleźć Pawła, razem będąmieli szansęcoś zdziałać. Jego znajomości w COH na pewno się teraz przydadzą.

W końcu sięgnął po komunikator i nadał:

- Tu Jedynka, Dwójka zgloś się. Pilnie!

Czekał chwilę na odzew. Jeśli nikt nie odebrał, wysiadł z wozu i sprawdził broń.

- Idziemy, uzbrój się.

Podszedł do tylnych drzwi furgonu i otworzył je. Wlazł do środka i podał Wincentemu strzelbę, uzi i parę magazynków. Sam wziął m4 i amunicję. Sprawdził, czy może się swobodnie poruszać z dragunowem na plecach, m4 w łapie i berettąw kaburze. Jeśli tak, dopakował się magazynkami i poskakał, czy nie ma problemu. Ostatecznie przecież Vince jest silniejszy, na pewno da radę. Poszukał flashbanga w zakamarkach vana i wysiadł. Jeśli nadal nie było widać drugiego furgonu, dokładnie pozamykał swój wóz i poszedł w kierunku narożnego budynku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Sob 0:17, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 0:47, 26 Sty 2008    Temat postu:

Tomasz:
[prezentuje sytuacje pierwotną]

Sąsiednie drzwi huknęły.
- Pusto!
- Następne!
Huk drzwi numer 9. Krzyk kobiety. Krzyk pacyfikatorów.
- Następne!
Huknęły o ścianę kopnięte drzwi.
- Na ziemię! W imieniu... - nie dokończył wpadający pierwszy z oddziału, gdyż gaśnica natychmiast zagłuszyła wszystko. Wszystko, oprócz krótkiego krzyku z łazienki, ale niemal na pewno uderzeniowcy nie usłyszeli go przez zbyt głośne syczenie.
- W tył! W tył! - zakomenderował jeden.
- Rzucam! - wrzasnął inny.

Kazik:

-Słyszałem. - odpowiedział Paweł - Przebijamy się przez miasto. Wszędzie pełno patroli i pieprzonych droidów zwiadowczych. Coś się kroi, nie tylko u was i nie tylko w hotelu, a nie mam pojęcia co. Zawracać do nich?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:50, 26 Sty 2008    Temat postu:

Kazik

- Jesteśmy na miejscu spotkania, będzie szybciej gdy spotkamy się pod hotelem, po drodze czy czekać tu na was?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 18:45, 26 Sty 2008    Temat postu:

Tomasz:

Faza pierwsza udała się, wycofali się pozwalając gaśnicy emitować swoją zawartość... Tomek przycisnął się do ściany obok kuchennych drzwi zasłaniając uszy i otwierając usta policzył do dziesięciu. Przez ten czas próbował sobie przypomnieć dźwięki dobiegające z pomieszczeń po dokonaniu aresztowania. Przygotował drugą gaśnicę i mp5, dał sobie kolejne 5 sekund kiedy powoli wstawał i nasłuchiwał, a potem spojrzał nad piekarnik w poszukiwaniu czujnika ognia... Faza druga miała się za chwilę zacząć...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beowulf dnia Sob 19:08, 26 Sty 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Chesterfield obiecane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5 ... 21, 22, 23  Następny
Strona 4 z 23

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin