|
|
|
|
Yelonek
Ranald's middle finger
Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
|
|
|
|
|
Wysłany: Pią 1:47, 18 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Kopnięcie nie wyszło. I to bardzo. To co wziął za stratę równowagi u przeciwnika, było w rzeczywistości zmianą pozycji. Zrobił on piruet obracając nóż w dłoni niczym szpikulec do lodu, toteż elf z całej siły kopnął powietrze przewracając się.
Kobieta chwytając rapier natychmiast ruszyła ruszyła ratować swojego wybawcę. Rzucając się sprintem skoczyła niemal na oślep zadając pchnięcie rapierem, którego koniec dźgnął ofiarę w lewe udo. Nieznajoma sama ledwo utrzymała się na nogach sunąc butami po piachu przy lądowaniu.
Trafionym zachwiało, prawdopodobnie na tyle by uratować elfa od natychmiastowej śmierci. Nie na tyle jednak, by obył się bez jakichkolwiek ran. Obrócony ostrzem do dołu sztylet poszybował w dół trzymany oburącz a towarzyszyło temu przyklęknięcie. Po raz kolejny niedawny zakup zdawał się ratować Xaviera - ostrze zabrzęczało o stalową osłonę wątroby.
Stojący z tyłu kompan natychmiast ruszył w sukurs koledze i zaatakował kobietę. Przygarbiona okazała się trudniejszym celem niż myślał, do tego zdążyła zareagować przewracając się na bok, zaś ząbkowane ostrze drapnęło skórę zsuwając się z nagolennika nieznajomej. Ponowił atak chcąc dopaść leżącą, lecz ponownie go ubiegła turlając się dalej. Wydawać by się mogło, że w pozycji pełzającej czuła się pewniej niż na nogach.
Aile
Dostrzegła, że wypatrzony orkopodobny mężczyzna wyszedł z tłumu na mini arenę. Trzymał w ręce lasso, którym luźno kręcił w dłoni, zaś końcówka wirowała po piasku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|