Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Rozdział 1. Chesterfield obiecane.
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Chesterfield obiecane
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:28, 03 Lis 2007    Temat postu:

Kazik:
Dziewczyna stawia początkowo opór, nawet kopie i wierzga, aż 'Dwójka' chciał zaprotestować.
- Daj mi spokój... Proszę... - kwili.
- Co jest? - Zainteresował się Paweł, próbując rozładować wściekłość.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:51, 03 Lis 2007    Temat postu:

Kazik
Szeptem do dziewczyny:
- Jesteś już bezpieczna. Uspokój się. Musimy ci pomóc.
Przytulił ją.
Szedł dalej.
- Paweł, co z Casperem ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 23:59, 03 Lis 2007    Temat postu:

Kazik:
Przytulona wierzgnęła jeszcze mocniej, niemal wyrywając się z rąk.
- Może połóż ją obok tamtej? - wskazał ruchem głowy dochodzącą do siebie na fotelu.
- Z Casperem ciężko. Dupę ratuje mu ta mutacja, za którą w Konfederacji dostałby kulkę, ale cóż... Jeśli się wyliże, a raczej wyliże, tak czy siak będzie musiał poleżeć. Długo. Lila nie wyklucza śpiączki. - skrzywił się i popatrzył po podwładnych.
- Zajmijcie się tym pieprzonym pożarem! Za kanałem macie zawór! - pogonił żołdaków.
- Będziemy musieli poważnie porozmawiać, bo najazd rebeliantów to pikuś w porównaniu z tym, co się tu może stać. Poza tym... Gdzie wszyscy? Rozumiem, że tu sporo trupów, ale to przecież nie całe Chesterfield!


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:05, 04 Lis 2007    Temat postu:

Kazik
Zgodnie z zaleceniami położył dziewczynę na fotelu.
- Potrzeba pomocy przy rannym? Rozejrzałbym się jeszcze po okolicy. Co do miasta, przyjechaliśmy za późno, żeby cokolwiek zdziałać. Cudem udało się uratować te parę osób. Byłoby lepiej, gdyby patałachy nie strzelały do wszystkiego, co się rusza pomyślał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:12, 04 Lis 2007    Temat postu:

Kazik:
- Nie, chyba sama radę. Wracając do tematu... - usiadł na masce osobówki i skrzyżował ręce na piersi patrząc na obie dziewuchy, które w miarę dochodziły do siebie. - Oficjalnie, to jechał tym konwój z zapasami. Zapasami, to znaczy, trochę paciorków dla wsi, trochę leków i trzy krzesła do neuroresocjalizacji z całym osprzętem. I to było 'oficjalnie', o czym wiedziano tylko w Chesterfield.
Zawiesił głos i popatrzył ci w oczy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:20, 04 Lis 2007    Temat postu:

Kazik
Upewniwszy się, że nikt ich nie słyszy, spytał cicho:
- A tak naprawdę? Co się stało?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 0:35, 04 Lis 2007    Temat postu:

Kazik:
Paweł westchnął, że musi tak łopatologicznie.
- Najwyraźniej ktoś puścił parę z gęby i doszło to do lokalnych rebeliantów. I teraz: raz, że chłopaki nie szczędzą sobie okazji aby być nam... - zaciął się i natychmiast poprawił - być cierniem w dupie Konfederacji. Dwa, że trochę i przetrzebiono i oni też mają braki w swoich szeregach. Resocjalizowany czy nie, rebeliantem zawsze może być - parsknął.
W chwili ciszy sięgnął do kieszeni i wydłubał paczkę papierosów. Oczywiście tej jedynej firmy.
- Palisz? - spytał częstując i zaraz przypalił swojego. Wziął głęboki wdech i kontynuował dalej.
- Otóż... Konwój tak naprawdę nie wiózł zapasów. Konfederaci doskonale wiedzieli, że rebelia się połasi na te 'elektryki' i zarzucili wędkę. Naszą ceną. Czekaj, jak to określono... - powiódł wzrokiem po ziemi próbując sobie przypomnieć - ...a, mam. 'Zasobnie wyczerpane i nieopłacalne strategicznie". Taki przypis był na mapie pod kropką oznaczającą Chesterfield. Bądźmy szczerzy, wódz był głupi. Myślał, że ochronne skrzydła CoH będą go zawsze skrywać, ale popatrz na to: same baby dookoła. Z facetów zostały albo dziady, albo szczeniaki... A teraz i ich nie ma, bo wyparowali.
- Ranny ze śladami oparzeń znaleziony. Prawdopodbnie mężczyzna, leży w kanale - zabrzęczał interkom na pasku.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:41, 04 Lis 2007    Temat postu:

Kazik
Z grzeczności zapalił tytoń, podsunięty w zamierzchłych czasach kolonizatorom przez Indian żeby ich wytruć.
- Rozumiem. Ale, do cholery, czemu używszy konwoju jako przynęty, nie zgromadzono większych sił, żeby pozbyć sięrebeliantów? Albo wystrzelać z powietrza?
Usłyszawszy głos w interkomie, rzekł:
- Idę zobaczyć, co pływa w kanale. Znajdź jakąs bieżącą, czystą wodę, żeby go opłukać. Lila musi być zmęczona, a dopiero zaczęliśmy przeszukiwać miasto. We're in for one wild night, pomyślał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:28, 04 Lis 2007    Temat postu:

Tomasz:



Najszybciej jak tylko mógł dostał się do ściany domu, kiedy już znalazł się przy niej, na chwilę się zatrzymał. najciszej jak mógł zaczął zmierzać w stronę drzwi, stawiał kroki powoli, kiedy znalazł się na pozycji zaczął nasłuchiwać, zbliżając się do krawędzi werandy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 14:44, 04 Lis 2007    Temat postu:

Tomasz:

Postać definitywnie czołgała w stronę wyjścia spod werandy wydając przy tym dźwięki podobne do jęknieć, lecz ciężko na ich podstawie było stwierdzić ich płeć. Jedno było pewne - postać nie była świadome twojej obecności.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:35, 04 Lis 2007    Temat postu:

Tomasz:

,,Ten ktoś może być ranny, więc mam trochę czasu..."- Mutant spokojnie powtórzył sztuczkę. Wystawił rękę ze zdjęciem przez barierkę i przyjrzał się osobie, która próbowała p cichu opuścić to miejsce. Szczególną uwagę zwrócił na broń posiadaną przez obserwowanego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:04, 04 Lis 2007    Temat postu:

Tomasz:
Z racji małej ilości światła dostrzegasz tylko zbliżającą się blond grzywkę z ciemnymi odrostami oraz pobłyskujące co jakiś czas ćwieki na skrzórzanych rękawiczkach bez palcy. Te same ćwieki pozwalają ci się zorientować, iż źródłem jęknięć są wbijąjące się kamienie, co rusz odrzucane na bok.
Głębsze zajrzenie uniemożliwiają krzyżowe deski umieszone w półmetrowej barierce werandy. Jedyny więcej szczegół pozwala się zaobserwować przez przerwy w podłodze i jest nim czarna skórzana kurtka oraz dokładne położenie głowy postaci.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:21, 04 Lis 2007    Temat postu:

Tomasz:

Był wściekły, zły i miał ochotę na... coś co zrobiło by z niego równie dobrego bandziora. Przeklinał się za miękkie serce i wrodzone jebane skłonności do idealizmu, ale teraz, wstrzymał oddech i poczekał na prawidłowy moment, cały czas lufa uzi wędrowała za głową niedobitka. prawidłowy moment, oznaczał wychylenie się głowy. Strzelił obok niej, jeśli widoczna była obok ręka, właśnie w nią celował. Natychmiast potem wręcz ryknął:
-Rzuć kurwa broń nim doliczę do trzech skurwysynie!- Jeśli jednak bandyta spróbował by nie rzucić broni, kolejne strzały trafiłyby w barki...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 16:36, 04 Lis 2007    Temat postu:

Tomasz:
Przed samym końcem werandy postać się zatrzymała, aby najwyraźniej się przewrócić na plecy. Złapała dłońmi brzeg podestu i podciągnęła się, aby szybciej wyjść. Niestety, nie zdążyłeś zareagować, iż jest to kobieta. Jedyne co zdążyła powiedzieć, to zdziwione
- O.
Chwilę później wydarła się wniebogłosy kiedy kula odstrzeliła jej mały palec u lewej ręki.
Trochę żal, zważywszy na fakt jej [link widoczny dla zalogowanych]
Broni jednak nie zauważasz.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:28, 04 Lis 2007    Temat postu:

Tomasz:

-Raz!-Starał się by jego głos brzmiał jak najzimniej. Było mu jej trochę żal, ale jeszcze przed chwilą chodził po... swoim domu, który był zrujnowany, był w bibliotece, gdzie podłoga lepiła się od krwi... Wcale nie poczuł się lepiej. Jednak nie przestał do niej mierzyć. tak samo po kolejnych pięciu sekundach rzucił:
-Dwa mierząc jej w głowę... wiedział że nie da rady pociągnąć za spust patrząc ofierze w oczy... ale miał nadzieje, że ona nie wie...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Chesterfield obiecane Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następny
Strona 4 z 8

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin