Rozdział 2: Zderzenie światów

Lamsen

Xavier

Uśmiechnął się ironicznie na wzmiankę o przepowiedni.
- Albo myli się pani teraz.

Pożegnał szlachciankę uprzejmym ukłonem, życząc dobrej nocy i dziękując ponownie za miły spacer. Wskoczył na konia i powędrował to Kotwicy z zamierzeniem rychłej przeprowadzki do Zielonej Podkowy.

Wyrwany z rozmyślań nawoływaniem herolda, podszedł do niego i spytał:

- Kim są Czyściciele i Letterman? Jeśli herold miał opory, zaoferował mu szylinga za te informacje. Chciał znać również lokalizację tego zakłądu albo czyścicieli. Zawsze może też podpytać w ten sam sposób Burta...

Następnie udał się do Kotwicy, gdzie uwagę zwróciła pewna kobieta. Z zainteresowaniem zerknął na niecodzienny wygląd pary i zapytał uprzejmie:

- Dobry wieczór, mówią państwo może staroświatowym?

Beowulf

Marcus

Spojrzał na uśmiech Izaaka i miał go szczerą ochotę poprawić. Tak dwoma prostymi.
-10% Wierz mi, jeżeli mój plan wypali będziesz zadowolony.- Popatrzyła na swój pusty kilonek i stwierdził, że tymczasowo odpuści. Szczególnie że miał nadzieje iż bard niedługo zakończy swoje podboje i da mu trochę odpocząć.
-Jeżeli natomiast chcesz 20% to będziesz musiał mi powiedzieć więcej niż powiedziałeś jej.- założył rękę jedna na drugą. Marcus może i był niezbyt rozmowny, ale jedna rzecz była pewna- Mało kto miał ochotę się z nim targować.

Lska

Francois
Spojrzał leniwym wzrokiem na jej ciało, dokładnie podziwiając każdy widoczny z tej pozycji skrawek. Pocałował ją w ramię po czym z westchnieniem podniósł się z wyra.
Ehhh no dobrze, w sumie to była dla ciebie męcząca noc. Ehh żeby więcej było takich nocy
Odszukał cokolwiek co można by uznać za spodnie, założył i wyruszył na poszukiwanie czegoś do przepłukania gardła kochanki. Wreszcie będzie ją mógł normalnie pocałować jak się czegoś napije....

s.

Larysa
Czknęło jej się lekko dla podkreślenia braku mistycyzmu sytuacji. Spojrzała buntowniczo na towarzysza
- Nikt nie zabrania nam zbierania informacji na własny rachunek. Do jutra zastanowimy się nad ostatecznym podjęciem decyzji, jednakże, ze strony owego Łowcy nie wyczułam niczego innego poza chęcią dobrze wykonanego zadania.

Wtem zobaczyła elfa. Jej oczy rozszerzyły się ze zdziwienia. Niczym dziecko miała ochotę wskazać nań palcem i sprawdzić czy jest prawdziwy. Powstrzymała niecne zamiary i ukłoniła się lekko na słowa przywitania. Pomimo alkoholu we krwi wyszło jej to nader zgrabnie.
- Staroświatowym? Waćpan w błędzie, raczymy uszy tradycyjnym kislevskim językiem, dialektem naszych okolic - odpowiedziała przyjaźnie.

Lamsen

Xavier

Lekko zniesmaczony, jednak zachował uśmiech, czując woń w oddechu kobiety. Nienawidził pijanych panien.

- To, że mówicie w nieznanym mi języku zwróciło moją uwagę i sprowokowało pytanie. Liczyłem na rozmowęw staroświatowym, tak jak właśnie teraz mówimy. Cóż, mam przeczucie, że z pewnością się jeszcze spotkamy. Pomieszkiwać będęw Zielonej Podkowie. Dobrej nocy.

Udał się do kotwicy po rzeczy i udał się do Podkowy na kwaterę.

	Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Życie na trakcie	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3
Strona 3 z 3