Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Rozdział 2: Uwaga, drzwi zamykają się
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Dworzec D.C.
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:10, 27 Sie 2010    Temat postu: Rozdział 2: Uwaga, drzwi zamykają się

Jason

Gdy dążył do wejścia na stację, na sąsiednim peronie zauważył rozgardiasz. Wcześniej umknęło to uwadze z racji i tak pokaźnego tłumu ludzi, jednak teraz i sam tłum wydawał się nieprzypadkowy.

Peron zapełniała kolejka, prawie samych mężczyzn w wieku od około 15 lat do na oko 50tki. Kobiety również były zauważalne, ale część nie odróżniała się posturą i ciężko było uznać je za przedstawicielki tej słabszej płci. Po chwili zrozumiał czemu - na końcu kolejki znajdowało się małe biurko z typową 30letnią kobietą, z urody przypominającą bibliotekarkę, zaś nad nią wielki telebim wałkujący zapętlony spot reklamowy. W spocie co chwila coś wybuchało, jeździły hummery, pokazywano twardzieli z karabinami, helikoptery robiące piekło na ziemi z potencjalnych wrogów oraz, rzecz jasna, seksowną panią pilot, której czarne włosy rozwiewały się od kręcących się śmigieł gdy szła niczym modelka przez lądowisko. Całość kończyła się starym jak "nowy" świat wizerunkiem wujka Sama i napisem "dołącz do najlepszych". Patrząc po rozmiarze kolejki, do końca zapisów chętnych zostały co najmniej 2 godziny.

Gdy Jason zszedł po schodach do tunelu i oczom ukazały się bramki pilnowane przez kilku jegomości w brązowych mundurach, niektórzy szwendali się z psami.
- Do Wade'a? Kolejny? - zdziwił się strażnik - Widać jest popyt na coś więcej niż strzelanie, ale będziesz z tym musiał zaczekać. I on, i jego asystenci są zajęci w tej chwili bo załatwiają jakąś, cytuje "wysraną z czyjejś mordy sprawę". Sorry, stary. Jak chcesz, to możesz posiedzieć tu z nami póki czekasz. Tylko bez numerów.



Sinister & Noma

Znany śledczym z bożej łaski pokój konferencyjny dla odmiany faktycznie spełniał wyznaczoną funkcję.

Instynktownie cała trójka usadowiła się z tyłu jak w klasie, podczas gdy Teagan przyjął rolę nauczyciela. Usiadł na ławce z przodu i przeglądając trzymane papiery zaczął mówić.


- Będę się streszczać, bo się spieszę na spotkanie z Delano i Rooneyem na temat istnienia tego wydziału. Opinie Rooneya mam gdzieś i z góry wiem co jako zatwardziały generał powie, ale to Brown tu decyduje. Fakt, że rozwiązaliście we trójkę sprawę w niespełna 12 godzin powinien coś znaczyć, ale mam też kilka asów. - napił się wody z kubeczka, który przyniósł ze sobą - Wracając do tematu: kilka dobrych, kilka złych wiadomości. Będę przeplatał, bo są powiązane. Pierwsza sprawa to to, że niemal na pewno będziecie istnieć, więc szykujcie się na wizytę jutro o 8mej tutaj. Póki co nie wiem jak z tym prowizorycznym posterunkiem, dzisiaj pogadam, może dostaniemy lepsze lokum.

W tym momencie uchyliły się drzwi i niemrawo zajrzała znana Fel i Sinisterowi młoda blond koza - Alma. Zaraz za jej plecami widać było jej pomocnika taszczącego jakieś kartony. Teagan skinął by weszli.

- Kilka kolejnych spraw właśnie przyszło. Dopóki nie będzie potrzeby rozbudowania wydziału o jakąś biurokrację, ta dwójka będzie wam pomagać. Podejrzewam po prostu, że przez pierwsze dni nie będziecie nic robić, bo raz, że mało kto wie o naszym wydziale, a dwa - wątpliwe aby z dnia na dzień uwierzyli w naszą skuteczność i zaczęli walić drzwiami i oknami. Póki co będziemy w siódemkę pracować. - napił się ponownie i spojrzał na Fel omiatającą wzrokiem towarzystwo, marszczącą przy tym brwi.

- Tak, to jest moja kolejna niespodzianka, ale o tym później. Johny, pokaż najpierw pierwszą.

Pomagier Almy, który w końcu zaczął mieć imię, wypakowywał w tym czasie zawartość kartonów. Część niewiele uchyliła tajemnicy, bo była popakowana w mniejsze i nie kwapił się ich rozpakować. Wyjął natomiast laptopa z całkiem sporym ekranem.
- To jest teraz... wasz... hmmm...
- Służbowy komputer. - dopomógł Teagan.
- Tak.. no... Trochę rzęch, nie ukrywam. Jedynie 128 giga ramu, ale do pisania powinno wystarczyć. Do waszej jutrzejszej...
- O tym cicho na razie. Pokaż co zmontowaliśmy.
Johny skinął i postukał chwilę w klawisze, po czym obrócił notebooka.

Na czarnym ekranie zajarzył się złoty obrys tarczy, który po chwili uformował się w odznakę z napisem SRPD. Zaraz za nim zaczęła się kawalkada scen przesłuchań, pukania tudzież drzwi, machania odznakami, ujęcia Nomy pracującej przy mikroskopie, Felicii rozglądającej się po miejscu zbrodni rozbłyskiwanego przez flash aparatu innego funkcjonariusza, oddziału w czarnych kombinezonach wpadającego do pomieszczenia oraz Sinistera wychodzącego z pokoju przesłuchań i opierającego się o ścianę w głębokiej zadumie, a także jakiegoś faceta próbującego przenieść 16 znajomych kotów w różnych skrzynkach i scena jak się z całym zwierzyńcem przewraca. Całość zwieńczona była napisem "Sprawiedliwość jest ślepa, my jesteśmy jej oczami. Southern Railway Police Department.

- Bajer, nie? Jak dobrze pójdzie to od wieczora będziemy to puszczać na wszystkich telewizorach.
- Mam pytanie. A raczej dwa. - odezwała się Fel od której wiało morderczym chłodem.
- Dawaj.
- Pierwsze: kiedy to nagrałeś? I drugie: co ja tam - zdławiła wulgaryzm - robię?
- Jeśli dobrze pamiętam to oglądasz miejsce zamordowania staruszki.
- Nie o to...
- Właśnie, że o to pytałaś. A nagrałem to bez przeszkód, jak byliście zajęci. Nagrywałem też spot dla Eagles, który pewnie widzieliście. Pomogli mi też trochę ludzie z oddziału Nomy, byli bardzo chętni do pomocy.

Drzwi uchyliły się po raz kolejny i weszła kobieta, około 30tki. Teagan pokazał, że jeszcze nie skończył, więc skinęła głową i oparła się o ścianę przy drzwiach od strony zawiasów. Alma pomachała jej, na co kobieta odpowiedziała przyjaznym mrugnięciem obu oczu.

- Świąt ciąg dalszy, rozpakowujemy kolejne prezenty.

Johny podniósł brzęczący karton, z którego z pewnym rozczarowaniem wysypał trzy pary kajdanek. Najwyraźniej jego nie uwzględniono. Z kolejnego wypakował dwa pistolety Walther.

- Dla ciebie Noma nie brałem, bo masz już służbową i zarejestrowaną broń. Wy natomiast - wskazał na Fel i Sinistera - jeśli już będziecie musieli do kogoś strzelać, to tylko z tego. Swoją, którą macie, najlepiej jakbyście oddali do wojskowego depozytu. Będziecie go mieli pod nosem, bo załatwiłem wam zakwaterowanie w sekcji wojskowej, a ta jak wszyscy wiedzą, ma najlepsze chody na całej Stacji. Fel, Noma ci pokaże co i jak. Sinister w sumie też. Jak spytasz jakiegokolwiek oficera o przydział dla śledczych, to cię skierują.

Pociągnął z kubeczka raz jeszcze i przyjął parszywy uśmieszek.
- No, to skoro tak was obsypałem złotem, to teraz nie będziecie mieli odwagi mi podskoczyć. Ostatnia sprawa, z którą Johny się o mało nie wygadał, to kwestia roboty od jutra. Jesteście śledczymi, więc potrzebujecie bazy danych. Z racji, że nie ma tak naprawdę pełnej listy mieszkańców, a tego potrzebujecie... Cóż. Od jutra idziecie do ewidencji i wzywacie wszystkich po kolei, zbieracie odciski palców, tworzycie kartotekę, na podstawie której wydawane będą dowody osobiste. Jak spiszecie wszystkich, strażnicy wam będą pomagać łapiąc każdego bez tego dowodu.

Uśmiechnął się, ale szybko usunął uśmieszek obawiając się linczu.
- No, to skoro już rodzinę mamy w komplecie, wypada przedstawić nam...

Drzwi otworzyły się z hukiem robiąc pełne koło i nieomal uderzając w twarz stojącą pod ścianą od pewnego czasu kobietę. Wchodzący Harlan nawet tego nie zauważył.
- Co to ma do ciężkiej cholery znaczyć? - ruszył do Teagan powiewając swoim białym fartuchem - Czy tobie odpieprzyło do ostatniej granicy? Zabierasz mi moich ludzi, mój sprzęt... - spojrzał po obecnych i zauważył Sinistera z Fel. Zaśmiał się, złożył ręce na piersi uprzednio ścierając niewidzialny pyłek z nosa kciukiem.
- No proszę. Barbie i jej wibrator. To ja was tu wpuszczam, załatwiam robotę, dzięki mnie macie za co jeść a wy w podziękowaniu zamykacie mój wydział skażeń, tak? To chcecie mi powiedzieć?
- Nie. - zgrała się z hukiem zamykanych drzwi kobieta. Najwyraźniej doszła już do siebie po nieumyślnej próbie zamordowania jej tymi drzwiami - Oni chcą powiedzieć, że ja to zrobiłam.
Harlan obrócił się i stanął jak wryty.
- Teraz zobaczycie najlepszą zabawę w całej tej dziurze. - szepnął Johny, po czym natychmiast dostał łokciem od Almy.

- O Chryste. Boże, ty naprawdę istniejesz, bo nikt inny nie byłby tak wredny. - splótł dłonie za karkiem śmiejąc się - Teraz i to mi zabrałaś? Najpierw połowę majątku, dziecko, teraz jedyne miejsce gdzie mam święty spokój od napromieniowanych żywych trupów. Co będzie następne? Mój honor? Czy moje jajka?
- Honoru to ty nigdy nie miałeś, a twoje jajka już dawno mam w gablocie z trofeami. To była jedyna rzecz, która była w stanie zmieścić się na jednej półce obok twojego ego. Widzę, że z racji rozmiaru nawet nie odczułeś braku.

Harlan warknął, wyszczerzył zęby i bezsilnie zamachał rękami. Po chwili trzasnęły za nim drzwi.
- No i mamy 16 do jednego. - zdławił śmiech Johny.
- A ten "jeden" to za co? - spytała kobieta.
- Przeleciał panią.
- Johny! - krzyknęła Alma.
- Nieeee... - mruknęła - Nic takiego nie było.
- Mamo! - krzyknęła po raz drugi Alma.
- No co? Fakt, że istniejesz oraz 2 lata parodii małżeństwa niczego nie dowodzą.

Dławiący się od śmiechu Teagan machnął ręką na znak, że chce już mówić.
- Jak już mówiłem.... rodzina jest w komplecie. - przetarł łzę ciągle trzęsąc ramionami. Gdy się uspokoił, podjął dalej.
- To jest pani Miranda Wade. Nasz siódmy członek załogi. Pozwolę jej już mówić samej, bo ja się spieszę na to spotkanie. Po wszystkim jeszcze do was zajrzę, a jeśli nie zdążę, to dokończę wykład rano. Życzcie mi powodzenia.

Zasalutował na pożegnanie i wyszedł.


Kobieta zajęła jego miejsce i popatrzyła po obecnych.



- Jak już wiecie, jestem Miranda Wade. Matka tej smarkatej, o tu, i ex tego palanta, o tam. W tej grupce mam pełnić rolę pseudo prokuratora, czyli upewnić się, że macie wystarczające dowody, bym ja nie robiła z siebie idiotki prosząc pseudo sędziego o wpakowanie kulki w ramach kary za śmierć jeszcze kogoś. Innymi słowy, będę wam w 20 przypadkach na 5 mówić co macie robić. Jeśli wy macie problem, ja was oleję. Jeśli mam problem, macie być i rozwiązać go za mnie.

Zastanowiła się chwilę co jeszcze powiedzieć.

- Miałam was zapoznać z regulaminem pracy, więc ujmę to w kilku zdaniach: jeśli kogoś zastrzelicie, ja mam mniej pracy. Jeśli kogoś biednego i bez znajomości oskarżycie, ja mam mniej pracy. Jeśli kogoś pobijecie by wydobyć zeznania, to wy macie mniej pracy. Cokolwiek robicie, nikt ma tego nie widzieć. Nie oszukujmy się, to jest praktycznie dziki zachód. Jak ktoś ma znajomości, to będzie mieć obrońcę, bo z urzędu jak kiedyś to mu nie przysługuje. Z drugiej strony, macie za priorytet ująć każdego żywego. Każdy trup z waszej ręki, to utrata reputacji. Póki co wychwalają was pod niebiosa, a to się może zmienić. Jeśli się to zmieni, Teagan będzie niezadowolony, a wtedy ja będę niezadowolona, a jak Brown będzie niezadowolony to wylądujemy wszyscy na bruku. A wtedy zobaczycie co to znaczy, gdy jestem wkurwiona. Jakieś pytania?

Uśmiechnęła się, nad wyraz nieadekwatnie sympatycznie do wypowiedzianych wcześniej słów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Noma
Skrobię coś



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Twój koszmar
Płeć: tits or GTFO

PostWysłany: Pią 16:02, 27 Sie 2010    Temat postu:

Noma

Po doświadczeniach z dzieciństwa z równie wybuchową kobietą, dziewczyna wolała się nie odzywać i jak najszybciej znaleźć się w miejscu z dala od tej harpii.

Zacznie zadawać pytania gdy przestaną jej płacić bez widocznego powodu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:13, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister

Po zdaniu dokumentów Teaganowi, którego imię dziwnie kojarzyło mu się z filmami dla dorosłych jakie oglądali kiedyś, usiadł w salce, kontemplując ściany. Zastanawiał się, czy ma satysfakcję z rozwiązania popieprzonej zagadki, czy z faktu, że z każdym dniem otacza go coraz więcej ładnych dup i pełnych cycków.

Ze zdziwieniem obserwował pudełko z ekranem, i jeszcze większym, swoją twarz w filmie. Zaskoczenie było bardziej niż podwójne, bo prawdopodobnie na następnym filmie będzie klepać podejrzanego aż ten się nie przyzna. Zaczął mieć wątpliwości, czy taka scena nie dałaby większego napływu, oraz przesiewu, rekrutów.

- Wszystko cycuś-glancuś, ale po co ten film? Szukamy dodatków do oddziału? Na początek weźmy się organizacyjnie za to, kto co ma robić. Weźcie trepów, żeby tworzyli kartotekę, nie potrzeba szczególnego IQ do zaganiania bydła i pobierania im odcisków. Nie można po prostu lecieć po dokumentach identyfikacyjnych mieszkańców? Nie widzę potrzeby, dla której mamy dublować ich pracę. A jeśli już, niech zgarniają w pierwszej kolejności tych, którzy wcześniej popełnili jakieś przestępstwa, a potem tych z bronią albo chorobami psychicznymi. Czyli w sumie wszystkich wojskowych powinniście mieć. Aha, i kto to jest Rooney?

Kątem oka obserwował rumieniącą się Fel, i próbował się nie roześmiać z jej low-profile na stacji. Zgarnął kajdanki i podpiął do pasa, badając jak się będzie z nimi siedzieć. Rzucił zabezpieczonego Walthera Felci, drugi wsadzając do kabury zamiast wysłużonego Colta.

Zerknął też okiem na nieznajomą kobietę, zauważył podobierństwo matki i córki. Jeślli brać pod uwagę usposobienie, to Alma na pewno nie była jego córką. Po chwili wymiany zdań między Wade'ami siedział z otwartymi ustami i słuchał z radochą wymiany zdań. Nie dość, że powinni bilety sprzedawać, to jeszcze właśnie takie sceny umieścic na filmie rekrutacyjnym, zamiast tych śledczych pierdół. I co niedzielę, po kościele, wystawiaćich w klatce.

Gdy zapadła cisza po przemówienia kobiety, zapytał:
- Are you available for childrens' parties?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Pią 16:18, 27 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 16:30, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister & Noma

- Film jest po to, żeby dotarło do ludzi, iż powstało coś takiego jak policja. Żeby się zgłaszali, i żeby był sens płacenia wam. A jeśli trafi się ktoś myślący, to tylko się cieszyć, bo jak na razie jesteście ograniczeni do jednej sprawy na raz. Co do dublowania pracy - niestety, trzeba tak. Do tej pory zrobili to po macoszemu i mają jedynie imię i nazwisko osoby która tu przebywa, od mniej więcej połowy akta są bogatsze o zdjęcie. Teraz mamy sprzęt, dzięki któremu można zrobić dowody osobiste. Sęk w tym, że cały jeden egzemplarz, a nie oddam go, bo to urządzenie wielofunkcyjne. Co do trepów - myślałem że chcecie zarabiać więcej, zamiast się dzielić, hę? - uciął Teagan - Rooney natomiast... Dla mnie to kutas, jak na szefa przystało, a przy okazji doradca militarny Browna.


Gdy padło pytanie do Mirandy.
- Ok, maybe now somebody who's not a complete retard?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Pią 16:30, 27 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:33, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister

- To będzie zajęcie dla praktykantów i rekrutów. Zaśmiał się.

- Pani Mirando, a co z aksjomatem, że nie ma głupich pytań? Aha, i co z ostatnią sprawą?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:18, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister & Noma

- Przestałam w niego wierzyć, gdy spytano się mnie, czy jak się stanie na torach i złapie linii trakcyjnej, to czy pojedzie się jak tramwaj. - poprawiła włosy.
- W sprawie ostatniej sprawy, jakkolwiek to zabrzmi, to nie mam najbledszego pojęcia, bo dołączono mnie do was 25 minut temu. Przedstawi mi ją ktoś?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Noma
Skrobię coś



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Twój koszmar
Płeć: tits or GTFO

PostWysłany: Pią 18:56, 27 Sie 2010    Temat postu:

Noma

Widząc, że nikt z obecnych nie jest zainteresowany streszczeniem ostatnich zdarzeń, dziewczyna tylko westchnęła i zaczęła swój wywód.

- Przywieziono nam zwłoki starszej kobiety na oko 55- 60 lat, "Kocia mama" z sześcioma ranami kutymi wykonanymi wąskim narzędziem. Po głębszych oględzinach okazało się że w ranach znajdują się drobinki grafitu, ale nie ze zwykłego ołówka lecz z wersji automatycznej. Mam nadzieję, że każdy się orientuje jak takowy wygląda. Odkryłam także drobinki obcej materii prawdopodobnie sierści.

W trakcie gdy ja siedziałam w laboratorium i robiłam sekcje zwłok, Sinister i Fel poszli do mieszkania denatki sprawdzić czy nie pozostały tam jakieś dowody zbrodni i pogadać z dwiema sąsiadkami denatki, które według ich matki odwiedzały ją codziennie, a pewnego dnia przyniosły do domu kotka, twierdząc, że dostały go w prezencie. Od razu wydało się to podejrzane wiadomo, że zastępowały one kobiecie dzieci i rodzinę, której nie miała.

W mieszkaniu sąsiadek znaleziono automatyczny ołówek, który wzięto do analizy. Okazało się, że są na nim, a dokładniej w stalówce, resztki śladów posoki denatki. Miał je na sobie także "darowany" kotek. Sprowadzono także wszystkie zwierzaki denatki, które później prawdopodobnie trafiły do kuchni i już stamtąd nie wróciły żywe.

Matkę i jej dwie córki w wieku 7 i 12 lat zostały ściągnięte tutaj i przesłuchiwane przez Sinistra. W między czasie pojechałam do sąsiadów by spytać się czy czegoś nie widzieli bądź nie słyszeli podejrzanego.

W trakcie przesłuchań o ile mi wiadomo dziewczynki posądzały matkę o zabójstwo starszej pani, natomiast kobieta się do tego przyznała. Jednak przyjaciele stwierdzili, że wieczór zbrodni spędzili w towarzystwie matki dziewczynek, miała więc ona alibi i została wykluczona z kręgu podejrzanych.

Dopiero po rozdzieleniu dziewczynek młodsza z nich pękła. Okazało się, że dziewczynki postanowiły sobie siłą przejąć zwierzątko, którym opiekowały się od miesięcy. Gdy młodsza chciała uciec z kotem na rękach, kobieta pociągnęła ją za plecak, którego zawartość się rozsypała. Był tam ołówek będący narzędziem zbrodni. Starsza wzięła przedmiot i zadała nim śmiertelne rany. Po czym obie uciekły z miejsca zdarzenia i postanowiły całą winę zwalić na matkę.
- po skończonym raporcie upiła łyk wody i usiadła wygodnie na krześle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 20:23, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister

- Nic dodać, nic ująć. Przy okazji przekonaliśmy się, że niepiśmienny szturmowiec jest dobrym detektywem, i że możemy pozbyćsiękilku rekrutów. To co teraz?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:35, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister & Noma


Miranda uniosła brwi i wypuściła głośno powietrze z napełnionych policzków.
- Toście mi zafundowali... Pierwszy dzień i mam skazać dwunastolatkę...

Przetarła nos kciukiem z niewidocznego pyłku i skrzyżowała ręce na piersi. Zawiesiła wzrok na jakimś nieokreślonym punkcie.
- Normalnie w takiej sytuacji wystąpiłabym o karę śmierci, ale w tej sytuacji.... Pff... Wysłanie na wagony powinno wystarczyć... Chociaż z drugiej strony, 12latka... Zaliczy w pierwszym dniu wszystkie możliwe patologie...

Spojrzała pytająco na zebranych. Johny wlepiał wzrok w laptopa intensywniej niż zwykle, Alma zaszyła się za kartonami.

- Nauczy ją życia. I poniesie karę. - odezwała się w ciszy Felicia.
- Wypaczy ją bardziej, chciałaś powiedzieć.
- Kwestia psychiki. Będzie mieć tam dokładnie to samo, co poza granicami Stacji. Z tą różnicą, że tu poczuje karę, a tam przeciwieństwo losu jako jedną z cen wolności. No chyba, że wracamy do egzekucji.

Miranda skinęła głową.
- Kto za, kto przeciw? Chcę wiedzieć o co mam występować i się nie wahać.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:17, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister

- 12-letnia psychopatka. Jej siostra prawdopodobnie też. Jakim milusim dzieciaczkiem trzeba być, żeby wkręcić własną matkę w morderstwo? Ta młodsza to samo w sumie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Noma
Skrobię coś



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Twój koszmar
Płeć: tits or GTFO

PostWysłany: Pią 21:25, 27 Sie 2010    Temat postu:

Noma

-Moim zdanie gdyby tą małą leczyć i wytrenować to byłby taki mały terminator na naszych usługach, skoro była w stanie zabić w wieku 12 lat. Kiedyś czytałam, że pewne afrykańskie plemię wykorzystywało dzieci do najgorszych zadań, ponieważ nie miały skrupułów ani nic z tych rzeczy- stwierdziła niepewnie pani medyk

-Ale ja tylko sugeruje- dodała szybko


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:31, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister

Podobnie jak pozostali, ściągnął brwi do góry w niemym zdziwieniu i spojrzał na medyczkę, która spłoniła się spuściła oczy.

Po chwili chrząknął:
- Taa. Banda upośledzonych policjantów, stosująca metody czarnych. Jakbym ja nie wystarczał do brudnej roboty. Może założymy kółko oazowe popieprzeńców imienia Wade'ów? Bez obrazy, Alma. Uśmiechnąłsiędo podlotka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 21:36, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister & Noma

- Ja przynajmniej mogłabym wrócić do panieńskiego - mruknęła bezbarwnie Miranda - Wracając do tematu: co z nią robimy? Szkolenie jej na fanatyczkę odpada.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 21:43, 27 Sie 2010    Temat postu:

Sinister

- Widzę, że wszyscy palą się do opinii. Dobra, podsumujmy, jestem głodny.

Wstał i zaczął krążyć po sali.

- Raz. wygnanie. Minusy: matka i młodsza córka pójdą za nią do slamsów. Jakaś sprawiedliwość będzie. Plus: nie zabijemy dzieciaka, i jakaś kara będzie. Dwa: kara. Wieszanie albo rozstrzelanie dziecka raczej nie poprawi morale, ani nie da nikomu do myślenia. Raczej będzie to strzał w stopę. Trzy: nic nie robimy. odczekał chwilę. - Opinie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Noma
Skrobię coś



Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Twój koszmar
Płeć: tits or GTFO

PostWysłany: Pią 21:44, 27 Sie 2010    Temat postu:

Noma

-Skoro zabiła w wieku 12 lat, to w przyszłości może być bardzo niebezpieczna dla otoczenia, trzeba nad tym jakoś zapanować, mieć pod kontrolą. Mówię, żeby ją leczyć, jakieś elektrowstrząsy, czy co tam się znajdzie. Powinno się ją gdzieś zamknąć, bądź zabić od razu- medyczka zaczynała tracić cierpliwość, przydałby się jakiś drink.. i też była głodna


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Noma dnia Pią 21:46, 27 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Sesje zawieszone / Dworzec D.C. Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin