Interludium 1: Nowy grunt

Lamsen

Barrr

- Nie wystarczy statku podziurawić? Mogę pożyczyć wam działko, tylko nie wiem, czy korweta udźwignie.

Zaciekawiony zerkał, co dziewczyna gmera.

Yelonek

Barrr

- Byłoby fajnie, ale mamy go przejąć razem z ładunkiem. Kontenerowiec jakiś. I przy okazji kogoś odbić.

Zagryzła wargi oglądając coś pod pokrywą. Przeszła wzdłuż skrzydła na tył i zniknęła w odmętach podniesionej blachy. Tym razem wyszła po niespełna 3 sekundach niosąc za łysy ogon zwęglone coś rozmiarów puszki piwa.
- Zakąskę? - wskazała na popijany alkohol. Z niesmakiem zrzuciła resztki szczura kilkaset metrów niżej.

Przeskoczyła przez barierkę i odpinając się krzyknęła do wnętrza.
- Zrób znowu pełną diagnostykę.
- Diagnostyka w trakcie.
- Zaczekasz tu na mnie? - zwróciła się tym razem do krogana - Skoczę tylko do C-Sec po rejestrację dla Aquili by mogła normalnie fruwać przy Cytadeli.
- Diagnostyka wykonana. Nie wykryto żadnych usterek. Przedstawić pełen raport stanu?

Lamsen

Barr

- Zamknij z pilota, ja jeszcze skoczę do sklepu. Potrzebueujsz czegoś? W razie czego, zaczekaj na statku.

Skierował się do handlarza bronią w prezydium. Przy okazji umyje łapy w fontannie.

Wania

Orus

Zanim zaczął studiować listę, chciał na szybko przetestować teorię, jaka mu nagle przyszła do głowy. Znając model kontenerowca, lub posiadając wystarczającą liczbę informacji by go zidentyfikować, postanowił określić jego maksymalny zasięg. Pozwoliło mu to na stworzenie prostego algorytmu, naniósł okrąg na mapę galaktyczną obejmując planety oraz mass relaye. Porównując te dane z listą, powinien na coś trafić. Przynajmniej tak mu się wydawało.

Yelonek

Barrr

Sai zamknęła statek na 4 spusty i obejrzała go jeszcze z zadowoleniem.

- Nie, nic mi więcej nie potrzeba. - rzekła idąc w stronę jedynej windy, do C-Sec.

Orus

Gdy przyrównał zasięg do mapy - złapał się za głowę. Kontenerowiec został zaprojektowany tak by być w stanie przelecieć całą drogę mleczną bez użycia mass relay. Oczywiście, oznaczało to śmierć załogi po drodze, ale najwyraźniej konstruktor przedkładał wartość ładunku ponad życie.

Zwrócił uwagę na ważny fakt - ostatnia znana pozycja kontenerowca wskazywała względną bliskość do mass relay. Jeśli utrzymana została stała prędkość, aktualnie dzieli go od możliwości skoku niecałe półtorej godziny. Kiedy skoczy, znalezienie go będzie przypominać szukanie igły galaktyce.

Wania

Orus

- SAION, kurwa! - krzyknął nagle, a przestraszona Sasza wpadła do biura. - Niech Scotty znajdzie mi wszystko o Saionie!

Gdy Sasza zniknęła zdezorientowana, wrzasnął za nią jeszcze.

- Daruj sobie, sprawdzę w google - zaczął szybko stukać po klawiaturze. Czuł presję czasu.

Lamsen

Barrr

Ciężkim buciorem przytrymał drzwi asarijce. W windzie, jeśli akurat nie leciały wiadomości, zapytał o zlecenie.

Yelonek

Orus

Poszukiwanie wyników o Saionie przyniosło niewiele rezultatów, aczkolwiek nasuwały pewne tropy. Był on księżycem dla Aionu, orbitującym w odległości podobnej co Mars od Ziemi. Na tym podobieństwa się nie kończyły. Aion wykazywał bardzo korzystne warunki dla formowania życia i uformowano na nim liczne kolonie, zaś Saion posiadał wyjątkowo nieprzyjazny klimat, niemal pozbawiony wody. Jedynym wyjątkiem był fakt, iż istniała tam atmosfera. Szczątkowa, ale jednak. Oficjalne dane nie rozwodziły się na temat tej planety jakoś szczególnie, poza faktem, że istniał tam port i zastępczy ośrodek badawczy ExoGeni.

Barrr

- To zależy co chcesz wiedzieć, bo chyba większość powiedziałam. Chodzi o jakiś kontenerowiec i jego ładunek, oraz ratunek jednego faceta. Wszystko zachowane w takiej tajemnicy, że Orus dostaje kota. Nie ma bladego pojęcia w co wchodzimy. Pracodawcy mu się nie podobają. Ostatnie co robiłam jak wychodził, to sprawdzał ich fałszywe nazwiska i przeglądał prawdziwe życiorysy. Dalej nie wiem, bo zebrałam się tutaj. Ponad sto kafli dali w każdym bądź razie.

Skończyła niemal równocześnie z piętrem C-Sec.

- Jak się nie przedłuży, to czekam na górze.

Lamsen

Barrr

- OK.

Korzystając z FT skierował się najpierw do Chory, stamtąd było bliżej do dolnych sklepów. Rozejrzał się po klientach i sprzedawcach, a jeśli nie zobaczył nic ciekawego ani kogoś znajomego, wpierw skierował się do sprzedawcy pancerzy, potem broni, na końcu dodatków.

Wania

Orus

- Wujek google ma ciekawe poczucie humoru - mruknął do siebie z dezaprobatą. Ostatni raz spróbował włamać się do sieci ExoGeni, by znaleźć w końcu coś przydatnego. Jednocześnie porządkował sobie w głowie informacje.

Dwóch zagadkowych ludzi zleciło odbicie tajemniczego ładunku i anonimowego doktorka z okrętu lecącego z nie-wiadomo-kąd do gdzieś-w-pizdu, zajętego przez, (pomyślał, że zabrakło mu synonimów do słowa "zagadkowy", ale jednak nie,) nieznanego rywala korporacji która swoją drogą mimo ścisłego kontrolowania przez Sojusz i Radę prowadzi interesy na boku. Nic tylko zakasać rękawy i do roboty. Jednak ludzie chyba są bardziej upierdliwi od Spectrów.

Skupił się bardziej. Porównania do Marsa nie mogły być przypadkowe. Zastanowił się, co o nim wiedział. Od razu mu się nasunęło, że gdyby nie Mars, to ludzie nie zawracali by mu teraz dupy i mógł by sobie spokojnie pykać w Mass Effecta, a nie męczyć się z polityką bezpieczeństwa. Znowu dygresja, zmitygował sam siebie.

Mars. Poza zabawnym palindromem, stanowił miejsce startowe ludzkiego podboju kosmicznego. Ciekawe czy tu analogia się potwierdzi. Orus był coraz bardziej przekonany, że będzie chodzić o proteański artefakt. Potem jednak rzypomniał sobie zabawy ExoGeni z Thorianem i wzdrygnął się.
- Mam nadzieję, że nie miał brata bliźniaka - powiedział do siebie.

Jakkolwiek sytuacja się rozwinie, trzeba będzie ruszyć dupsko, w końcu, pomyślał. Wpatrzył się w monitor, walcząc ze sobą, by się skoncentrować i zebrać to wszystko do kupy.

Yelonek · Wysłany: Wto 19:11, 01 Mar 2011 Temat postu:

Orus

Dosyć długo męczył się z uzyskaniem danych, jednak nadaremno. Danych z ośrodka badawczego na Saionie nigdzie nie było. Wniosek nasuwał się prosty - albo znajdowały się na serwerze odłączonym od sieci, albo były w kontenerowcu.

Barrr

Barrr miał limitowany budżet w wysokości 37 tysięcy, toteż musiał jakoś ograniczyć swoje fanaberie.

Sprzedawca pancerzy, turian, posiadał tylko jeden pancerz pasujący na krogana, który zareklamował jako MercArm mk II, kosztujący 17 500 kredytów i posiadający 4 miejsca na ulepszenia (o 2 więcej niż posiadany obecnie, z czego jeden zajmował generator tarcz).

Panc przeciw walce wręcz: 7
Panc przeciw strzelaniu: 7
Kary: Zręczność, Zmysły, Walka wręcz -2 [redukowane do 0 przy sile 5]

Inny turian, prowadzący wyprzedaż broni nie potrafił zaproponować nic sensownego, oprócz granatnika Ion-launcher, wartego 14 tysięcy.

Dużo więcej posiadał z kolei salarianin zajmujący się sprzedażą dodatków. Tutaj lista była dużo dłuższa.

Lufa z systemem ciekło-azotowym +10 temp. Koszt 4 500 kredytów [x6 w przypadku miniguna]
Lufa szynowa +4c. Koszt 2 500 kredytów [x6 w przypadku miniguna]
Amunicja odłamkowa, która po przebiciu pancerza, do ostatecznych obrażeń dodaje +2k. Koszt 8 tysięcy kredytów.
Amunicja ppanc, która niweluje 2 kostki pancerza przy odparowywaniu. Koszt 12 tysięcy kredytów.
Skaner bojowy wyświetlający pozycje wrogów na dystansie do 10 metrów w podglądzie na omni-kluczu. Możliwy do zainstalowania zarówno w zbroi, jak i broni. Koszt 14 tysięcy.
Zakłócacz, uniemożliwiający wykrycie poprzez skaner bojowy i zakłócający wszystko w promieniu 10 metrów. Uniemożliwiał samemu użycie skanera. Koszt 14 tysięcy.
Generator tarcz małej mocy dający 10 dodatkowych tarcz. Koszt 4 tysiące.
Generator tarcz średniej mocy dający 20 dodatkowych tarcz. Koszt 14 tysięcy.
Generator tarcz dużej mocy dający 40 dodatkowych tarcz. Koszt 36 tysięcy.
Regenerator małej mocy, regenerujący poprzez omni-klucz w każdym generatorze 5 tarcz. Koszt 10 tysięcy.
Regenerator średniej mocy, regenerujący poprzez omni-klucz w każdym generatorze 10 tarcz. Koszt 30 tysięcy.

Wania · Wysłany: Śro 1:25, 02 Mar 2011 Temat postu:

Orus

Z niezadowoleniem wyłączył komputer i udał się na mostek. Wywołał Sai i Barrra i przekazał im, że mają półtorej godziny na dotarcie na kontenerowiec oraz że na chwilę obecną działają według zaleceń klientów. Jednak wyraźnie dał im do zrozumienia, że jest to postawa tymczasowa. Przekazał jej także informację o prawdziwej tożsamości zleceniodawców, korporacji ExoGeni. Jeszcze raz przypomniał jej, że zaczynało brakować czasu, po czym udał się do doków i czekał na ich przybycie.

Lamsen · Wysłany: Śro 13:29, 02 Mar 2011 Temat postu:

Barrr

Pyknął OT do Sai. Gdy odebrała, powiedział: - Kotek, masz jakieś drobne przy sobie, albo pomożesz mi ponegocjować ze sprzedawcami?

Yelonek · Wysłany: Pią 1:56, 04 Mar 2011 Temat postu:

Barrr

- Zależy ile - mruknęła niechętnie. - Negocjować nie mam czasu. Stoję w kolejce i zaraz się stąd zmywamy.

Lamsen · Wysłany: Pią 10:52, 04 Mar 2011 Temat postu:

Barrr

-Drobniaki, 7 kafli. Poratujesz? Oddam w naturze.

Zaineresował go nowy pancerz, amunicja przeciwpancerna oraz lufy szynowe do miniguna.

Jeśli Sai go poratowała, bo brakowało mu właśnie 7 tysięcy, załadował od razu nowe mody. Spróbował też znaleść kupca na swój stary pancerz.

	Forum Earth 2092 Strona Główna -> Mass Effect / ASJ - ciąg dalszy	Wszystkie czasy w strefie EET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3, 4, 5 Następny
Strona 4 z 5