Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

... Niech żyje Król
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Fantasy / Król-Metys
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:52, 23 Sie 2010    Temat postu: ... Niech żyje Król

Dla większości dzieci mówi się, ze jeżeli będą ciężko pracować uda im się sięgnąć po marzenia.
Kłamstwo jakich wiele, jednak dziesięć lat mordęgi w wypadku Thazza zapewniło mu życie w luksusach, pod warunkiem tego, że jego podopieczny dożyje spokojnej starości. Zaś pilnowanie kogoś kogo szanse na zbliżenie się do tronu zawierały się w okolicach zera.

Zresztą, pełniona przez niego funkcja posiadała pewne zalety. jedną z nich na pewno był gromadzący się majątek, inną bliskość wielu nadobnych dam, zaś największą: brak zwierzchników.

Szacowni mentorzy wydali mu jeden ostatni rozkaz: Książę Warrus ma przeżyć za wszelką cenę. I zniknęli z życia młodego maga. Jedyną pozostałością był Zakera piastujący podobne stanowisko co Thazz osobnik, jednak opiekujący się parą książęcą, który w miarę szybo stał się dobrym przyjacielem maga.

Jednak ostatni rok był inny niż pozostałe. Kolejne pogrzeby krewnych z obu stron drastycznie zwiększały prawdopodobieństwo iż ,,młody" stanie się możnym tego świata, dziedzicem znacznych ziem i majątków, co oznaczało iż przyszłość Thazza zapowiadała się naprawdę ciekawie.

Aż do wczoraj, kiedy zmęczony goniec praktycznie zajechawszy konia wpadł by oznajmić iż ojciec Warrusa jest wzywany do stolicy na pogrzeb ojca i brata. Co czyniło go następcą, zaś młodego maga, przybocznym księcia i dziedzica tronu.
Jednak prawdziwy chaos zapanował godzinę później kiedy samotny ork zaczął łomotać do bram zamku, by przywieść smutne nowiny dla księżnej i radosne dla Warrusa.

Który właśnie stał się Władcą Orków i dziedzicem tronu Królestwa Ludzi.

Wtedy wszystko trafił szlag i dwanaście lat sielanki opartej na opiece nad spokojnym młodzieńcem trafił szlag.

Thazz

Soundtrack

Światło dopiero zaczynało zaglądać do najwyższej wieży pałacu w której znajdowała się komnata Przybocznego.
Normalnie młodego maga budziło skrzypnięcie drzwi, kiedy kolejna niewiasta próbowała uciec z komnaty. Tym razem był to głuchy łomot, który przestraszył urodziwą elfkę, która miała zaszczyt odwiedzać tą komnatę drugą noc z rzędu. Thazz tak dawno nie słyszał tego dźwięku, ze dopiero paniczne krzyki wartowników uświadomiły go z czym ma do czynienia.

Kolejny pocisk wybił nowe okno w komnacie przybocznego, sprawiając iż jego towarzyszka zaczęła się wydzierać jakby obdzierano ją ze skóry. Zaś Thazz całkowicie już rozbudzony zrozumiał, ze jego majątek i perspektywa bycia przybocznym najpotężniejszego człowiek na ziemi pójdzie się gonić, jeżeli go zaraz stąd nie wyciągnie.[/url]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:32, 23 Sie 2010    Temat postu:

Thazz


Zaklął na tyle szpetnie, że gdyby elfka nie była tak przejęta, zapewne jej szpiczaste uszy by zwiędły.

Pospiesznie wyskoczył z łóżka i rozejrzał się czy aby nic nie płonie. Jeśli tak, nim się odział sięgnął po Arbane i ugasił pomieszczenie. W pośpiechu zakładał kolejne elementy zbroi, a broń upychał niemal w biegu.
- Uciekaj na niższe im piętra. Im niżej, tym bezpieczniej. - rzucił do nałożnicy. Jego radę można było traktować z pewną dozą niepewności, gdyż faktycznie - nie miała wtedy prawa oberwać z katapulty. Gorzej, że zniszczone elementy muszą gdzieś spaść (chociaż i tak, lepiej nie spadać z nimi), zaś piechota też zazwyczaj wchodzi od poziomu parteru.

Biegł dzikim pędem w stronę swojego podopiecznego po drodze gasząc co większe pożary, a przeszkody niemożliwe do obejścia - przeskakiwał w eterycznej formie. Pozwalał sobie również na skakanie między piętrami w astralnej formie, jeśli to mogło przyspieszyć podróż.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:14, 24 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

Po opuszczeniu pomieszczenia Thazz napotkał swojego chowańca, który powitał go słowami:
-Mistrzu, zamek jest pod oblężeniem!- Niezależnie jak jego mistrzowska obserwacja wpłynęła na humor mag, fakt iż jego towarzysz żył był pocieszający.

Droga na dół nie była trudna, jednak głuchych uderzeń było coraz więcej i co zdziwiło Thazza pociski nie były podpalane, a jedynie pokryte jakimiś dziwnymi runami.

Kiedy wpadł do komnaty swojego podopiecznego on akurat kończył przytaczać miecz do pasa. Młody obrócił się tylko i nim przyboczny zdążył go pogonić zawołał:
-Gotowy! Co te...- Jednak dalsze pytanie przerwały krzyki dobiegające z dołu, zaś Thazz poczuł znaczny przepływ magii w całym pałacu.
Pytanie brzmiało- jakiego zaklęcia użyto.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:18, 24 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

Myślał jak błyskawica, co nie poniekąd skierowało jego myśli na chowańca.
- Titto, jesteś w stanie przenieść się z księciem w bezpieczne miejsce?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:22, 24 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

Chowaniec udał, że się zastanawia i odpowiedział:
-Przykro mi mistrzu, ale nie dam rady przenieść go dalej niż do komnaty obok- Chowaniec spuścił wzrok wiedząc, ze nie takiej odpowiedzi oczekiwał mag.

Po chwili kiedy uszy Thazza przyzwyczaiły się do odgłosów walki, dotarło do niego, że ostrzał ustał po użyciu zaklęcia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:28, 24 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

- Lepsze to niż nic. Za mną.
Ruszył korytarzem w stronę jednego z wyjść z zamku, niekoniecznie tego najbardziej obleganego. To czy zamek padnie, czy też nie, nie zależało od niego. Kwestia życia Warrusa - i owszem.
- Titto, sprawdzaj drogę i natychmiast mów co widzisz.
Zawierzył teleportującemu się chowańcowi najbliższe sekundy. Jego zdolność i fakt połączenia myślami mogły oszczędzić czas i życie całej trójki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 19:41, 24 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

Imp wysłuchał rozkazu bez żadnej wątpliwości, tak samo książę, którego nauczono zaufania do przybocznego. Mimo chwili spokoju, kiedy to Thazz eskortował księcia, jednak po chwili wraz z krzykiem chowańca do jego mózgu dotarł obraz.

Zdobycz po przedniego wieczora właśnie była rozsmarowywana na ścianie przez golema pokrytego runami bardzo podobnymi do tych występujących na kulach. Chowaniec błyskawicznie teleportował się bliżej swojego Pana, nie chcąc stać się kolejną ozdobą ścienną.

Ktokolwiek prowadził oblężenie, bardzo chciał upadku pałacu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 22:00, 24 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

- Nie pękaj mały, to nie twoja działka.

Ruszył zza rogu na bydle gwiżdżąc jak na psa. Widział, że kobieta nie ma szans, a sam nie był cudotwórcą. Jeśli właściciel golema widział to co jego zabawka, niech przynajmniej wie z kim ma do czynienia.
- Ja ci zabawek nie zabierałem. - pozwolił sobie na wyrachowanie idąc w stronę przeciwnika. Obrócił w dłoni dwumetrowego Arbane'a ostrzem do dołu i uważał na kroki. Zmierzał niby niedbale, lecz liczył się z nieuniknionym atakiem. Bacznie oglądał golema w poszukiwaniu słabym punktów, a zarazem skupiał się powoli na koncentracji zimna i oblodzeniu podłogi między nimi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 21:24, 28 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

Golem obrócił się spokojnie i niemrawo, powoli upuszczając truchło. jego ruchy wydawały się powolne, na pewno nie były niezgrabne.
jedno spojrzenie w oczy bestii i mag wiedział już, że to nie jest kukiełka, lecz sługa.

Koncentracja przebiegała bez trudu, jednak pojawił się pewien problem innej natury. Golem z każdym krokiem wbijał lekko swoje kamienne stopy w grunt. Nie szarżował, lecz stopniowo krok za krokiem zbliżał się do maga.

Dobra wiadomość była taka, ze mag miał jeszcze trochę czasu nim dojdzie do starcia.[/b]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 17:47, 30 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

Oparł Arbane na ramieniu i się chwilę zastanowił. Poślizg nie wchodził w grę, więc trzeba rozegrać to inaczej. Zwrócił uwagę na okna, balkony, żyrandole - wszystkie możliwe do wykorzystania elementy otoczenia. Zapewne znajdowały się za bydlakiem, którego i tak musiał minąć. Nie miał zamiaru skracać jego dystansu do najważniejszej jego ofiary.

Przypuszczał, że golem jest dużo szybszy niż sprawia wrażenie. Złapanie szybkiej i żwawej panienki było wyzwaniem dla Thazza poprzedniej nocy, więc ta kupa kamieni zapewne próbowała go zwieść.

Ruszył w stronę golema udając, że chce go wyminąć bokiem. Gdy jego wielka łapa miała zaatakować, przykucnął i w piruecie odepchnął się Arbanem jak gondolier po wciąż oszronionej podłodze między nogami olbrzyma. W razie potrzeby, umieścił go w poprzek nóg stojącego nad nim wroga i odepchnął się dalej od jego łydek, by potem obrócić broń raz jeszcze i wbić ostrze przed sobą w ziemie, które wraz z siłą poślizgu pomoże mu szybciej się podnieść.

Dmuchnął by poprawić sobie grzywkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:34, 30 Sie 2010    Temat postu:

Soundtrack

Thazz

Gdyby golem mógł krzyczeć, zapewne zawył by w furii, jednak konstrukt spokojnym krokiem zmierzał w stronę przeciwnika.

Krótki rzut oka na otoczenie pozwolił dla maga rozeznać się w terenie. Oponenci znajdowali się aktualnie w okrągłej sali, o średnicy około trzydziestu metrów. łączyła ona trzy odnogi, dwie biegły w przeciwnych kierunkach zaś jedna była do nich prostopadła, z niej właśnie przybył mag i w niej pozostawał dziedzic.

Nad centrum sali unosił się potężny złoty żyrandol, składający się z trzech kondygnacji, Na ścianach między korytarzami znajdowało się po jednym chwycie na pochodnie, dwóch gobelinach rozciągających się od sufitu do prawie samej podłogi (wszystkie zdobione godłem królewskim), zaś obok nich po dwa obrazy.

Ściana na przeciw pokryta była pięknym freskiem przedstawiającym jedną z bitew wtoczonych demonom. jedyną interesującą maga wiedzą było to, iż za akurat tą ścianą, znajdował się dwudziestometrowy spadek. Wystarczyłoby by tylko golema przekonać że akurat tamtędy pragnie wyjść.

Kiedy Mag zaczął powoli omijać kamienną maszynę do zabijania, bardzo szybko odkrył iż połknęła haczyk, niestety, atak golema był już dawno przewidziany, toteż Thazz bez najmniejszego problemu
uniknął go by po chwili znaleźć się za plecami golema, który nie zdążył nawet wyprowadzić drugiego ataku, a teraz powoli się obracał.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Beowulf dnia Pon 19:36, 30 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:07, 30 Sie 2010    Temat postu:

Thazz

Spokojnym krokiem ruszył podpierając się Arbanem jak laską. Stanął pod żyrandolem, popukał trzonkiem w podłogę i spojrzał do góry. Będzie bolało.

Poczekał aż pokraka do niego przylezie. Gdy był w odstępie metra, rozgrzał i stopił ogniwa łańcucha trzymającego żyrandol. Jeśli bestia zamierzała go zmiażdżyć uprzednio, już wcześniej przeszedł do eterycznej formy. Nim bydle połapie się co właśnie miało miejsce, powinno być do tego czasu piętro niżej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 12:48, 01 Wrz 2010    Temat postu:

Thazz

I Tym razem bestia dała się wprowadzić w pułapkę, po chwili żyrandol runął na jej głowę ciężko ją uszkadzając, zaś po połączeniu obu mas podłoga poddała się naciskowi. po chwili golem runął w dół by z głośnym huknięciem zakończyć swój żywot.

Krótki rzut oka wystarczył by zrozumieć, ze głowa golema rozpadła się na kawałeczki, zaś pajączki na jego kończynach sugerowały że i one niedługo pękną.

Jednak Thazza bardziej zmartwił widok znajdujących się piętro niżej dwóch kolejnych golemów, które właśnie podniosły swój wzrok na niego.

Gdyby nie pewność, ze są tylko konstruktami, mag stwierdziłby, że ich oczy zapłonęły czystą nienawiścią.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:02, 01 Wrz 2010    Temat postu:

Thazz

Podrapał się po głowie wracając do materialnej formy. Chyba się po tym chłopak nie pozbiera. Zerknął na kolejnych imprezowiczów zsypując im trochę gruzu na głowy.
- Przykro mi, nie umiecie się bawić.

Przyłożył sobie dla wygody Arbane przez kark przewieszając ręce na nim jak w dybach. Obrócił się i rozejrzał za jakąś drogą ucieczki póki jego podopieczny oraz chowaniec nie dołączą.
- Dokonaliśmy kilku poprawek, teraz wygląda nieco lepiej. Więcej przestrzeni, przynajmniej optycznie. - wytłumaczył się właścicielowi zamku, gdy ten był już blisko.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Beowulf
Ordo Mechanicus



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 314
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 19:17, 02 Wrz 2010    Temat postu:

Thazz


Chowaniec pociągnął podopiecznego w kierunku Thazza natychmiast wyczuwając myśl pana. Książę zaś tylko spojrzał na potężną dziurę w podłodze by powiedzieć:
-Ale nie sądzisz, ze ta przestrzeń może przytłaczać?-

Obie odnogi prowadziły do klatek schodowych, którymi mogli szybko udać się w stronę parteru, jednak golemy znajdujące się piętro niżej, natychmiast zaczęły zmierzać w ich kierunku.

Kolejna droga ucieczka nasuwała się sama, kwestia tylko jak trudno będzie zeskoczyć na dół.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Fantasy / Król-Metys Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin