Earth 2092 Earth 2092
Forum systemu w klimatach postapokaliptycznych
Earth 2092
FAQFAQ  SzukajSzukaj  RejestracjaRejestracja  ProfilProfil  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  GalerieGalerie  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości  ZalogujZaloguj 

Rozdział 3: Whispers in the dark
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Mass Effect / ASJ - ciąg dalszy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 23:47, 25 Mar 2011    Temat postu: Rozdział 3: Whispers in the dark

[SOUNDTRACK]


Silniki zahuczały gromko, gdy Sai docisnęła gaz. Korweta wyślizgnęła się spod brzucha ogromnego, niemal kilometrowego transportera. Zakręciła się wokół własnej osi pikując w górę tuż przed nosem olbrzyma i odrobinę wyprzedziła by mieć pole manewru.
- Siostro, zdejmij mu tarczę.
- Wykonuję.

Huknęło działo obsługiwane wcześniej przez krogana. Po chwili echo poprzedniego zagłuszył kolejny grzmot.
- Wykonane.

Aquila szybko dokonał nawrotu, dokładnie wykonując polecenia dłoni Sai. Otworzyła ekran i zaznaczała 4 punkty na grodziach, tworząc wzór wierzchołków kwadratu.
- Strzelaj kolejno w cele tak, jak zaznaczyłam.
- Wykonuję, proszę utrzymać kurs.

Z nieco dłuższego podejścia podleciała pozwalając wszystkim obserwować jak VI samo steruje wielkim działkiem. Tuż po ostatnim strzale poderwała korwetę pionowo do góry, aby zaraz dokończyć zwrot lecąc w przeciwnym kierunku do góry nogami.
- Ostatni cel.
Pilotka oznaczyła sam środek złączenia grodzi.

- Wykonuję.

Korweta po raz ostatni zawróciła w stronę tankowca.

Zagrzmiał huk. Na ekranach pojawiła się dziura, przez którą natychmiast próżnia dokonała reszty wyrywając poszczególne elementy ze środka. Drzwi wygięły się mocniej, a za nimi zamajaczyło coś olbrzymiego wyrywając je z zawiasów.

- Kurwa!
Korweta momentalnie, nim wulgaryzm przebrzmiał do końca, pikowała pionowo w dół pod olbrzymem.
- Natychmiast pokaż co to było!

Na ekranie pojawiło się ujęcie z ostatnich pięciu sekund, które ukazywało jak wielki, acz złożony, mobilny dźwig w wyniku zassania wyrywa całe drzwi, zaś za nim leci cała masa innych elementów.
- Mogło nas zabić... - jęknął Viceroy.
- A to nowość.

Nieco zbulwersowana pani pilot wykręciła ponownie. Zwolniła do minimalnej prędkości tuż przed statkiem, ukazując wszystkim wnętrze hangaru. W środku mogło się spokojnie zmieścić co najmniej 5 klonów Aquili, jak nie więcej. Wnętrze zostało ogołocone ze wszelkich ruchomych rzeczy, pozostawiając jedynie elementy przytwierdzonych urządzeń. Wśród nich widocznych było kilka przesuwanych, być może transportowych dźwigów na kolumnach i szynach pod sufitem, dwie platformy na szynach podłogowych, oraz magnetyczny chwyt dokujący.

Sai pozwoliła by lecący transportowiec sam ich wchłonął, zaś skupiła się na lądowaniu. Nie skorzystała z magnetycznego doku, zamiast tego wysunęła podwozie.

- Przypominam, że tu nie ma tlenu...

Na ekranach w zrobiło się nagle czarno.
-... ani światła.

- Będę was nawigować - zaczęła natychmiast gdy podwozie złapało grunt. - Orus, jak tylko złamiesz jakiś terminal, VI będzie na twoją komendę. W razie czego, postaram się pomóc z tego miejsca. A teraz ruszać dupy. Dajcie znać czy idziecie normalnym wyjściem, czy opuścić wam drzwi od cargo. Jak ruszycie włączę zewnętrzne oświetlenie. Na wasz znak.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Pią 23:50, 25 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:57, 25 Mar 2011    Temat postu:

Orus

Adrenalina, gonitwa myśli, czy na pewno wyłączył żelazko... otrząsnął się.

- Zejdziemy przez cargo - odparł i wyszedł.

W ładowni wyciągnął z szafki granatowo-czerwony kombinezon kosmiczny z logiem ASJ i założył go. Zanim wcisnął na głowę hełm, włożył do ucha słuchawkę do łączności z okrętem. Odczekał sekundę, aż się wyrównało ciśnienie i uszczelniły łączenia. Wyciągnął z kabury swój pistolet i podszedł do grodzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Sob 0:04, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:55, 26 Mar 2011    Temat postu:

Barrr

Docisnął maskę, po czym sprawdził szczelnośc i dopływ powietrza. Gdy Orus był gotowy, łapą docisnął zwalniacz drzwi cargo. Przezornie od minuty trzymał jedno oko zamknięte, żeby przyzwyczaić je do ciemności. Kroganom dłużej nie ptorzeba, pamięta jak jeden z jego znajomych najemnikó nosił opaskę, przy abordażu mówił, że abrdzo mu się przydawała bo mógł widzieć w ciemności. Cóż, nie pomogło mu to przed wiązką plazmy, ale to inna historia.

- Lock and load.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Sob 3:39, 26 Mar 2011    Temat postu:

@

W pomieszczeniu ładowni nastąpiła dekompresja. Obaj najemnicy poczuli, że gdyby nie magnetyczne obuwie, rozpoczęliby swobodne lewitowanie. Zapaliła się lampka uprzedzająca o otwarciu.
Próżnia wsparła cichy desant i drzwi nie zaskrzypiały przeraźliwie.

- Macie towarzystwo. Wstrzymam się ze światłem na waszą komendę. Może ich oślepi.



W polu widzenia zamajaczyły sylwetki poruszających się ludzi. Niewyraźne kontury również umożliwiły przeciętne zorientowanie się w sytuacji. Na prawo od Aquili znajdował się dok, składający się z dwóch półokrągłych, skrzyżowanych między sobą pomniejszych części metalowych żerdzi z parą chwytaków po każdej stronie, a także doczepionym podeście ze schodkami. Idealnie po lewej zaś, na ścianie widoczne wśród nielicznych diodek rysowały się drzwi śluzy. Również po lewej, ale nieco w głąb pomieszczenia, widoczna była przeszklona kabina, będąca zapewne windą prowadzącą na podobnie przeszklony podest na wysokości 15-20 metrów. Jego przeznaczenie nie było znane, a w mroku nie widać było nic przez szyby.

W centralnej części hangaru znajdował się podpierany na grubych, ponad półtorametrowych w średnicy kolumnach suwany dźwig, w chwili obecnej trzymający na wysięgnikach coś na wzór podestu lub kładki. Wyglądał na wyjątkowo ciężki, lecz w próżni nie robiło to żadnej różnicy. Ważne było to, iż był zawieszony na wysokości dziesięciu metrów.

Z dźwigiem sąsiadowały natomiast dwie pary grubych i wysokich na pół metra metalowych szyn. Na jednej z nich ustawiona była platforma, wystająca ponad szynami na kolejny metr swojej grubości. Prześwit pod nią był niewielki, toteż grubsze osobniki raczej nie były w stanie się pod nią wczołgać.

Na samym końcu sali majaczyły ogromne, czteropłatowe drzwi do ładowni. A raczej śluzy, która otworzy dostęp do kolejnych, zapewne podobnych, drzwi do ładowni.

Drobny strumień światła z zamykanej małej śluzy do kolejnych pomieszczeń okrętu ukazał przez chwilę zarys przemieszczających się sylwetek. Żaden z najemników nie był w stanie określić pełnej liczby komitetu powitalnego, ale przynajmniej widzieli częściowo ich pozycje. Mała grupka schowała się tuż za platformą na szynach, część ubezpieczała kompanów zza kolumn, a część najprawdopodobniej miała zamiar podejść między kolumnami aż pod Aquilę.

- Na wasz znak.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Sob 3:40, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 11:20, 26 Mar 2011    Temat postu:

Orus

Skinął na Barrra, z nadzieją, że ten w panujących ciemnościach zrozumiał, że chodzi mu o rozdzielenie się i skierował swoją uwagę na najbliższe otoczenie. Z bronią gotową do strzału odbił w lewą stronę, szukając po drodze przeszkód, za którymi mógłby się w razie ostrzału schować. Zamierzał dotrzeć do windy i dostać się na pięterko, lecz póki co, jak znalazł dobrze osłoniętą pozycję, pilnował się by pozostać na równi z Aquilą i nie zostać oślepionym przez światła.

Odbezpieczył broń. Spojrzał jeszcze w ciemności na ten opuszczany podest podtrzymywany przez dźwig - czy czasem nie opuszcza się do samego dołu.

Skoro nie znalazł żadnego schowanka i nikt do niego nie strzelał jeszcze, poruszał się w stronę windy i zamierzał użyć jej by dostać się na podest, cały czas interesując się tym, co było zawieszone na dźwigu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Sob 13:00, 26 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:38, 26 Mar 2011    Temat postu:

Barrr

Podbiegł wzdłuż prawej burty statku, korzystając z jej osłony w stronę dziobu.

- Włączaj! warknął w interkom.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 23:49, 29 Mar 2011    Temat postu:

@

[SOUNDTRACK]



Sai wstrzymała oddech w interkomie.
- Jazda!

Pomieszczenie rozbłysło halogenami mającymi normalnie oświetlać trasę na wiele mil przed statkiem. Efekt jaki wywołało porównywalny był do wsadzenia świetlistego palca w oko, i to dla dwójki w pełni przygotowanej na to zagranie. Przeciwnicy natomiast zostali w pełni zaskoczeni, dostając nie tylko latarnią prosto po oczach, ale również odblaskami od metalowych ścian, o samym nagłym przejściu z ciemności w falę światła nie wspominając. Na moment aż się pochowali w swoich kryjówkach, z wyjątkiem jednego nieboraka który został złapany na otwartym terenie tuż pod podestem zawieszonym na wysięgnikach.

Orus

Szybko przyzwyczaił się do nagłej zmiany warunków, jednak miał inny problem - został przyłapany na otwartym terenie. Teraz w świetle widział, iż najbliższą ochronę stanowiła kabina windy lub w miarę wysoka platforma na szynach. Miał jednak pewną przewagę w postaci dochodzących do siebie wrogów, którzy chyba nawet nie zauważyli turianina i próbowali skłębić się za swoimi osłonami. Szybko dostrzegł 3 cele znajdujące się w jego polu widzenia, zaś obecność kolejnych widoczna była w postaci rozciągniętych cieni.

Teraz, w pełnym świetle, mógł dokładniej rzucić okiem na podwieszone coś na dźwigu. Nie do końca był to podest, jak pierwotnie zakładał. Owszem, jego górna część była płaska, posiadając jedynie kilka wystających uchwytów by podczepić konstrukcję za coś do dźwigu. Dolna część natomiast stanowiła kolisty chwytak hydrauliczny z zaciskami, przypominający nieco końcówkę automatycznego ołówka. Chwytak najprawdopodobniej trzymał towar niczym grafit. Nie widać jednak było żadnych kabli.


Barrr

Będąc w pełni gotowym na zagranie, niemal w ogóle nie doznał uszczerbku wynikającego z odpalenia halogenów. Natychmiast dostrzegł dwie osoby chowające się za kolumnami konstrukcji dźwigu oraz jednego, chyba niekoniecznie wyszkolonego żołdaka, który został przyłapany podczas zmiany pozycji na jakąś bliżej statku. Aktualnie stał spanikowany centralnie na środku między kolumnami, pod wiszącym podestem. W geście rozpaczy przysłaniał sobie oczy bronią i przedramionami.


Cytat:

Legenda
Zielone - wy
Czerwone - wrogowie
Żółte linie - line of sight.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:57, 30 Mar 2011    Temat postu:

Barrr

Rozkręcił działko i zaczął kosić od typa za kolumną po jego prawej, następnie przesunął linię ognia poprzez tułów stojącej ofermy, i dalej przeniósł ogień na ostatniego z widocznych przeciwników, stojącego na tle drzwi ładowni.

Zanim jeszcze skończyły się kręcić lufy broni, gnał już sprintem do pierwszej kolumny z jego prawej.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Lamsen dnia Śro 20:36, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:02, 30 Mar 2011    Temat postu:

Orus

Zaklął, gdy włączyły się światła, lecz zaraz zaczął ogarniać co się dzieje. Miał pewien pomysł. Korzystając z zaskoczenia napastników, mocno odbił się od podłogi zwalniając magnetyczne przyssawki butów. Robiąc salto w próżni ponownie uruchomił przyciąganie i kucnął na suficie.

Widząc ludzi ukrywających się za platformą na szynach oraz jednego wyglądającego zza kolumny, postanowił odpalić Omni Toola i wygenerować falę przegrzania tarcz, skierował ją na ukrywających się za platformą. Liczył na to, że stracą przyczepność i nieporadnie zaczną lewitować w próżni.

Jego turiańskie wyszkolenie pozwoliło mu także strzelić do trzeciego z widocznych celów.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Śro 22:03, 30 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 0:18, 31 Mar 2011    Temat postu:

Barrr

Poczuł szarpnięcie w dłoniach i niejako rozczarował się, gdy seria z działka nie wydała najmniejszego odgłosu w próżni. Mimo to, pociski zaczęły frunąć w szaleńczym pędzie iskrząc się na metalowej konstrukcji kolumny. Zobaczył błyśnięcie tarczy, przez co miał pewność, że cel został trafiony. Przenosząc wielolufowiec na kolejną osobę zobaczył kilka innych błysków. Ostatni zdawał się mieć szczęście i wszystko rozbiło się o kolumnę.

Sprintem zdołał skrócić dystans do najbliższego celu na 10 metrów.


Orus

Odczepiając się i wybijając udało mu się wylądować zaraz za wielkim kloszem zgaszonej lampy przemysłowej, sięgającej mu niemal do pasa.

Pomysł z przegrzaniem urządzeń stabilizujących sprawdził się jak najbardziej, dając efekt podobny do niektórych biotycznych zdolności Sai - przeciwnik znajdujący się po lewej za platformą oderwał się od ziemi i wierzgał nieporadnie, nieświadom że sam się jeszcze bardziej odepchnął w przestrzeń poza zasięgiem czegokolwiek możliwego do uchwycenia.

@

Zdarzenia trwały zaledwie ułamki sekund, co też pozwalało parze z ASJ na dalsze działania. Przeciwnicy nadal nie doszli do siebie po nagłym oślepieniu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 10:20, 31 Mar 2011    Temat postu:

Barrr

Korzystając jeszcze z zaskoczenia przeciwników, dobiegł do drugiej z kolumn po prawej stornie, po czym wciągnął adwersarza za kolumnę i wybił mu z głowy dalszą walkę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:00, 31 Mar 2011    Temat postu:

Orus

Postanowił drugiego człowieka zza platformy wysłać do jego kolegi znowu przegrzewając magnesy.

Następnie strzelił zza lampy do postaci kryjącej się po "jego" stronie kolumny, celował w korpus, by ewentualny strzał wytrącił go z równowagi i może nie wysłał w próżnie, ale by nim zachwiało.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Wania dnia Czw 12:00, 31 Mar 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Yelonek
Ranald's middle finger



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1695
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 16:42, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Barrr

Głuchy sprint w próżni pozwolił mu dotrzeć prosto do jego ogłupiałego od światła celu za kolumną. Jedno uderzenie działkiem w hełm najemnika rozwiązało sprawę zadziwiająco dobrze - pękająca maska wpuściła próżnię.

Na wizjer Barrra pofrunęły zassane przez szpary zmieszane z krwią gałki oczne ofiary, a także bliżej nie zidentyfikowana ilość szczątków, wykruszająca coraz większą część hełmu.

Orus

Omni-tool zabłyszczał i po chwili już dwóch nieboraków lewitowało beztrosko nad podłogą. Posłanie kuli było formalnością, zaś efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania - pojedyncza kula zdjęła natychmiast wszystkie tarcze celu.

@

Po krótkiej chwili obrońcy szybko odzyskali rezon, dając tym samym obserwatorom znać kto jest dowódcą. Był nim człowiek znajdujący się najdalej od całej grupy, po wewnętrznej stronie kolumny. Gesty świadczące o wydawaniu rozkazów były jasne - przechodzą do defensywy. Zapewne w wyniku natychmiastowego raportu zdał sobie sprawę ze strat jakie ponieśli.

Natychmiast przyklęknął czekając na wychylenie się Barrra zza kolumny, podczas gdy jego wystawiony kamrat zabierał swoje cztery litery z widoku w stroną lewych kolumn. Trzeci ze zdolnych do walki, trafiony przez Orusa, zmienił pozycję na bycie po wewnętrznej stronie tej samej kolumny i osłaniał uciekającego ogniem zaporowym. Barrr został ciężko osaczony. Jeśli by wyszedł - natychmiast podziurawiłby go ciężki ogień oraz gotowy do strzału dowódca.

Nikt najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy z pozycji Orusa. Świadomość jego obecności również nie była chyba jasna.

Trzy rozbłyski rozświetliły hangar dodatkowo.

- Lepszej okazji bym chyba nigdy nie miała! - rozległ się w interkomie roześmiany głos Sai.

Orus

Jako jedyny zobaczył jak próbujący uciec najemnik został potraktowany kanonierką Aquili. Najwyraźniej wszedł prosto na linię ognia, a pilotka nie zmarnowała okazji. Potrójna seria wysłała go w szczątkach daleko pod same odrzwia ładowni. Jego kompani jednak nie przerywali ognia.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Yelonek dnia Pon 16:48, 04 Kwi 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Lamsen
(>0_o)>



Dołączył: 26 Maj 2007
Posty: 1297
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z piekła rodem
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:04, 04 Kwi 2011    Temat postu:

Barrr

Siedząc plecami za kolumną, mełł w zębach przekleństwa odnośnie Sai i zakazu posiadania granatów na ich stacji i statkach. Z satysfakcją jednak obserwował szczątki adwersarza dryfujące w przestrzeni przed nim. Trudny do zidentyfikowania glut zadymił i odleciał, trafiony przez jeden z pocisków. Ciekawe, z czego walił, że jeszcze nieprzegrzane?

- Jebać twoje chłodzenie. Obróciłsiętwarzą do kolumny, chwilowo wyłączył magnetyczną podeszwę jednego buta, zrobił krok o kąt prosty do pionu opierając się na kolumnie przed nim. Po chwili to samo zrobił z drugim butem, po czym zaczął biec ku sufitowi. Gdy dotarł do końca, przykucnął i rozkręcił działko na strzelca z bronią ciężką, wychylajac się na lewo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Autor Wiadomość
Wania
Grafoman



Dołączył: 24 Lut 2011
Posty: 510
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:57, 06 Kwi 2011    Temat postu:

Orus

Postanowił przekraść się po suficie na podest dźwigu, starając się być niezauważonym. Nie zeskoczył na niego, tylko korzystając z niego jako zasłony, rzucił przegrzanie tarczy na dowódcę i strzelił mu w głowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu    Forum Earth 2092 Strona Główna -> Mass Effect / ASJ - ciąg dalszy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

Arthur Theme
Regulamin